epilogue;it's only the beginning

1K 101 54
                                    

New York Times, sierpień 2021

Minęło zaledwie pięć miesięcy odkąd pojawił się drugi Spider-Man, doktor Christopher Montgomery zginął w wybuchu stacji metra Grand Central, a wszyscy mutanci zostali wyleczeni. Motywy szaleńca oraz tożsamość bohaterów nadal są nieznane, co wzbudza jeszcze większe zainteresowanie mieszkańców Nowego Jorku i turystów.

Dwa dni temu Spider-Manowie rozwiesili tysiące plakatów oraz dostarczyli samemu prezydentowi miasta — Lee Hoseokowi — wiadomość o tym, że w walce z szalonym naukowcem, u boku superbohaterów brał udział brał detektyw Christopher Bang, który niestety zmarł wskutek odniesionych obrażeń (głęboka rana na brzuchu). Pośmiertnie oznaczono go wieloma medalami za odwagę oraz poświęcenie i okrzyknięto jednym z trzech bohaterów Nowego Jorku. Jemu narzeczonemu, Lee Felixowi, złożono kondolencje po stracie tak bliskiej osoby. Grób Christophera Banga znajduje się na cmentarzu New York City Marable Cementery.

Spider-Manowie dalej pomagają potrzebującym. Zajmują się napadami, kradzieżami oraz eliminują dilerów narkotykowych i gangi (głównie na Bronksie). Pomagali w odbudowie Grand Central, Mostu Brooklińskiego i wielu innych prywatnych nieruchomości. Przestępczość w Nowym Jorku cały czas spada dzięki dwóm superbohaterom o nieznanej tożsamości.

~*~

Then you're left in the dust, unless I stuck by ya — nucił pod nosem, siedząc na szczycie Empire State Building. Jedna z jego nóg zwisała z krawędzi, gdy wokół niego był rozłożony jego dziennik, najnowsze wydanie New York Timesa, maska oraz jedna z jego bransolet. Druga trzymał w dłoniach. Starał się ją naprawić, wszak ostatnio działała z opóźnieniem. — You're the sunflower, I think your love would be too much.

— Nigdy nie mówiłeś, że umiesz tak dobrze śpiewać — przestraszył się, przez co prawie upuścił bransoletę, której chwilę zajęłoby dolecenie do gruntu. Minho zdjął maskę i usiadł za nim, szybko przytulając się do jego pleców. Jisung oparł się o jego tors. Ręce Lee chwyciły bransoletę i chłopak potrzebował zaledwie kilku sekund, by naprawić sprzęt, z którym Jisung nie mógł się uporać od kilku godzin. — Po co ci telefon, skoro go nie odbierasz?

— Zostawiłem go w domu — wyjaśnił szybko. Założył bransoletę, a następnie wystrzelił sieć. Bransoleta z powrotem działała tak, jak powinna, na co Han uśmiechnął się zadowolony. — Kompletnie o nim zapomniałem. Mama dała mi gazetę, a ja od razu przyleciałem tutaj.

— I jak?

— Chris został bohaterem. Odznaczono go kilkoma medalami. Nie wspomnieli za dużo. Pewnie wydadzą cały numer na jego temat. Ludzie są teraz zainteresowani, to przyniesie im zajebisty zysk. A jemu należy się rozgłos — wyjaśnił, bawiąc się okrytymi materiałem stroju palcami starszego. Minho zaś pocałował chłopaka w czubek głowy i wolną ręką objął go jeszcze mocniej. — Uratował mi życie.

— Rozmawiałeś z Felixem? — Zapytał, choć doskonale znał odpowiedź.

— Dobrze wiesz, że mnie nienawidzi.

To była prawda. Felix po śmierci Christophera zmienił się nie do poznania. Nic dziwnego, każdy by zareagował w ten sposób na wiadomość o stracie kogoś tak bliskiego. Jego największą blizną okazała się nagła nienawiść do Spider-Manów. Nie chciał pod żadnym pozorem słuchać Jisunga ani Minho, nie mógł na nich patrzeć. Zamykał drzwi od swojego apartamentu i zasłaniał okna. Nie odbierał telefonu od Minho, numer Jisunga dawno zablokował. Bruneta najbardziej bolał fakt, że przed nagłą izolacją Felixa nie zdążył przekazać mu tego, o co prosił go umierający Chris.

— Daj mu czas — wyszeptał, głaszcząc go po głowie. — Mimo że minęło już pięć miesięcy, dla niego to jeszcze zbyt mało, żeby się pozbierać. To był dla niego cios prosto w serce.

Po tym Jisung już nie odpowiedział. Uciekł myślami gdzieś daleko, koncentrując się na tych najlepszych wspomnieniach, które podzielił z Bangiem. Uśmiechał się, bo o to go prosił Chris. Nie mógł płakać po nim zbyt długo. Dalej był superbohaterem oraz Han Jisungiem. Miał przy sobie Minho. Już nic nie mogło go zniszczyć.

— Kupiłem pierożki w restauracji twojej mamy. — Zaśmiał się na słowa starszego, ale zaraz potem szybko pozbierał swoje graty i usiadł na przeciwko rudego. — Musiałem skłamać, że jesteś u mnie. Pół miasta przeleciałem, zanim wpadłem na pomysł, żeby szukać cię tutaj.

— Stąd Nowy Jork jest najpiękniejszy — przyznał szczerze, odbierając od Minho pudełko z jedzeniem. Szybko je otworzył i chwycił pałeczki.

— Kochasz to miasto, prawda?

— Prawie tak samo mocno jak ciebie. — Pochylił się i pocałował go czule. Następnie uśmiechnął się rozmarzony, patrząc prosto w kocie oczy swojego ukochanego.

Dobrze wiedzieli, że to był dopiero początek ich przygody.

~*~

continued in „hulk"

the real spider-man||minsungWhere stories live. Discover now