Druga próba// Bradu x Sasha

31 9 21
                                    

Zamówienie od KittyKiciayt :D
-----
Pov. Bradu

To było piekło. Zaraz, co było piekłem? Otóż była to sytuacja sprzed miesiąca.

Kupiłem dla Sashy bukiet róż. Wyznałem jej co do niej czuje i jaka jest ładna, ale ona wtedy obraziła się że ją nabieram i sądziła że to jakiś głupi żart.

Przed tym piekłem moja relacja z Sashą była taka, że raczej się nie przyjaźniliśmy, ale ja czasem spoglądałem na nią rozmarzonym wzrokiem na lekcjach. Zawsze kończyło się minusem za nieuważanie....

Jak widzicie kochałem Sashę. Zaraz, poprawka, nadal ją kocham! I właśnie żeby jej powiedzieć, że to nie jest żaden żart, idę do niej dzisiaj (tak bez zapowiedzi) po czym robię kolejną próbę na wyznanie uczuć których darzyłem Sashę!

W drodzę do domu Sashy, ubrany w elegancką koszulę, w głowie miałem prawdziwy chaos. Iść do niej czy nie? A co jak mnie wyśmieje? A może jej w domu nie ma? A jak źle trafię? A jak coś schrzanię?

Ale w końcu udało mi się dotrzeć pod dom Sashy po czym z wielkim trudem nacisnąłem dzwonek do drzwi.

Po chwili otworzył mi ojciec Sashy, Byron, który patrzył na mnie surowo.

- D-dzień dob -bry... J-ja do P-pana c-córki p-przysz - szedłem.... - czemu się tak jąkam? Przecież nigdy nie plącze mi się język... To ze stresu....

- Chwila. - odpowiedział chłodno Byron po czym wszedł głębiej do mieszkania.

Po chwili Byron przyprowadził Swoją córkę i odszedł.

- H- hejka Sasha.... - zacząłem

- To znowu żart? - zapytała znudzona

- Nie! Wtedy też nie był! Ja naprawdę... - tu się zawahałem - kocham Cię... - te dwa słowa wypowiedziałem troszkę ciszej - Wierzysz mi?

- N-naprawdę?! - Sasha spojrzała na mnie zdumiona - J-ja przepraszam za tamto! Nie chciałam! - Dziewczyna przytuliła się do mnie i chyba zaczęła płakać. - Też Cię kocham i zawsze kochałam....

- No już.... Nic się nie stało.... - szeptem powtarzałem te słowa i głaskałem Sashę po włoskach.

Gdy w końcu dziewczyna się ode mnie odkleiła, zaproponowałem, żebyśmy poszli na spacerek. Ona z chęcią się zgodziła i trzymając się za ręce, szliśmy blisko siebie.

Nigdy nie zapomnę tego dnia. Zawsze będę z Sashą.

---

Ehhh więc o to beznadziejny one shot Brasha dla KittyKiciayt . Wiem że zjebałam ale cóż, taka już jestem. Wątpię żeby komukolwiek się to spodobało lecz można składać zamówienia

--->

(Formularz we wstępie)

Sorka za takie gówno i

Żegnam.

[🍡] Szampanowe One ShotyUnde poveștirile trăiesc. Descoperă acum