#3 milczenie jest złotem

227 30 0
                                    

- Jestem zmęczony.

- Jaki to rodzaj zmęczenia?

- Sam nie wiem. Zmęczenie to w sumie szerokie pojęcie - podciągnął kolana pod brodę i objął je ramionami - ja jestem zmęczony wszystkim.

- Mógłbyś nazwać to "wszystko" po kolei?

- Rozmawianiem. Mój głos jest taki ciężki... - ostatnie słowo wypowiedział ciszej akcentując wypowiedź. - Obserwowaniem, wszystko zmienia się tak szybko.

- Mhm, rozumiem. Co czujesz oprócz zmęczenia?

- Dał mi ostatnio książkę, nie bardzo wiem po co, bo nie prosiłem. Ale trochę żałuję, że znów zostawiłem ją w domu. I to nie dlatego, że nie mam co czytać, czytanie też mnie męczy. Ona jest po prostu od niego - spuścił wzrok.

- Jak rozumiem, dziś nie ma go tu z tobą - w odpowiedzi dostała skinienie głową. - W porządku. Czy w takim razie jest coś, co chciałbyś dziś omówić?

- Chciałbym... Pomilczeć. Tak jak z nim, kiedy żadne z nas nie wie co powiedzieć. Albo kiedy słowa nie są potrzebne, jesteśmy tylko my.

- Pomilczeć?

- Tak. Ot, po prostu - mówił cicho, nadal nie podnosząc wzroku.

- Dobrze. Pomilczmy - odłożyła zeszyt i skupiła wzrok na błąkającym się po jego twarzy uśmiechu.





---
dziś ja też pomilczę.

~pesymistka

be my therapist. |  bakudeku auWhere stories live. Discover now