Rozdział 3

2.9K 74 19
                                    

Pokaz w tym roku odbywał się w stolicy Francji czyli w Paryżu.

Dwa dni przed wydarzeniem wszystkie modelki miały już być na miejscu w hotelu o nazwie „Shangri- La Paris"  mieści się w dawnej rezydencji księcia Rolanda Bonapartego oraz jest usytuowany naprzeciwko wieży Eiffla, znajdującej się po drugiej stronie Sekwany.

Udałam się na prywatne lotnisko - czasem serio się zastanawiam po co mojej rodzinie było to lotnisko jak można chociażby podstawić swój samolot na pas startowy na zwykłym lotnisku bo mają specjalne pasy właśnie na prywatne samoloty.

Wyleciałam do Paryża.
Lot trwał około 2 godzin, po wylądowaniu szofer odwiózł nas do hotelu w którym się zakwaterowaliśmy. Zdziwiłam się bo okazało się że dostałam najlepszy apartament w całym hotelu Jacob dostał mniejszy pokój dwa piętra niżej.
Udało mi się załatwić jego pokój 80% taniej bo by się bidulek nie wypłacił.

Moją pierwszą myślą po wejściu do mojego tymczasowego apartamentu było „oby tylko ten obrzydliwy typ nie miał zamiaru złożyć mi tutaj wizyty i oby ten apartament to nie była jego sprawka"
Byłam wręcz pewna że maczał palce przy dobieraniu pokoju dla nas.

Nie marnując czasu poszliśmy zwiedzać Paryż.
Nie sądziłam że jakieś miasto tak bardzo mi się spodoba a zobaczyłam dopiero jedna z jego części, serio Paryż to najcudowniejsze miejsce na ziemi, zapach zmielonej kawy który wywodzi się z urokliwych kawiarenek, wszystko pięknie kwitło, piękne uliczki, wieża Eiffla która robi wielkie wrażenie a szczególnie w nocy, wszystkie budynki wyglądające jak z bajki w sumie jak wszystko tutaj. Paryż to jedna wielka bajka...
Oczywiście to tylko miejsca strikte turystyczne są tak zadbane bo już boczne uliczki i inne zakamarki Paryża to śmietnik.

- Jacob?

- Tak?

-Doszłam do wniosku że...

- Że? - przerwał mi zniecierpliwiony chłopak.

- Chce tutaj zostać na zawsze.

Jacob tylko pokiwał głową bo wiedział że to mało realne bo bardzo kochałam swój kraj bo klimat Hiszpanii to totalnie mój klimat.

-Chyba jeden kieliszek szampana na przywitanie w hotelu za dużo co?- dogryzł.

-I mówisz to ty, już ci z twojej pijanej główki wypadło że na wejściu zamówiłeś podwójną wódkę po której zawsze odpadasz jak od strzału?

-Dobra Em weź spierdalaj.

Pomysł z zamieszkaniem tutaj wcale nie jest taki zły.
Paryż jest bardziej rozwinięty jeśli chodzi o świat mody, jednak Madryt tętni życiem przez cały rok a w Paryżu jest dość spokojnie, wiec sama do końca nie byłam przekonana czy będę tutaj pasować, czy moja latynoska dusza będzie miała dobrze w najbardziej romantycznym kraju.

•dzień pokazu•

Pokaz miał zacząć się o godzinie 21:00, wszystkie modelki miały zjawić się o 16:00 w wielkim pałacu „Grand Palais" w którym miało się odbywać show.

Rozpoczęły się próby do pokazu czyli kto jak ma iść, doskonalenie stylu chodzenia, jak dobrze zgrać się z muzyką i po prostu co ma się robić na wybiegu żeby wyjść efektownie i nie zrobić wstydu organizatorom.

Przez cały ten czas nie spotkałam całe szczęście faceta z którym spotkałam się W Madrycie.

Nadszedł w końcu czas na ogarnięcie włosów i makijażu do pokazu. Czekałam na to tak długo, byłam bardzo podekscytowana tym jak będę wyglądać.
Wszystkie dziewczyny miały przydzielonego własnego makijażystę i fryzjera.
Mój makijaż był delikatny lecz zarazem olśniewający i zalotny, brwi były wyczesane na mydełko a oko było delikatnie różowe z błyskiem, miałam doklejone także delikatne ale wyraziste rzęsy, usta zostały muśnięte błyszczykiem.
Fryzura była dość klasyczna ponieważ miałam wykonane Hollywoodzkie fale które naprawdę wyglądały genialnie.

Neymar Jr. bohater z Brazylii Where stories live. Discover now