Stefan zerwał się z łóżka, zabrał spodnie i pospiesznie, zaczął się ubierać.

-Julia, skarbie to.... to nie tak jak myślisz. Przysięgam.

-Zamknij się! Zamknij się do kurwy nędzy! Jak mogłeś? Jak mogłeś mi to zrobić?!- wykrzyczałam ze łzami w oczach- Śpisz z jakąś szmatą i mówisz że to nie tak jak myślę?!- wykrzyczałam jeszcze głośniej.

Chłopak popatrzył na mnie proszącym spojrzeniem, ale ja nie mogłam na niego patrzeć więc spojrzałam na łóżko. Łóżko w którym sami do niedawna sami się kochaliśmy.

-Obrzydliwe, jebany chuj. Ile to trwa?- pytałam się w myślach- Co jeśli... Co jeśli to zdarzało się już wcześniej?

O kurwa.

Wzdrygnęłam się i spojrzałam na miejsce obok tego, które niedawno zajmował Stefan. Dziewczyna całkowicie zakryła się kołdrą. Działało mi to na nerwy. Podeszłam więc do niej i z rozmachem zdjęłam z niej kołdrę, która wylądowała na podłodze. Leżała całkowicie odkryta i naga, ale zakryła twarz rękoma. Wszędzie rozpoznałabym to znamię nad pępkiem. To był cios poniżej pasa.

-Nie, no po prostu, kurwa nie wierzę! Cam jak mogłaś? Miałam Cię za przyjaciółkę. Jeszcze w domu wspominałyśmy jak długo się znamy i że jesteśmy jak siostry. Nienawidzę Cię! Jeszcze dzisiaj zabierasz swoje wszystkie rzeczy z mojego mieszkania i spieprzaj mi z oczu.

-Julia, ale gdzie mam pójść? Proszę cię...

-Mam to w dupie! Może mój były chłopak Cię przygarnie?

Odwróciłam się na pięcie i wyszłam z sypialni. Oczywiście Stefan ruszył za mną. Odwróciłam się i z całej siły uderzyłam go w twarz. Moja ręka zostawiła piękny czerwony ślad na jego policzku. Bardzo zdziwiło mnie to kiedy chłopak chwycił mnie za nadgarstek i ścisnął, mocno. Skrzywiłam się. Matt podszedł do nas i od razu zareagował.

-Puść ją.

-Bo co?- warknął- Nie wtrącaj się!

-Liczę do trzech- ostrzegł Matt- Puszczaj ją. Jeden.

Stefan patrzył mi w oczy- Musisz mnie wysłuchać.

-Dwa.

-Nic nie muszę- warknęłam wściekła.

-Trzy!

W tym momencie Matt uderzył pięścią z całej siły w nos Stefana. Ubrałam szybko buty i pociągnęłam Matta za ramię. Chłopak objął mnie ramieniem i przytulił do swojego boku.

-Chodź dzieciaku, wracaj do domu.

Razem z Mattem wyszliśmy z mieszkania tego kretyna i ruszyliśmy w kierunku windy. Stefan krzyczał coś za nami, ale nie słuchałam go. Byłam zbyt rozczarowana tym jak zachował się chłopak, którego kochałam i dziewczyna, która była dla mnie jak siostra.

-Boże, Matt, ja... miałam nadzieję że on... że mi się oświadczy- przytuliłam się do mojego przyjaciela i zaczęłam szlochać- A Camile? Miałam ją za przyjaciółkę- pociągnęłam nosem- Wiedziałeś? Wiedziałeś, o tym co razem robią? Jak długo to trwa?

-Jejku... Julia... nie wiedziałem. Nie wiem ile to trwa. Dopiero dzisiaj po raz pierwszy ich widziałem.

-Czemu mi nic nie powiedziałeś?- popatrzyłam mu w oczy, jakbym chciała znaleźć tam odpowiedzi na moje pytania- Mogłeś zadzwonić, wysłać Sms-a, cokolwiek?!

-Skarbie...- pocałował mnie w czoło- Uwierz mi, miałem zamiar, naprawdę, ale nie chciałem Cię ranić. Przecież wiem jaki Stefan jest... Był dla ciebie ważny. - popatrzył na nie przepraszająco- Naprawdę mi przykro. Przepraszam.

,, When i met you... "Where stories live. Discover now