*7*

78 5 0
                                    




▱▱▱▱▱▱▱▱▱▱▱▱

'' Nic tak nie boli, jak słowa, które uświadamiają ci, że jesteś nic nie warta"

▱▱▱▱▱▱▱▱▱▱▱▱



Wjechałam do doliny, czułam, że Frodo słabnie, ponagliłam więc konia. Na dziedzińcu podeszli do mnie elfowie i zabrali go do Elronda. Ja odstawiłam Asfalotha do stajni i poszłam do swojej Komnaty. Jak tylko zamknęłam drzwi rzuciłam się na łóżko i od razu zasnęłam.
Obudziły mnie dźwięki rozmów na dziedzińcu. Od razu wstałam i ruszyłam sprawdzić kto przyjechał. Okazało się, że to mój brat, Sam, Mery i Pipin. Hobbici od razu chcieli iść do Froda lecz powstrzymał ich Lindir, który zaprowadził ich do przygotowanych komnat, a ja z bratem poszliśmy do siebie. Wieczorem zauważyłam, że mam zadrapanie na szyi i nadgarstku, to na szyi wyglądało jakbym przetarła się gałęzią, więc przemyłam miejsce wodą z Athelas'em, a to na nadgarstku zignorowałam sama nie wiem czemu. Położyłam się na łóżku i znów zapadłam w sen. Obudziłam się równo z słońcem, lecz byłam wypoczęta. Wstałam ogarnęła się na tyle żeby wyglądać normalnie i wyszłam z komnaty poszukać Aragorna. Zastałam go w komnacie uzdrowień, gdzie pomagał Elrondowi przy Frodzie. Biedny hobbit wyglądał jakby już uszło z niego życie.
-Mae gowanen Elrond. Mae gowanen Aragorn. Mogę w czymś pomóc?- zapytałam przekroczywszy próg.
- Witaj Arieno. Możesz pójść do źródła gwiazd po wodę. Aragorn pójdzie z tobą.

Ruszyliśmy więc w stronę wyjścia z pałacu i skierowaliśmy się w górę doliny gdzie znajdowało się źródło gwiezdnej wody. Ta woda ma właściwości lecznicze, więc jest nie zawodna w tym domu. Zaczerpnęłam wody do naczynia, a mój brat zarwał liście Athelas'u. Kiedy mieliśmy już wszystko ruszyliśmy z powrotem. Elrond wziął od nas Athelas i naczynie, lecz kiedy podawałam mu je rękaw osunął mi się z ręki, więc Elrond zauważył, że mam rękę owiniętą nie starannie założonym materiałem.

- Co to jest?-Zapytał ściągając mi materiał z ręki.

- Nic takiego.

-Nie sądzę.-Odparł kiedy ściągnął materiał cały od krwi.- Ile dni to przede mną ukrywasz?

-Od kiedy przybyliśmy.

-Nie powinnaś, ta rana jest wciąż otwarta.

-Wiem.

-Dlaczego to zrobiłaś.-zapytał, po czym zaprowadził mnie do wolnego łózka obok Froda i kazał usiąść. Aragorn w tym czasie opuścił pomieszczenie. Elrond podszedł do pułek i wziął z nich athelas zamoczony w ciepłej wodzie, igłę i nić.

- Jeśli trzymałaś to tak długo, to może boleć.

- Wiem.

-Jeszcze raz spytam, dlaczego mi tego nie pokazałaś.

-Nie wiem.

Elrond przyłożył mi athelas do rany i szeptać zaklęcie,  szczerze to już bolało. Przetarł mi rękę, aby zciągnąć athelas, i następnie zaczął zszywać ranę. Bolało jak cholera, ale starałam się tego nie okazywać.

- Jak jak będzie cię boleć do jutra to przyjdź.

-Dobrze.

W ciągu dnia nic ciekawego się nie działo. Rana też zaczynała powoli coraz rzadziej o sobie przypominać. wieczorem udałam się do ogrodów na spacer. Po spacerze wróciłam do pokoju i tak jak stałam padłam na łózko i zasnęłam.

▱▱▱▱▱▱▱▱▱▱▱▱
*korekta 18.04.2022

*2korekta 04.02.2023
▱▱▱▱▱▱▱▱▱▱▱▱

Let's hunt some danger || Władca PierścieniWhere stories live. Discover now