#1 MARCIN DUBIEL TUTAJ?!

700 5 0
                                    

POV Lexy
L: Pewnego ranka obudziłam się z myślą a gdyby tak zacząć działać w internecie?
Lexy przecież nikt cię nie lubi o czym ty wogule myślisz?A może jednak!? Fajnie by być w takim składzie jak ekipa ty by było coś. Moje przemyślenia przerwał dzwoniący budzik przypominający o tym , że o 8:30 muszę być w pracy. Ahh to życie dorosłe chacalabym wrócić do czasów szkoły.Zwlekłam się z łóżka i poszłam do łazienki, wzięłam szybki prysznic pod czym wykonałam swoją poranną pielęgnację. Ubrałam jakieś dżinsy i białą bluzkę z Nike. Boże jak ja nienawidzę dżinsów ale takie mam wymagania w pracy jednak ZARA to sklep ,, prestiżowy" zaśmiałam się i wybiegłam z domu z najpotrzebniejszymi rzeczami. Po drodze wstąpiłam do piekarni po bułkę bo w sumie nic nie zjadłam. Wchodząc do galerii zobaczyłam Marcina co?! Tak to Marcina Dubiela co on robi tutaj!? Nie dowierzałam własnym oczom ja go tutaj widzę? Boże on jest jeszcze bardziej hot na żywo niż na filmach. I pospiesznie udałam się do sklepu.

POV Marcin
Byłem w Gdańsku bo w Warszawie ostatnio źle się czułem i musiałem gdzieś wyjechać. Chciałem jechać z stuartem ale on jest zapracowany bo z agencją podobno tworzą coś grubego. Co robią? Sam nie wiem powiedział że mi powie na dniach. No dobra ale gdy jestem w tym Gdańsku i obudziłem się o 7:30 co czemu tak wcześnie?! Próbowałem usnąć ale nie mogłem, więc poszedłem przejść się brzegiem morza. Później udałem się do galerii była jeszcze zamknięta więc poczekałem ale zadzwonił do mnie Stuart i był bardzo podjrany swoim projektem z agencją ale tu was nie zaskoczę nic mi na temat nie powiedział, więc go praktycznie nie słuchałem. Wzrok przykuła mi piękna brunetka o ciemnej karnacji, która chyba pracowała tutaj bo wchodziła do ZARY. Była Przepiękna! Muszę się dowiedzieć jak ma na imię. Szybko się rozłączyłem z przyjacielem i pośpiesznym krokiem udałem się do galerii przed chwilą ja otworzyli więc praktycznie nikogo nie było. W sklepie w, którym pracowała dziewczyna nikogo nie było więc wszedłem i niby oglądałem ubrania.

POV Lexy.
Jacie nie wytrzymam Marcin Dubiel wszedł do mojego sklepu wow! O kurde idzie w moja stronę!

POV Marcin
Wziąłem byle jaką koszulkę i udałem się do kasy. Patrzyłem prosto w oczy brunetki były piękne.

M: dzień dobry pięknie pani wygląda.
L: ah dziękuję
M: mógłbym wiedzieć jak pani ma na imię?
L: miło mi Lexy Chaplin
M: Marcin Dubiel miło mi również ma pani piękne oczy.
Uśmiechnęłam się
M: może pani dla się umówić na jakiś spacer?
L: Bardzo chętnie
M: Może wstępnie dzisiaj o 16:30 w parku. Mógłbym prosić o nr telefonu?
L: jasne proszę (podaje numer)
M: dziękuję do zobaczenia ❤️

POV Lexy
O kurde czy właśnie Marcin Dubiel zaprosił mnie na randkę?! Lexy przecież on cię zaprosił tylko na spacer. Ale kurde powiedział mi że mam ładne oczy! Przez te 6 godzin które spędziłam w tej nudnej pracy myślałam tylko o Marcinie. Czy ja właśnie się zakochałam? Nie napewno nie Lexy o czym ty wogule myślisz?! Szybko wyszłam z pracy i udałam się do domu. Była już 15.37 zaczęłam się szykować. Tylko w co ja mam się ubrać ?! Nie mam nic ładnego dresów nie założę sukienki nie mam yhm dżinsy serio nie no moze założę spódniczkę i muszdardową bluzę Nike, zrobiłam lekki makijaż, psikłam się perfumami i wychodząc usłyszałam, że dzwoni mi telefon numer nieznany odebrałam.
L: halo
M: halo cześć Lexy
L: o Marcin cześć właśnie wychodzę z domu.
M: to super ja też właśnie to do zobaczenia pa
L: bai

Pov Marcina
Dochodziła godzina 16:00 więc ubrałem czarne dżinsy i białą koszulę. Tak dobrze czytacie białą koszulę dlaczego sam nie wiem. Wziąłem telefon, portfel i popsikalem się perfumami. Wychodząc zadzwoniłem do dziewczyny potwierdzić spotkanie. Nie mogę się doczekać.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hejka dopiero co zaczynam więc przepraszam za jakiekolwiek błędy do zobaczenia!

626 słowa

Na zawsze razem? -  LxMWhere stories live. Discover now