#8 MOŻE NIE JEST MI PISANA?

214 7 0
                                    

*Dojechaliśmy do szpitala*

M: dzień dobry chyba wiem dlaczego mój przyjaciel jest w takim stanie. Zażył prawdopodobnie to ale nie wiemy w jakiej ilości.
Le: dobrze dziękuję zaraz się go spytamy.
Dzień dobry panie stuarcie mam pytanie. W jakich ilościach zażywał pan te tabletki? Mają one bardzo mocny skład, który może spowodować zawał a w najgorszym przypadku śmierć.
S: Emm nie brałem tego.
Le: proszę nie kłamać chcemy panu pomóc.
S: dobrze. Dziennie trzy.
Le: ma pan świadomość ze może być to śmiertelna dawka. Musimy zrobić płukanie żołądka.
*Tymczasem u lexy i Marcina*
L: Marcin mam nadzieję że mu nic nie będzie.
M: tez mam taką nadzieję.
L: o patrz zabierają gdzieś Stuarta.
M: właśnie widzę. Panie doktorze gdzie go zabieracie?
Le: na płukanie żołądka proszę się nie martwić.
M: boze
L: Marcin
M: n-n-nie
L: Marcin !lekarz pomocy on zemdlał!
Le: Już ide. Halo proszę pana słyszy mnie pan halo.
M: t-t-tak słyszę
Le: dobrze da rade wstać pan?
M: tak
Le: zapraszam do sali. Niech pani poczeka.
L: dobrze.

Le: ok zapraszam panią Chaplin
L: tak?
Le:a więc wyniki pana przyjaciela są w normie to ze stresu więc ja pana Marcina wypuszczę i proszę udać się do domu.
L: dobrze. Chodź Marcin zamówiłam ubera.
M: a mój samochód?
L: Kuba później po niego przyjedzie.

*W domu*

L: chodź Marcina do łóżka musisz odpoczywać. Zrobię ci herbatę.
M: Lexy nie
L: zrobię ci poczekaj
M: Lexy nie idź połóż się obok proszę
L: eh no dobrze. Idź spać musisz dużo odpoczywać a mało stresować.
M: no dobrze.
L: a Marcin
M: tak
L: a propos tego pamiętnika Stuarta
M: właśnie Lexy chciałem ci coś powiedzieć.
W tej chwili do pokoju wszedł Kuba
K: ooo jakie gołabeczki słodkie. Koniec tych romantyzmow. Jedziemy do Stuarta.
M: okej chodźcie.

POV Marcina
Gdy wszedł Kuba myślałem że mu coś zrobię zepsuł chwilę która mogłaby trwać wiecznie. Chyba ona nie jest mi pisana.

POV Lexy
Jedziemy właśnie w trójkę do szpitala ale ja cały czas myślę co chciał mi powiedzieć Marcin. Może się we mnie zakochał? Albo po prostu chciał powiedzieć, że nie chce o tym rozmawiać? Nie mam pomysłu. Rozmyślałam tak całą drogę. Wyrwał mnie z tego nikt inny jak nie Dubiel.

M: Lexówa co ty taka zamyślona nic nie mówisz. Nawet nie zauważyłaś że jesteśmy już na miejscu.
L: co już !?
M: no tak. To o czym tak myślisz?
L: a noo boo martwię się o Stuarta.
- Skłamałam ale nie widziałam co powiedzieć.
M: też się o niego martwię ale damy radę. Chodź.
L: okej już idę.
M: witam panie doktorze. Co z moim przyjacielem?
Le: witam wszystko ok. Musi zostać jeszcze dwa dni na obserwacji.
M: dobrze a możemy go odwiedzać?
Le: jak bardzo trzeba, ale lepiej nie jest osłabiony i musi nabrać sił.
M: dobrze to przyjedziemy po niego za dwa dni dowiedzenia.
Le: dowiedzenia.
M: słyszałaś Lexy wszystko okej jest.
L: no to super musi trochę odpocząć od nagrywek jest przemęczony.
M: No racja, a teraz chodź do domu bo już późno.

* Skip time 1 miesiąc*

Pov Lexy
Że stuartem jest już dobrze, nie zażywa żadnych leków tylko trzyma się diety. Za trzy dni teamem jedziemy nad morze, to niespodzianka od Stuarta. Moje relacje z Marcinem się Ostatnio pogorszyły bo ciągle są jakieś nagrywki. Julia z Kacprem są w związku od tygodnia ale agencja im nie pozwala powiedzieć tego widzom. Będzie im trudno napewno się ukrywać, ale przez ich związek mam też słaby kontakt z Julia. Ciągle gdzieś wychodzi z Kacprem. Poznałam Justynę jest ona zabawna i pomaga mi.

POV Marcina
Za trzy dni wyjezdzamy nad morze. Moje relacje z Lexy nie są za dobre. Oddaliśmy się, ona spędza teraz dużo czasu z Justyna jej przyjaciółka. No cóż tak bywa może na tym wyjedzie na kontakt się polepszy, nie ukrywam tęsknię za nią.

*Dzień wyjazdu*
S: chodźcie do busa! Już 8:30 a o 8:00 każdy miał być już gotowy!
J: już z Lexy idziemy.
K: jak zwykle na nie musimy czekać.
M: no to jednak baby. A Stuart kto ma z kim domek?
S: ups jeszcze wam nie powiedziałem?
Kacper i Julka razem bo jednak są w związku, ja z moją dziewczyną Agatą, a tobie pozostała Lexy więc masz z nią.
K: uuu ciekawe co będzie się tam działo.
M: zamknij się Kacper! Ciekawe co u ciebie i julki co?!
K: dobra stary nie denrwuj się tak. Tylko wsiadaj do samochodu.
L: ile czasu będziemy jechać?
S: Emmm około 4-5 godzin.
L: Boże przecież my się tutaj zanudzimy.
J: to może zagramy w grę że zadajemy sobie pytania?
K: okej to najpierw ja zadaję do Julii.
Który chłopak jest lepszy były czy aktualny? Hah
J: no oczywiście że aktualny.hah
K: okej teraz do Stuarta.
Czy pięć lat temu myślałeś że będziesz w takim miejscu jakim jesteś?
S: no oczywiście że nie
K: ok Teraz Agata. Polska czy stany ?
A: stanyy
K: Lexy
Czy jesteś w kims zakochana?
L: tak
Wszyscy: uuuu
L: dobra teraz Kacper do Marcina.
K: Marcin czy chciałbyś pocałować kogoś z tego grona?
M: tak
Wszyscy oprócz Lexy: uuu
K: Lexy co się stało?
L: nic
* Grali w grę przez najbliższą godzinę*
POV Lexy
Kiedy Marcin powiedział że chce kogoś pocałować z naszego grona zamyśliłam się. Czy to mogę być ja? Nie no pewnie Julię. Nie no co ty przecież Julia ma chłopa. Agatę? Sam mówił że nie jest w jego typie. No chyba że któregoś z chłopaków haha. Później usnęłam i usłyszałam rozmowę Marcina z Kacprem.

K: Kogo miałeś na myśli w pierwszym pytaniu?
M: a jakie było pierwsze pytanie?
K: nie omijaj tematu dobrze wiesz.
M: no dobra
K: no to kogo?
M: a jak ktoś to usłyszy?
K: nie usłyszy wszyscy śpią.
M: dobra to .....

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ha zakończenie niczym reklama w telewizji. Co sądzicie o tym rozdziale? Kogo na myśli ma Marcin?

976 słów

Na zawsze razem? -  LxMWhere stories live. Discover now