- Dobra, trzeba to wyjaśnić - zaczęła zdecydowanie szatynka wchodząc do sali, gdzie za barem stał jej przyjaciel.
- Ale co ty chcesz wyjaśniać?
- Gdzie ona jest - Bella zajęła miejsce na wysokim krzesełku. - I czemu Agustin miał klucze - dodała. Blondyn zauważył, że cały czas nerwowo zaciska pięści i przygryza wargę.
- Sama stwierdziłaś, że chciała zniknąć. Może trzeba dać jej czas - powiedział spokojnie Danny.
- Ale ja się martwię! - Podniosła głos uderzając otwartą dłonią w blat.
- Jak my wszyscy - powiedział Hugo, który właśnie wszedł do sali i zajął miejsce obok szatynki.
Danny postawił przed nimi po szklance wody i jedną wyjął dla siebie. Na twarzy Blanco było widać zmęczenie i przygnębienie. Nie dosyć, że miał na głowie ciężarną żonę, to jeszcze zniknięcie Mii i szukanie nowego pracownika. Na szczęście to ostatnie nie było takie pilne, sezon już się skończył co za tym idzie, nie ma tłumów i jedna kelnerka na sali w zupełności wystarcza.
- Może ty masz jakieś wieści? - Zwrócił się do niego Danny.
- Niestety, Luca też nie ma. Nawet byliśmy ostatnio u państwa López i byli bardzo zdziwieni - pokręcił zrezygnowany głową.
- To już w ogóle dziwne - skomentowała Bella.
- Nadal twierdzę, że może powinniśmy odpuścić, a ona potrzebuje czasu. Będzie chciała to się z nami skontaktuje - skomentował niepewnie blondyn, a Hugo przytaknął mu skinięciem głowy.
- Carlos do mnie dzwonił ostatnio - zaczęła szatynka po chwili milczenia. - Prosił o numer Mii.
- Po co mu? - Zdziwił się Blanco.
- Dla Charles'a? Chyba. Nie powiedział, ale tak bym strzelała - Bella wzruszyła ramionami.
- Oni też się martwią, ale przynajmniej wiedzą co się dzieje z Pierre'em - powiedział smutno Danny.
- Nie mogą nic mówić, bo nie chcą, żeby poszło to do prasy - powiedziała spokojnie Bella.
- Ty coś wiesz - blondyn zmrużył oczy i zaczął jej się przyglądać, w jego ślady szybko poszedł Hugo.
- Ale to serio ma zostać między nami - powiedziała groźnie dziewczyna, a obaj przytaknęli. - Pierre leży w śpiączce.
Zapanowała cisza, aż w końcu blondynowi wyrwało się westchnienie ulgi. Bella i Hugo spojrzeli na niego krzywo.
- No co?! To lepsza wiadomość niż to co miałem w głowie! - Usprawiedliwił się od razu.
- O jego śmierci to pewnie od razu by powiedzieli, a jak stan nieznany to w sumie nie wiadomo czego się spodziewać - skomentował smutno Hugo.
- Bardziej mnie zastanawia co w głowie ma Mia - Bella bawiła się szklanką, jeżdżąc nią po blacie.
- Niewiedza rodzi w naszej głowie najgorsze scenariusze - powiedział smutno Danny.
- Od kiedy tyś taki mądry - zdziwiła się szatynka.
- Nie doceniacie mnie.
***
Agustin
Mia, pogadaj z kimś.Mia
Z Tobą gadam.Agustin
Pogadać, a nie pisać.Mia
Gadaliśmy wczoraj.
YOU ARE READING
Black Butterflies |P.Gasly|
Fanfiction| Druga część "Beautiful Mistake". | Mia Abbott nigdy nie uważała poznania Pierre'a za błąd. Nigdy nie uważała, że ktoś pomylił się stawiając go na jej drodze. Nigdy nie nazwałaby Pierre'a błędem swojego życia. Nawet jeśli... To najpiękniejszym błę...