14

1.5K 96 53
                                    

Per. Izuku

Cieszyłem się, że mój koteczek nabiera znów pewności siebie i humorku.

~przypominam, że mamy jeszcze pobawić się z Kirigównem~

* Ah tak... zapomniał bym*

- Wrócę do ciebie niedługo, przypomniałem sobie o czymś - powiedziałem składając mały pocałunek na jego czole.

Per. Katsuki

~ już nas zostawia? A myślałem, że chociaż nas porucha..~

* Wątpię żebym mu się teraz podobał na tyle..*

- No dobrze...ale wracaj szybko - powiedziałem odwracając wzrok nieco przybity.

*Chciałbym spędzić z nim więcej czasu*

Per. Izuku

- Obiecuje- powiedziałem już w drzwiach.

Time skip

Właśnie stanąłem przed tym jebanym gównem zwanym kirishimą. Koleś wciąż dławił się łzami i łkał.

- Jebiesz - skomentowałem odór i wziąłem nóż, po czym podszedłem do niego. Ten kręcił głową coś bełkocząc- zamknij kurwa ryj. Już mówiłem, że nie rozumiem- warknąłem. Zamiast wbić mu nóż złapałem za śrubokręt i zacząłem nim kręcić w jego oku.

~ Musimy sprawić żeby cierpiał jeszcze bardziej. Spalmy go ~

*Heh, spoko pomysł. Jednak się czasami przydajesz*

Per. Katsuki

Bez Izuku robiło mi się znowu smutno, więc wygrzebałem się z łóżka i poszedłem do kuchni. Wziąłem sobie pudełko lodów o trzech smakach z lodówki.

~ Chętnie spróbował bym loda Izuku...~

* Jak wróci to się z nim pobawimy... MOŻE*

~ No ja mam nadzieję!~

Zgarnąłem jeszcze łyżkę z szafki i poszedłem do pokoju. Zakopałem się pod kołdrą i włączyłem na telewizorze jakiś film.

Per. Izuku

- Jak kurwo śmiałeś skrzywdzić MOJĄ OMEGĘ??!- krzyknąłem wkurwiony by przypomnieć mu, czym sobie na to zasłużył.

Ten zaczął coś bulgotać, choć dalej nie mogłem go zrozumieć.

- Szmata - warknąłem biorąc nóż i zacząłem mu odcinać uszy. Delektowałem się tymi wrzaskami, zasłużył.

~ U U U NABIJMY GO NA PAL! NA PAL!~

* Ale się podekscitowałeś*

Postanowiłem skorzystać z rady swojej wewnętrznej strony. Już po chwili wróciłem do kirizjeba z długaśnym prętem.

- Może troszkę zaboleć- uśmiechnąłem się szatańsko i kopem zrzuciłem go na ziemię. Zanim się odsunął władowałem mu pręt między nogi, przepychając go nim aż na wylot.

- Serio śmierdzisz - stwierdziłem stawiając słup do pionu.

Per. Katsuki

Time skip

Zjadłem już połowę lodów z pudełka, gdy usłyszałem jak ktoś wchodzi po schodach. Spojrzałem na osobę która stanęła w progu i rozweseliłem się na widok Izuku.

- Chodź - poklepałem ręką miejsce obok siebie. Ten od razu tam usiadł. - Czemu się przebrałeś?- zapytałem widząc, że ma na sobie coś innego niż wcześniej.

~ i tak jest śliczny...nakarmmy go!~

- A...nie chciałem śmierdzieć- odpowiedział z lekkim uśmiechem.

* Lubię Twój smród*

Nabrałem lodów czekoladowych na łyżeczkę i przystawiłem mu do ust.

Per. Izuku

- am - od razu wziąłem łyżeczkę do mordy, zabierając z niej loda. Ja lubię czekoladowe a Kacchan nie, więc w tej chwili zyskuję.

Durny Alfa I Strachliwa Omega [Dekubaku Omegaverse] Zakończone✓Where stories live. Discover now