𝐟𝐢𝐫𝐬𝐭 𝐝𝐚𝐲 𝐨𝐟 𝐜𝐚𝐦𝐩

109 5 1
                                    

dzień pierwszy obozu, 24.07, sobota, 20:14

Mija właśnie pierwszy dzień wyjazdu, na który tak właściwie nie chciałem jechać. Teraz powaga sytuacji do mnie dociera, a w dodatku czuję, że jednak wyjazd był okropnym pomysłem. Mimo, że byłem jakoś do tego przekonany przez kilka ostatnich miesięcy. W autobusie było cholernie głośno, jedyne szczęście tutaj jakie mnie spotkało to fakt, że mogłem siedzieć samemu. Całe trzy godziny drogi minęły mi super, ponieważ miałem na sobie słuchawki. Chwilę jeszcze porozmawiałem z opiekunami, którzy byli całkiem uprzejmi. Szybko poznali moją sytuację, także prędko zaczęli mnie pocieszać i mawiać, że wszystko będzie dobrze. Dali mi na to jakąś nadzieję. Dojechaliśmy o piętnastej, rozdawanie kluczy do pokoi trwało godzinę, a kolejną godzinę dostaliśmy na ogarnięcie się i odpoczynek. Trafiłem na całkiem fajnych dwóch chłopaków. Czuję, że nie będzie z nimi dużych problemów. O siedemnastej była zbiórka, gdzie swoimi grupami mieliśmy się zapoznawać nawzajem. Chyba najgorsza część tego dnia. Zapoznałem się z trzynastoosobową grupką. Wszyscy wydawali się być nie na moją miarę. Tym bardziej jeden chłopak, wygłupiający się i chichrający się z innym znajomym. Domyśliłem się, że też zostałem jednym z ich tematów, gdyż widziałem, jak chłopak na mnie spogląda, potem rozmawiając z kolegą. Nazywał się on Jisung, jak dobrze pamiętam. Nie jego kolega, a sam on. Ale dobra, po tej małej integracji czekała nas kolacja nad ogniskiem, co mi się spodobało. Między tymi dwoma wydarzeniami udało mi się zabrać słuchawki, aby posłuchać muzyki. Potem po kolacji mieliśmy chwilę na rozmowy, co ja przesiedziałem w ciszy, schowany od innych. Wtedy zastanawiałem się, czy nie zająć się wpisem, jednak wolałem sobie odpuścić. Chwilę przechadzałem się po okolicy. Nie powiem, jest tutaj całkiem ładnie. Potem było spokojnie. Wróciliśmy do pokojów i mogliśmy wtedy odpocząć i przygotować się do snu. I właśnie planuję posłuchać jeszcze muzyki i pójść spać. Myślę, że bardzo dobry pomysł. W takim razie, do zobaczenia.


the camp journal | minsungWhere stories live. Discover now