Rozdział 5

2.3K 59 78
                                    


•po dotarciu na trening•

Drużyna PSG miała dzisiaj wyjątkowo trening na swoim stadionie bo ich dotychczasowe miejsce treningowe było w „remoncie" wymiana trawy, zmiana sprzętu itd.

Stadion był ogromny, chyba nigdy nie byłam w takim miejscu, mogłam sobie tylko wyobrazić jak cudownie tutaj musi być podczas meczu, ta idealna atmosfera którą wprowadzają kibice, wszyscy i wszystko w brawach klubu, odśpiewane przyśpiewki klubowe no coś pięknego...
Z mojego transu wybudził mnie nie kto inny jak Junior.

- Możesz usiąść sobie tam- pokazałał palcem na miejsce w którym miałam oglądać ich trening. - Po naszym treningu zejdź na dół pod szatnie- chłopak puścił mi oczko i zanim zdążyłam cokolwiek odpowiedzieć Brazylijczyk był już na murawie.

Na treningu nie brakowało odklejek Neymara z Mbappé.
Odkąd Mbappé dołączył do PSG polubiłam jego sposób gry i bardzo szanuje to że w tak młodym wieku osiągnął tak dużo jeśli chodzi o osiągnięcia drużynowe jak i indywidualne.

Po chwili dosiadła się do mnie jakaś dziewczyna.

- Hejka, widzę że jesteś tutaj pierwszy raz. Jestem Carol - dziewczyna posłała mi szczery uśmiech.

- Hej, Emily - również się uśmiechnęłam.

Kojarzyłam tą dziewczynę ale nie potrafiłam sobie przypomnieć skąd. Po chwili ciszy zaczęłyśmy rozmawiać i na prawdę super się dogadujemy.

- A tak właściwie to z kim tutaj przyszłaś?

- Z Neymarem - gdy odpowiedziałam dziewczynie od razu na jej twarzy pojawił się grymas.

- Coś nie tak?

- Nie wszystko w porządku tylko wydajesz się być naprawdę fajną i bardzo wartościową dziewczyną nie tak jak te wszystkie lalunie z show- biznesu. Nie chcę aby cię zranił - po tych słowach nie wiedziałam co mam powiedzieć.

Wiedziałam jak wyglądało życie Neymara ale postanowiłam nie przejmować się jego przeszłością.

- Ale spokojnie może tym razem będzie inaczej- dodała po chwili dziewczyna.

- Mogłabyś mi powiedzieć o czymś więcej? Czemu tym razem może być inaczej?

- Więc tak, znam Neymara już dosyć długo ponieważ gra on z moim mężem w reprezentacji Brazylii i po prostu wiem jak jego życie wygląda od dłuższego czasu, po zerwaniu z jego dziewczyną lekko ponad dwa lata temu strasznie się zmienił i stoczył na złą drogę, przed zerwaniem był naprawdę bardzo dobrym chłopakiem, a po zerwaniu zrobił się totalnym fuck boyem... I niestety każda dziewczyna którą poznał zostawała wykorzystywana tylko w ramach szybkiego ruchanka albo ewentualnie zostawała u niego na dłużej ale i tak po czasie zostawała raniona i porzucona bez jakichkolwiek wyjaśnień.

- Znaczy wiesz ja nie mam żadnych większych zamiarów co do niego, po prostu musiałam się mu jakoś odwdzięczyć za wczorajszą pomoc, mieliśmy iść tylko wspólnie na śniadanie a wylądowałam tutaj- co za kłamczyni, w sumie to faktycznie nie miałam żadnych zamiarów ale jednak coś mnie do niego ciągnęło.

- Rozumiem, ale tak na przyszłość pamiętaj o moich słowach.

- Dobrze będę pamiętać- odpowiedziałam dziewczynie gdy nagle zjawiła się ona...

- Hej Carol widziałaś może Neya?- kim ona jest i po co jej Ney?

Carol tylko wskazała palcem na Brazylijczyka a ta pobiegła do niego jakby się nie widzieli dobre 10 lat, skoczyła na niego jak jakaś małpa na drzewo z bananami, żałosne.

Widziałam że Neymar nie wie jak się zachować ale po chwili zauważyłam że oddał jej uścisk, nie umiałam wytrzymać tego widoku po prostu się we mnie gotowało więc udałam się w stronę wyjścia ze stadionu.
Carol głośno za mną krzyknęła co zwróciło uwagę piłkarzy a szczególnie Neymara, który zaczął za mną biec, słyszałam że mnie dogadania dlatego zaczęłam biec bo nie chciałam na ten moment z nim rozmawiać.

Nie wiem dlaczego tak zareagowałam, ledwo go znałam a zachowałam się jak dziecko któremu zabrali lizaka.

Po chwili usłyszałam głos którego wcześniej nie znałam w dodatku było to po francusku
„Où t'enfuis-tu beauté" czyli „gdzie tak uciekasz ślicznotko"
Troszkę rozumiałam francuski bo kiedyś miałam dużą fazę na Francje i uczyłam się tego języka wiec bez problemu rozumiałam co ta osoba powiedziała.

Gdy się odwróciłam i zobaczyłam Kyliana Mbappé który wbił swoje oczy w moje cycki bo w tej koszulce szczególnie dobrze wyglądają podeszłam do niego i sprzedałam mu solidnego liścia w policzek, przez co trochę mi ulżyło że mogłam wyładować swoje emocje i powiedziałam bo angielsku żeby zrozumiał.

- Po pierwsze nie życzę sobie abyś tak do mnie mówił a po drugie przestań patrzeć mi się na cycki bo to obrzydliwe - chłopaka w ogólne nie poruszyły moje słowa, złapał moją talię i przywarł mnie do ściany mówiąc.

- Lubię piękne kobiety z charakterem i widzę że ty jesteś idealna...- powiedział z zalotnym uśmieszkiem.

Jest w swoim miejscu pracy i odwala coś takiego? Nie źle zryta bania.

- Zostaw mnie w spokoju rozumiesz!

- Nie rób pod górkę bo to się dla ciebie...- chłopak w bardzo gwałtowny sposób został oderwany ode mnie przez co wylądował na ziemi.

- NEY DO CHOLERY CZY TY JESTEŚ NORMALNY? MOGŁO MU SIĘ COŚ STAĆ.

- Przed chwilą krzyczałaś żeby cię zostawił a teraz go bronisz?! ZDECYDUJ SIĘ DO CHUJA.

- Nie tym tonem, może mi powiesz czemu tak długo zwlekałeś z oderwaniem go ode mnie wiedząc co wczoraj się stało? A No tak ta dziwka była ważniejsza w tym momencie - powiedziałam z sarkazmem w głosie.

- Nie umiałem się od niej oderwać, złapała mnie gdy do ciebie dobiegałem.

- Aha czyli chłopaka który ważny blisko 80kg potrafiłeś powielić na ziemie ale laski która waży z 60 to już nie?! Wiesz co kończę ten dzień odwdzięczania się za wczoraj, mieliśmy iść tylko na śniadanie taka była umowa wiec teraz żegnam.

Totalnie wkurwiona odwróciłam się na pięcie i zaczęłam iść w stronę wyjścia.

Po chwili zostało mi to uniemożliwione ponieważ Brazylijczyk złapał mnie za nadgarstek, odwróci mnie swoją stronę i złożył mokry, bardzo namiętny pocałunek na moich ustach, który po chwili oddałam.
Z bólem serca bo jestem wkurwiona ale przyznam że kurwa on tak dobrze całuje...

Neymar Jr. bohater z Brazylii Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz