3.

66 3 0
                                    

- Więc? Jak nam wytłumaczysz, że wiedziałaś o książce?- spytała Tsunade, patrząc uważnie na kobietę, która była blada jak ściana. 

Maki się nie odzywała, nie zamierzając nic więcej zdradzić. Gdyby mogła, po prostu żyłaby tu cicho, ale przez swoją nieuwagę powiedziała o wiele więcej, niż mogła na to pozwolić. 

- Hm... Coś wspomniała, że jesteśmy znani w jej świecie.- wtrącił się Kakashi, a Maki zamknęła oczy, masując nasadę nosa. 

- W jakim sensie, jesteśmy u ciebie znani?- Hokage nie odwracała od niej wzroku, próbując wyczytać cokolwiek ze zmęczonej twarzy. 

Znała wielu ludzi, którzy próbowali ukryć prawdę i nie raz, dzięki jej spostrzegawczości, udawało jej się dotrzeć do niej, nawet jeżeli wymagało to tortur. Życie na wojnie dawało jej do tej pory znaki, choć preferowała pokój, jaki teraz był. A przynajmniej jego część. 

- Nie wiem, jak to mam wytłumaczyć.- poddała się w końcu szatynka, prostując się.- W moim świecie... Cóż... Wasza historia jest narysowana.- powiedziała powoli, patrząc na uniesione brwi zebranych.- Wymyślona przez autora mangi.

- Czekaj.- przerwał jej Shikamaru, zaczynając chyba rozumieć, co chce przekazać.- Tam, skąd pochodzisz, jesteśmy... Fikcją?

- Dokładnie!- przytaknęła mu szybko.- Wiedziałam, że szybko to zrozumiesz!- uśmiechnęła się lekko, czując małą ulgę w sercu.- Wiem, że ciężko jest w to uwierzyć, ale taka jest prawda. Dlatego wiem, jak się nazywacie, znam waszą przeszłość i... Tak dalej.- zwolniła tempo, w jakim mówiła. 

Przez chwilę panowała cisza, aż w końcu przerwał ją śmiech Tsunade, która nie była w stanie przetworzyć czegoś tak nieracjonalnego. 

- Chcesz, byśmy w to uwierzyli? Jakim cudem?

- Nawaki, twój młodszy brat, który chciał zostać Hokage, Dan, osoba w której się kochałaś...- powiedziała niepewnie, patrząc na reakcję kobiety, która się zarumieniła na wspomnienie o jej chłopaku, który zginął w wojnie.- To pewnie nie wystarczy... Więc...- zamilkła na chwilę, zastanawiając się nad czymś.- Och, mam! Co prawda, by to się stało, będziesz musiała chwilę poczekać, ale to nie jest coś czego nie mogę zdradzić.- podeszła do niej.- Pozwolisz, Hokage, że powiem ci to w tajemnicy, by nikt inny nie mógł się o tym dowiedzieć. Szczególnie jedna osoba.

Blondynka spojrzała na nią poważnie, godząc się na to. Chciała wiedzieć, czy mogło być to takie ważne, by nikt z zebranych nie mógł się o tym dowiedzieć. 

Szatynka pochyliła się, zasłaniając usta i zaczęła swój wywód.

- Za jakiś czas, Danzo będzie chciał przydzielić kogoś z Korzenia do pilnowania Naruto. Będzie to chłopak o jasnej skórze, w wieku Sakury i Naruto. Zrobi to, ponieważ Kakashi trafi do szpitala po jednej z walk. Nie będziesz chciała się na to zgodzić, chyba, że pod jednym warunkiem. Nie zdradzę ci go, ale będziesz wiedziała o co chodzi.- odsunęła się i zaczęła chodzić po pomieszczeniu, czując na sobie zaciekawione spojrzenia.

- Kiedy to będzie?- spytała Tsunade, będąc zaskoczona jej słowami.

- Nie wiem, nie jestem w stanie stwierdzić, ponieważ nigdy nie było podanej daty. Ale to jest jedno z głównych wydarzeń w waszej historii, która się będzie ciągnąć dobry kawał czasu. 

- Tsunade, zamiast jej słuchać i wierzyć na słowo, można przecież przeszukać jej wspomnienia.- powiedział Jiray'a, a Mika wpadła w panikę.

- Nie! Nie ma mowy!- zakrzyknęła, patrząc na Sannina.- Po prostu... Poczekajcie, aż to się stanie, dobrze? Nie chcę wiedzieć, co by się stało, gdybym...- urwała, czując na swoim ciele ciarki.

Między Światami || Hakate KakashiTahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon