20. Tylko o mnie nie zapominaj

4.9K 217 11
                                    

Lemon

Na początku nie bardzo wiedziałam co się działo. Byłam zaabsorbowana jego dotykiem na mojej spragnionej, rozgrzanej skórze, jego ustami, które w tak cudowny sposób zawłaszczały moje. Nikt mnie nigdy tak nie całował, chociaż wcześniej miałam tylko Gary'ego, więc nie mogłam się poszczyć zbyt dużym doświadczeniem. Jednak coś wiedziałam na pewno. Reed potrafił całować, dotykiem swoich gorących warg potrafił wywołać cholerny pożar pod moją skórą.

Trzymał dłońmi moje policzki, ja zaciskałam palce na jego koszulce, a nasze klatki piersiowe się ocierały. Jęknęłam cicho w jego usta, kiedy naparł na mnie mocniej. Mogłam wyczuć kiedy uśmiechnął się przez namiętny pocałunek. Atmosferę między nami można było kroić nożem, a ja ewidentnie zostałam rozgrzana do czerwoności w bardzo krótkim czasie.

Przez chwilę pomyślałam sobie o Charliem, że nie byłoby zbyt fajnie, gdyby akurat dzisiaj obudził się z powodu jakiegoś koszmaru.

Błagam cię, kochanie, nie dzisiaj. Jutro wrócimy do rzeczywistości, ale teraz... pozwól mi być lekkomyślną.

Dłonie Reeda zsunęły się na moje biodra, poczułam jak dotyka mojego brzucha pod bluzką, a potem sunie coraz wyżej, aż w końcu przeciąga materiał przez moją głowę. Przez to na chwilę musiał oderwać swoje usta od moich, ale szybko naparł na nowo, a ja zacisnęłam uda na jego wąskiej talii.

Sięgnęłam dłońmi do jego spodni i gorączkowo zaczęłam rozpinać guzik i suwak. Reed zachichotał w moje usta, po czym położył swoje dłonie na moich.

- Tak bardzo napalona?

- Poważny jesteś?- prychnęłam, a moje brwi powędrowały w górę.- Serio musisz mnie o to pytać? Albo pozwolisz mi dokończyć, albo sam się rozbierz i miejmy to z głowy.

- Co konkretnie? Seks ze mną czy moje obnażanie?

- A chcesz to zrobić w ubraniach? Na sucho?

- Wolne żarty.- wywrócił oczami.- Dobra, rozpinaj.

No więc wróciłam do przerwanej czynności. Reed uniósł biodra żeby móc zsunąć spodnie, więc ja też musiałam się trochę unieść. Jego dłonie powędrowały na moje plecy, a potem sprawnie rozpiął sprzączkę mojego stanika, pozbywając mnie tej części garderoby. Jęknął gardłowo, kiedy zacisnęłam dłonie na jego członku. Wybrzuszenie w bokserkach tylko się powiększyło. Lekko się poruszył, chyba właśnie skopał buty. W końcu przyłożył usta do mojego lewego obojczyka. Wciągnęłam gwałtownie powietrze, kiedy przesuwał usta coraz niżej, aż w końcu zacisnął zęby na moim sutku. Pieścił go językiem, co było tak cholernie przyjemne i podniecające, że bez wątpienia zrobiłam się wilgotna tam na dole.

- Tak jak myślałem.- wymruczał.

- Hym?- byłam gdzieś między jawą i snem, nie potrafiłam sklecić sensownego zdania.

- Jesteś dużo słodsza niż te twoje wypieki. A do takiej babeczki zdecydowanie mógłbym się przyzwyczaić.

Nie potrafiłam powstrzymać chichotu. Reed uniósł twarz, złapał mnie za kark, a na jego usta wpłynął seksowny uśmieszek. Przesunął końcem języka po swojej dolnej wardze.

- Cicho.- pokręcił lekko głową.- Chyba nie chcesz obudzić młodego, prawda?

- To może przejdź wreszcie do rzeczy, okej?

- Tylko...

- Co znowu?- warknęłam zirytowana.

- Nie mam gumek, Lemon. Nie sądziłem, że dzisiaj mi się poszczęści. Nawet nie miałem w planie czegokolwiek próbować, więc jestem... delikatnie mówiąc zaskoczony.

Fighter#1: ReedWhere stories live. Discover now