osiągnąć go zbrojnie czy to siedząc w grodzie i wytrzymując jedno oblężenie po drugim, czy to ruszając w otwarte pole za Rzekę, gdzie musielibyśmy ulec miażdżącej przewadze. Możemy wybierać między tymi dwiema możliwościami, a obie są złe.- powiedziała Limanniel

-Trzeba nas więc wycofać się do Minas Tirith czy do Dol Amroth i bronić ich jak dzieci?- spytał Imrahil.

-Nie było by w tym nic nowego.- odparł Gandalf, patrząc na księcia spod krzaczastych brwi.- Czy wiele więcej robiliście za panowania namiestników Gondoru? Ja raczej doradzam ostrożność.

-Główną siłą Mordoru jest Pierścień Władzy, fundament siły Czarnej Wierzy, ostatnia nadzieja Saurona. Wszyscy tu obecni wiedzą o tej sprawie dość, by jasno rozumieć położenie nasze i Saurona. Jeżeli Nieprzyjaciel odzyska Pierścień, na nic się nie zda nasze męstwo; Sauron odniesie zwycięstwo szybkie i tak pełne, że nikt nie mógłby spodziewać się końca jego tryumfów, póki trwać będzie ten świat. Straci bowiem najcenniejszą cząstkę swojej potęgi, tę, która miał na początku, która była nieodłączna od jego istoty; wszystko, cokolwiek z jej pomocą zdziałał i rozpoczął zwali się wtedy w gruzy, on zaś na zawsze będzie pokonany, zmieni się w nędznego złego ducha, który w ciemnościach sam siebie zżera, nie mogąc na nowo przybrać kształtu ani rosnąć.

-Nie rozumiem.- odezwał się Éomer- Powiedziałaś, Limanniel, że wszelkie wysiłki byłyby daremne, gdyby Sauron odzyskał Pierścień. Czyżby on nie zaniechał daremnej napaści, gdyby podejrzewał, że my posiadamy Pierścień?

-Nie jest pewny- odparła Limanniel -i nie budował swojej potęgi na biernym oczekiwaniu, aż przeciwnik umocni swoje stanowisko, jak to my robiliśmy. Wie też, że z dnia na dzień nie nauczylibyśmy się wykorzystywać w pełni władzy Pierścienia. Może Sauron czyha na wybuch sporu między nami; gdyby jeden z najsilniejszych wśród nas zagarnął skarb poniżając innych, Sauron mógłby może coś na tym zyskać, gdyby się w porę zorientował. Bada znaki: „miecz, który ongi zabrał mu Pierścień i który teraz przekuto na nowo; wiatr, który się obrócił na naszą korzyść; niespodziewaną porażkę pierwszego natarcia; upadek swego wielkiego wodza. Zmiażdżę go, a skarb, który miał czelność zagarnąć, znów będzie mój i to na wieki!" Musimy z otwartymi oczyma wleźć do pułapki, odważnie, bez wielkiej nadziei na własne ocalenie. Bardzo wydaje się prawdopodobne, że zginiemy w boju z ciemnością, w krainie cieni, z dala od ojczyzny i przyjaciół; nawet jeżeli Barad-Dûr rozsypie się w gruzy, my nie dożyjemy może nowych, lepszych czasów.

-Skoro zacząłem, pójdę aż do końca tą drogą.-odezwał się Aragorn.- Stanęliśmy teraz na krawędzi, gdzie się spotyka nadzieja z rozpaczą; wahając się, na pewno runiemy w przepaść. Nie wolno dziś odrzucać rady Gandalfa, bo prowadzona przez niego od lat walka z Sauronem teraz dojrzała do ostatecznej próby. Gdyby nie Gandalf i pani Limanniel, dawno wszystko byłoby stracone. Jednakże nie chcę nikomu narzucać mojej woli. Niech każdy sam dokona wyboru.

-Po to wędrowaliśmy aż tutaj z dalekiej północy i taką samą radę przynieśliśmy od naszego ojca Elronda. Nie zawrócimy z drogi.-zabrał głos Elrohil.

-Co do mnie- rzekł Éomer.- niewiele wiem o tych trudnych i tajemniczych sprawach. Ale też nie potrzebna mi głębsza wiedza. Wystarczy mi wiedzieć, że mój przyjaciel Aragorn ocalił mnie i mój lud. Pójdę za jego wezwaniem.

-Ja zaś uważam się za lennika króla Aragorna, czy on tego żąda, czy nie.- powiedział książę Imrahil. - Jego życzenie jest dla mnie rozkazem. Pójdę za nim.

Postanowiono wyruszyć w dwa dni później, w sile siedmiu tysięcy, jeżeli uda się tyle żołnierzy zebrać; znaczną część miała stanowić piechota, bo górzysty kraj, do którego się wybierano, nie nadawał się dla konnicy. Aragorn miał zgromadzić około dwóch tysięcy spośród zwerbowanych na południu lenników; Imrahil przyrzekł trzy i pół tysiąca wojowników, Éomer pięciuset Rohirrimów, którzy stracili konie, lecz byli zdolni do walki; sam zaś miał stanąć na czele pięciuset doborowych jeźdźców; w drugim oddziale jazdy, również złożonym z pięciuset konnych, mieli jechać Dúnedainowie i rycerze z Dol Amrothu; w sumie sześć tysięcy pieszych i tysiąc konnych. Główne siły Rohirrimów, którzy mieli wierzchowce i sami byli w pełni zdolni do władania bronią, około trzech tysięcy jeźdźców, miały strzec Zachodniego Szlaku przed nieprzyjacielską armią z Anorien. Równie dobrze mogłoby dziecko napaść na zakutego w zbroję rycerza, mając łuk ze sznurka i strzałę z wierzbowej gałązki.

-Sauron nie będzie się uśmiechał, kiedy dotrzemy pod Czarną Bramę.- Limanniel odezwała się do Aragorna, który patrzył w niebo na Wierzy Namiestnika.- Nie ma kompromisu, albo wszystko albo nic.

-Ani my- powiedział Aragorn.- Jeśli to żart, to zbyt gorzki, by pobudzać do uśmiechów. Ale to nie żart, lecz ostatnie posunięcie, które rozstrzygnie i tak czy owak zakończy bardzo groźną grę.- Dobył Andurila i podniósł go w blask gwiazd.- Nie wrócisz już do pochwy, póki nie rozegra się ostatnia bitwa! -rzekł.

Star of Hope || LegolasWhere stories live. Discover now