19

3.1K 213 93
                                    

Erwin pov

Rozmawiałem z Capelą jeszcze dobre dwie godziny o różnych rzeczach. W sumie gdybym go wcześniej tak poznał to  mogę stwierdzić że jest spoko.

-Dobra, połóż się spać. Jutro wszystko wyjaśnimy. Jeśli chcesz to ci pomogę.- stwierdził.

-Dante..- powiedziałem gdy wychodził- Dziękuję, nie wiesz ile to dla mnie znaczy..

Uśmiechnął się lekko.

-Nie ma sprawy, dobrej nocy. Nie będziesz miał nic przeciwko jeśli zadzwonię do kogoś od ciebie? Pewnie się martwią..

Przytaknąłem niepewnie.

-Dobranoc.- odpowiedziałem i otuliłem się kocem wygodnie się układając.

Byłem bardzo zmęczony przez co dosyć szybko zasnąłem..

Capela pov

Zamknąłem drzwi od salonu gasząc światło i wchodząc do kuchni wybrałem numer Dii.

-Halo?

-Cześć, przepraszam że tak późno ale mam sprawę..

-Um.. nie wiem czy to dobry moment. Właśnie szukamy Pastora nie widziałeś go może?- spytał lekko smutny.

-Tak się składa że ja w tej sprawie. Chciałem wam powiedzieć abyście się nie martwili. Erwin jest u mnie, śpi..

-Wszystko z nim w porządku? Nic mu nie jest?- spytał od razu.

-Jest okej, jest trochę przeziębiony. Długo był na deszczu. Ale Pola dała mu leki. Jest trochę zdołowany, ale już jest lepiej. Jutro będzie chciał z wami pogadać dzisiaj potrzebuje spokoju..- stwierdziłem.

-Dziękuję Capela.. Że zadzwoniłeś i że się nim zająłeś z Polą. Jak wstanie to może zadzwonić?- spytał.

-Tak jasne, dam mu telefon. Będę dzwonił rano.

-Dziękuję jeszcze r.. Carbonara!- usłyszałem krzyki i jakieś szamotanie.

-Capela?! Gdzie on jest?! Wszystko z nim w porządku?!- usłyszałem głos Carbonary w słuchawce. Pewnie wyrwał Dii telefon.

-Wszystko z nim w porządku jest trochę smutny.. Jest u mnie, śpi.

-Gdzie mieszkasz? Chcę się z nim zobaczyć!- powiedział.

-Nie sądzę że to dobry pomysł. On musi ochłonąć.. spotka się z wami jutro.

-Capela! Daj mi adr...- znowu szamotanie.

-Nie podawaj mu nic, dobranocka!- usłyszałem głos Dii i dźwięk zakończonego połączenia.

Westchnąłem i wyciszyłem dźwięki w telefonie. Usiadłem w kuchni pijąc herbatę.

Po parunastu minutach usłyszałem pukanie..

Monthana pov

Siedziałem w salonie słysząc jak Dia z Carbonarą kłócą się o telefon.

Szybko się ulotniłem z mieszkania i wsiadłem do samochodu.

Usłyszałem kawałek rozmowy a bynajmniej wiem, że podobno Pastor jest u Capeli.

Nie powiem trochę byłem.. zazdrosny?
Nie wiem czemu w końcu wiem że Dante ma dziewczynę. I czemu o Erwina?

Nawet nie wiem kiedy znalazłem się pod drzwiami do domu policjanta pukając w nie i czekając na odpowiedź.

Było około północy ale nie przejmowałem się tym.

Po chwili drzwi otworzył mi siwowłosy.

I'm Alone ~ MorwinWhere stories live. Discover now