[15] order

236 23 2
                                    

korzystałam z tłumacza hiszpańskiego, także jeśli źle to przepraszam ( tylko jeden raz z zapytaniem o to czy można przyjąć zamówienie )

coś dawno się nie widzieliśmy...

┍━━━━ ━━━━

ROZDZIAŁ PIĘTNASTY

" order "

┕━━━━ ━━━━

Sure Thing - Miguel

༻✦༺


Harry niechętnie założył buty, kiedy jego ojciec zadecydował, że chce się wybrać z nim i Edwardem do restauracji z widokiem na morze, a Lily oraz Andromeda odmówiły, mówiąc że nie są głodne, plus i tak muszą o czymś ze sobą porozmawiać. Nastolatek nie musiał się długo namyśleć, by dojść do konkluzji iż ów rozmowa będzie o nim.

Ted zadecydował, że pójdą zjeść w restauracji, gdzie może uda im się zająć miejsce z widokiem na morze. Samo słowo morze nie kojarzyło się mu dobrze znanemu wszystkim incydentu związanego z jego przyjaciółką, jednakże naprawdę próbował o tym nie myśleć, jest w nowym miejscu, wyrobi nowe wspomnienia i będzie starał się wymazać te złe. Ma trzy tygodnie na naprawę swojej psychiki, bo gdyby miał wrócić do swojego pokoju w stanie jakim teraz jest, oj szybko by się załamał, gdyż zbyt dużo rzeczy będzie związane z nią. Bo ona jest jego częścią.

Jego ojciec i wujek rozmawiali ze sobą, kiedy on preferował oglądanie dookoła budynków czy natury jeśli się natrafi. Miejsce było na swój sposób urocze, komfortowe i zdecydowanie piękne mimo swej zwyczajności.

— Ah, to moja ulubiona knajpa.

Harry spojrzał przed siebie na słowa Teda i restauracja, która była przed nim absolutnie nie wyglądała na żadną knajpę. Świecący napis restauracji tkwił na jej czubku, sama kolorystyka trzymała się brązu i czerni, co wpasowywało się w samą okolicę uliczki, w której byli.

— Mają wspaniałe mięso, przystawki, a nawet nie mówię wam o deserach — zaśmiał się Ed. — Miałem zrzucić z wagi, ale nie mogę oprzeć się deserze lodowym waniliowo-truskawkowym w polewie czekoladowej i posypce karmelowej lub z polewą gorącego karmelu z posypką czekolady, moje faworyty.

Dwójka okularników była prostymi ludźmi, więc na dźwięk deseru lodowego waniliowo-truskawkowego z polewą gorącego karmelu i posypką czekolady ich brzuch mimowolnie zaburczał.

Kiedy weszli do lokalu oczy Harry'ego zaczęły krążyć po pomalowanych ścianach, obrazach przedstawiających zabytki budowlane jak i stary wygląd restauracji sprzed dziesięciu lat. Chcąc nie chcąc również spojrzał na ludzi siedzących przy stolikach i niektóry kelnerów, którzy już przyjmowali zamówienia. Przy oknie siedziała matka z wyglądającą na koło ośmioletnią córką, tuż koło nich trójka nastolatek, które chichrały się, wskazując coś sobie na telefonie, samotny starszy pan pijący kawę a obok jego prawej dłoni leżał talerzyk z ciastem, dostrzegł parę wolnych miejsc, lecz jak na złość żadne nie było koło okna. Nie wydawał z siebie żadnego dźwięku, potulnie podążał za wujkiem, który wybrał jakieś miejsce, także zasiedli i pierwsze co wpadło do rąk Harry'ego było menu, które było po hiszpańsku jak i angielsku, rozpoznał niektóre słowa w obcym języku, ponieważ czasami słuchał na lekcji, co prawda większość hiszpańskiego spędzał na siedzeniu na telefonie, ściąganiu z niego czy małych karteczek, ale niektóre rzeczy po prostu trzeba zapamiętać, szczególnie kiedy powtarzają się na kartkówkach. 

Drive Alone | DrarryWhere stories live. Discover now