10. Remember me...

138 5 3
                                    

Popatrzył się na Vanyę, która nadal stała przed nim. Oddał jej kartkę i teleportował się do swojego pokoju.

Jego kochana siostra. Jedyna, która go rozumiała. Starcił ją już na zawsze i nic już nie mógł zrobić. Wtedy przypomniał sobie o liście od niej. Wyjął go z kosza na śmieci i zaczął czytać.


Drogi Five
Mam nadzieję, że to przeczytasz. Rozumiem, że nie chcesz mnie znać, ale chociaż ten jeden cholerny raz mnie wysłuchaj.
To Allison użyła na mnie plotki, bo nie mogła znieść, że cały czas siedzę z Vanyą, a nie z nią.

(Była po prostu zła na mnie i tak wiem, na pewno mi nie uwierzyć bo jesteś skączonym dupkiem ale to na inny temat)

Kocham cię misiek i mam nadzieję, że mi wybaczysz.

A co do mojego zniknięcia
Po naszej kłótni, coś zaczęło dziać się z moim ciałem. Próbowałam się uspokoić, ale to nic nie dawało, więc poszłam do ojca. On mi coś podał po czym zasnęłam, a gdy obudziłam się dzisiaj rano, powiedział, że gdzieś jedziemy i mam się spakować.

Boję się, ale nie martw się. Poradzę sobie, bo w końcu jestem Eight Hargreeves i nic mi nie jest straszne.

Jeszcze raz kocham cię i nie zapomnij o mnie.

Twoja różyczka

<3

Chłopakowi spłynęło kilka łez po policzku.

- Eight. - szepnął cicho i upadł bezwładnie na podłogę

Sierpień 2004
*Rodzenstwo Hargreeves mają po 14 lat
*Olivia nadal nie wróciła z miejsca gdzie wysłał ją ojciec
*Five przechodzi załamanie nerwowe i depresję (ale już jest lepiej)
*A Reggi wrócił kilka miesięcy wcześniej jakby nic się nie stało

Five przez ostatni rok praktycznie odciął się od rodzeństwa. Z nikim nie rozmawiał i nie wychodził z pokoju. Cały czas myślał o ucziecce z Akademii. Aktualnie pisał obliczenia na ścianie swojego pokoju, gdy ktoś zapukał drzwi.

- Proszę. - powiedział cicho, nadal pisząc na ścianie, a do pokoju wszedł Reginald

- Musimy porozmawiać. - rzekł

Dwa najgorsze słowa, które nastolatek może usłyszeć od rodzica. Przestał pisać, odwrócił się w stronę starca i popatrzył w jego oczy.

- O co chodzi? - zapytał

- Wiem, że jesteś przybity po stracie przyjaciółki i siostry, ale mam dla ciebie nawet dobrą wiadomość. - powiedział, a brunet spojrzał na niego pytająco

- Wejdź. - powiedział po chwili, a w drzwiach pojawiła się białowłosa

Ojciec wyszedł z pokoju, zostawiając dwójkę samych. Olivia była zakłopotana całą sytuacją. Nie wyglądała już jak rok czy dwa lata temu. Jej wlosy nie były już śnieżnobiałe lecz lekko ciemniejsze niż miała. Zamiast pięknych i błękitnych oczu były szare i bez radości. Skóra także była lekko szara, a pod oczami miała wory, jakby nie spała przez kilka dni. Jedyna rzecz, która została w jej wyglądzie to mały nos, który nic a nic się nie zmienił.

Nastolatkowie stali tak przez kilka minut. Żadne że nich nie miało zamiaru się odzywać. Gdy dziewczyna podeszła kawałek do brata, ten się odsunął. Białowłosa widząc to, odwróciła się i wyszła z pomieszczenia, zostawiając brata samego.

Five nadal nie mógł uwierzyć, że tu jest. Wróciła. Wyglądała na inną niż była, ale wróciła. Po roku w końcu postanowiła się pojawić. Chłopak nadal nie wybaczył siostrze zdrady i nie zamierzał jej wybaczać. Powrócił do swojej poprzedniej czynności, zostawiając myśli o białowłosej daleko od siebie.

Tymczasem Olivia siedziała w swoim pokoju. Wiedziała, że Five jej nie wybaczy, więc nawet nie zaczynała tej całej szopki z beczeniem jak przez ostatni rok, bo wiedziała, że to nic nie da. Wstała z krzesła i wyszła ze swojego pokoju. Skierowała się do kuchni, ponieważ obiad miał być dopiero za dwie godziny, a od rana nic nie jadła. Gdy była już na miejscu, spotkała tam Klausa. Brunet ją zobaczył i odrazu do niej podbiegł i przytulił.

- To naprawdę ty? - zapytał z niedowierzaniem

- Tak Klaus. To ja. - odpowiedziała

- Tak bardzo się cieszę, że wróciłaś. Było bardzo smutno bez ciebie. - rzekł, na co dziewczyna lekko się zaśmiała

- Aż tak było źle beze mnie? - zapytała

- Tak. - powiedział krótko

*2 godziny później*

Wszyscy już wiedzieli, że Olivia wróciła do domu. Był właśnie obiad. Odziwo nikt nie rozmawiał, chociaż przy stole nie było ich ojca oraz Vanyi. Białowłosa była zdziwiona tą sytuacją.

- Gdzie Vanya i ojciec? - zapytała w końcu

Nikt jej nie odpowiedział na pytanie. Po prostu ją zignorowali. Wstała z hukiem z krzesła i wbiła nóż w stół.

- Więc teraz zamierzacie mnie ignorować, bo ojciec postanowił mnie wyrzucić z domu? - zapytała wkurzona

- Nikt cie nie ignoruje. - powiedział Luther, nie patrząc na siostrę

- Wcale. - rzekła z irytacją i wyszła z pomieszczenia

- Boże co za debile. - powiedziała do siebie, gdy była w swoim pokoju

W pewnej chwili ktoś zapukał do drzwi jej pokoju.

- Czego? - wrzasnęła

Do pomieszczenia weszła mulatka.

- Tak dokładnie to nie wiemy gdzie jest Vanya. Ojciec nam powiedział, że jest chora i odpoczywa, ale nie ma jej w pokoju. - rzekła czarnowłosa, patrząc na siostrę

- Dzięki. - powiedziała cicho, a dziewczyna wyszła z jej pokoju

- Co on znowu wymyślił? - zapytała siebie

słowa: 800

Black roses // The umbrella academyOnde histórias criam vida. Descubra agora