14. "Jesteś zazdrosny"

Start from the beginning
                                    

- Nie wiem - wzruszył ramionami i posmutniał. - Jakby ja serio chce, ale ona nie jest zbyt chętna, żebym objął ją ramieniem czy trzymał za rękę. I serio rozumiem to, ale ona chyba nie chce.

Ukuło mnie serduszko, bo Mike zdecydowanie chciałby wejść w głębszą relacje z moją przyjaciółką.

- Nie każda dziewczyna chce ukazywać uczucia publicznie.

- Nie każda jest tobą Lily - zaśmiał się. Fakt. - Co zamierzasz dzisiaj robić?

- Muszę napisać do Scarlett, żeby podesłali mi notatki i zaproszę jeszcze dziewczyny to sobie pogadamy - odparłam sięgając po telefon i pisząc krótką wiadomość do dziewczyn, aby za godzinę u mnie były.

Skoro miałam jeszcze godzinę, uznałam, że to będzie dobry czas na posprzątanie w pokoju, dlatego oznajmiając Mike'owi, że idę posprzątać ruszyłam do góry.

*

- Dobra, a teraz powiedz nam czemu nas wszystkie tutaj zebrałaś niż tylko Scarlett po notatki - przerwała ciszę Del, gdy ja zamknęłam ostatni zeszyt, gdzie przepisywałam notatkę z dzisiejszej lekcji.

- Okej - zaczęłam i usiadłam na materac, gdzie także siedziały dziewczyny. - Dostałam propozycję - przegryzłam wargę nie będąc pewna czy czasem mnie nie wyśmieją.

- Do ruchania?

- Do związku?

- Na friends with benefits?

- Nie - warknęłam, gdy dziewczyny ze śmiechem wymieniały jakie propozycję mogłabym dostać.

- To jaką? - zapytała Lexy biorąc łyka wina, które dziewczyny ze sobą wzięły.

- Cóż... Mama Elijaha zaproponowała mi przyjście na próbny casting modelek. W sensie ona jest menadżerką modelingową i spotkałam dzisiaj ją, go i jego tatę jak byli chyba na wspólnym obiedzie i ona do mnie z taką propozycją. Na początku serio nie wiedziałam co powiedzieć, ale przyjęłam jej wizytówkę i teraz nie mam pojęcia co zrobić, dlatego chciałam od was jakiejś rady czy coś.

I cisza.

- Hej dziewczynki - powiedziała moją mama, gdy otworzyła drzwi do mojego pokoju. - A co wy tak w ciszy siedzicie? - zapytała, gdy położyła talerz z ciastkami na miejsce koło mnie.

- Lily dostała propozycję zostania modelką - powiedziała zszokowanym głosem Scarlett. Moja mama otworzyła buzie szerzej i usiadła prawie rozsypując ciastka na pościel.

- Na prawdę? - zapytała głupio się uśmiechając. Pokiwałam głową, a ona z piskiem rzuciła się na mnie i zaczęła gratulować. - Boże to świetnie córeczko! Nadajesz się jak nikt - ekscytowała się tym bardziej ode mnie, bo może ja byłam nie pewna tego pomysłu.

- A jak się nazywa? - zapytała Del wyciągając telefon z kieszeni dżinsów.

- Josephine Roarke - odpowiedziałam patrząc na Adelin, która wpisywała w google zapewne imię i nazwisko mamy Elijaha.

- Josephine? - zapytała Lexy włączając się bardziej do rozmowy. Pokiwałam głową wracając wzorkiem do Del. - Roarke? - zapytała pewniej czarnowłosa.

- No tak.

- O kurwa - powiedziały w tym samym czasie rudowłosa z czarnowłosą.

- I co? - spojrzała w telefon rudej Scarlett i moja mama rozchylając usta w zdziwieniu, ale co się dziwić skoro ma jedne z najlepszych opinii w świecie modelingu oraz zdjęcia ze światowymi gwiazdami.

Ignosce meWhere stories live. Discover now