Najlepsza Drużyna w Historii

5 0 0
                                    

- Witamy milą panią.- powiedział sarkastycznie North, a moim oczom ukazała się cala drużyna Supa Strikas. -Co wy tu robicie?- spytałam się jakby nigdy nic z nutką niezadowolenia. - Martwimy się o ciebie.- odpowiedział Joe. - Nie potrzebnie.- mruknęłam. - Trener prawie zawału dostał.- na to zdanie wywróciłam oczami. - Możecie nie traktować mnie jak male dziecko? Za kilka miesięcy skończe 18 lat-- Nie byłoby tak, gdybyśmy nie zobaczyli, do jakiego stanu doprowadziłaś się na imprezie.- skomentował Rasta. Mieli rację. Datam dala, ale w sumie to, co ja ich obchodzę? Czy oni nie mają własnego życia? - Nie macie własnego życia?- spytałam z zaciekawieniem, nie oczekując odpowiedzi. Do salonu wszedł tata, nie wyglądał na zmartwionego, wręcz przeciwnie, byt mega wkurzony. - Gdzieś ty się podziewała?!-warknął - Chcesz wiedzieć? To proszę. Byłam na noc u CH.LOPAKA.- odpowiedziałam, podkreślając mocno ostatnie słowo. -Aria, rozmawialiśmy na ten temat. Nie musisz ukrywać swojej orientacji.-- I taka jest z tobą rozmowa. Ile razy mam Ci jeszcze mówić, że Zuza nie jest moją dziewczyną, tylko p rzyja cióIką? A i pewnie znasz mojego partnera, ma na imię Scarra.- W tym momencie wszyscy wydali z siebie dźwięk przerażenia, a North zachłysną się popijaną wodą.[00:14]- Ten Scarra? Oszust, faularz i gracz najbardziej brutalnego zespołu w lidze.--Ten Scarra przyjazny, troskliwy, szarmancki, uprzejmy, taktowny i przemiły.- - Jesteś pewna, że gadamy o tym samym człowieku?--Sami ustalcie.- powiedziałam i wyciągnęłam bluzę z torby. Szaro z czamo-zlotymi paskami, znakiem z trójzębem i numerem 10. - Serio? Chodzisz z naszym największym wrogiem? Za dużo słonej wody ci się do mózgu wiato, czy co?- - To, że on jest waszym 'wrogiem' to nie znaczy, że jest i moim.- - Jeżeli Scarra faktycznie jest twoim chłopakiem, na bank będzie chciał, wyciągnąć od ciebie coś o naszym zdrowiu, treningu albo nawet strategii.-- Shaker ma rację, od teraz trzymamy się od ciebie na dystans.-rzek) North - No najlepiej, odizolujmy się od siebie. Przynajmniej będę miała pewność, że zostawicie mnie i moje sprawy prywatne w świętym spokoju - święty to on nie będzie. Scarra prędzej czy później wciągnie cię w jakieś klopoty.- - Kłopoty to masz na pewno ty w swoim związku.- powiedziałam, podchodząc do niego twardym krokiem. Shaker wstał z kanapy i ruszył w moją stronę. Zatrzymaliśmy się przed sobą i każde z nas rzuciło wrogim spojrzeniem. - Czytałaś wiadomości.- - Oczywikie, że tak. Twoja lalunia cały czas spamowala, ciężko nie bylo niczego przeczytać.- rzekłam z miną zwycięzcy.[00:15]- Tak, ty wiesz najlepiej, jak mnie traktuję.- - Oczywikie, a jak będziesz ją przepmuać, lepiej od mzu kup jej złote lamborghini niż bukiet róż.- odpowiedziałam u kąśliwie. - Ejjejej, spokojnie, bo się zaraz zagryziecie.- powiedział Joe, stając między nami. Spojrzałam się jeucze raz wrogo na Shaker'a i poszłam do swojego pokoju. Byłam wściekła na niego i ogólem wszystkich. Jak mogą tak o nim mówić? Może i znam go dopiero te kilka godzin, ale ani trochę nie wydaję się taki, jak go opisują. Może na boisku zachowuje się inaczej niż wryciu prywatnym. Od tego wszystkiego zasnęłam. Kiedy się obudziłam była 17. Upięłam włosy w koka i zeszłam na dół do kuchni. Tata siedział przy stole i czytał zaległą poranną gazetę, popijając przy tym kawę. Wstał do mnie i delikatnie dotkną ślad pozostawiony przez Scarre. - Czy to jesL..- - Poparzyłam się prostownicą.- odpowiedziałam szybko, nie chcąc się już z niczego tłumaczyć. -Aria, nie rób ze mnie idioty. To jest malinka.- - Tak, gratulacje! Mam ją też wskazałam miejsce pod obojczykiem. - ...i powiedziałam, odwracając się do niego plecami. -... tu i tu też.- dodałam, odkrywając brzuch i wskazując 'znamię' pod żebrami i nad miednicą. - Spałaś z nim.- powiedział twardo i pewnie. - Co?- spytałam, przymrużając oczy. Tata wyjął coś z szafki i wcisnął mi to w ręce. -A teraz idziesz i go robisz.- warknął Spojrzałam na ów przedmiot. Test ciążowy. Czy on go caly czas trzymał w szafce i czekał na tę sytuację? To zaczyna się robić jakieś porąbane. - Nawet nie wiesz to robilam -[00:15]Wróciłam do kuchni i z premedytacją rzuciłam go na stół. - Widzisz? Negatywny. Miałam lekcje z WEQ.- naturalnie nawet nie pamiętam, czy się zabezpieczyliśmy, w ogóle nic nie pamiętam. To jest dopiero porąbane - Nie unoś się tak, masz dopiero 17 lat, wiesz, co by było, gdybyś była w ciąży? Bez stabilnego związku, odpowiedzialnego już nawet nie męża, a po prostu ojca dziecka, bez wykształcenia...-- Moja mama nie miała niczego, urodziła mnie, gdy miała 18 lat i dala radę.- odrzekłam z wyrzutem. - To, co było między mną a twoją matką, jest bardziej skomplikowane, niż myślisz.-- Poważnie? Ja tu nie widzę niczego skomplikowanego. Ty po prostu nas zostawiłeś.-- To Angela zostawiła mnie. Z dnia na dzień. Kiedy wróciłem z wyjazdu, nie byto nic. Nic co by świadczyło, że w ogóle tu była. Nie było naszych listów, zdjęć, niczego. Dopiero w liście, który mi wręczyłaś, wszystko się wyjaśniło. Bała się, że będziesz dla mnie u ciążeniem i możesz zepsuć moją karierę. Wątpię, żeby akurat o to chodzilo, ale to napisała.-Zrobiło mi się głupio, ale tego nie pokazałam. - Mówiła mi w ogóle co innego.-- Nie wierzysz? To nic, za tydzień lecimy do Hiszpanii. Odwiedzisz, mojego dawnego kolegę, on dobrze znał Angele. Przy okazji odbędziesz maty trening.- - Trening?- - Tak. Trening.-[00:17]ROZ

"Moje Serce Bije Dla Ciebie" - Lewandowski, Pazdan, Dream, Ronaldo, sansWhere stories live. Discover now