7

3.9K 181 400
                                    

Time skip- dwa dni później

Per. Katsuki

Ogólnie to... Przez dwa dni nie ćwiczyłem w ogóle na wuefie. Nie zabardzo czułem się na siłach. Izuku opiekował się mną i takie tam... Ale jako betą... Nie chciałem żeby wszyscy dowiedzieli się o moim statusie i tyle.

Właśnie było po ostatniej lekcji. Podeszła do mnie Mina i zaczęła mówić, że Momo organizuje imprezę by wszyscy się lepiej zapoznali. Nie widziałem nic przeciwko więc potwierdziłem moje przyjście. Kiedy w klasie zostałem tylko ja i Zuzu to podszedł do mnie. Spojrzałem w te cudowne oczy mojej alfy.

- coś się stało?- spytałem łagodnie i przytuliłem się do jego bicka.

- nic skarbie- objął mnie ramieniem- jak się czujesz?

- już prawie w ogóle nie boli- zaśmiałem się. Nieźle mnie dupa napierdalała po tym jak mnie wyruchał niczym królik.

- to dobrze- pocałował mnie w czółko- Mina ci mówiła o tej imprezie?

-tak... Idziesz?- patrzyłem na niego z dołu. Jebany wierzowiec heh.

- tak, a ty skarbie?- przytulił mnie do siebie.

Per. Izuku

Bardzo się troszczę i martwię o Kacchana. Właściwie to nie spuszczam go z oka. Nie chcę żeby jakiś inny alfa mi go odebrał czy coś... Jest naznaczony ale jednak się tego obawiam. Ufam mu, że mnie nie zdradzi, ale może być ktoś kto będzie bardziej pasował do jego serduszka...

~ weź nie pierdol!!! My jesteśmy dla niego najlepsi!~

- idę- powiedział z uśmiechem. Co jak co, ale jednak wolałbym żeby nie szedł... Oczywiście nie chodzi mi o to że jestem jakimś szowinistą przekonanym, że omega ma siedzieć w domu i robić przy garach, po prostu się martwię że Bakuś się upije i ktoś mu coś zrobi... Oczywiście ja bym go obronił.

- yhm to pójdziemy razem- uśmiechnąłem się szeroko i pogłaskałem go po włosach- mogę cię odprowadzić do domu?- złapałem go za rękę.

- jasne... Czemu nie- splótł nasze palce a to było bardzo urocze i kochane. Aż mi się na serduszku zrobiło ciepło.

Wzięliśmy swoje rzeczy i wyszliśmy ze szkoły. Delikatnie uśmiechnięty szedłem z Katsusiem za rękę i w dupie miałem jak inne osoby za plecami wyzywają nas od pedałów.

Per. Katsuki

Trochę mnie raniło to, że inni tak mnie i Zuzu obrażają... Ale on to zwyczajnie olewał... Co chwila zerkałem na niego. Starałem się też iść grzecznie i nie zrobić nic co mogłoby zdenerwować mojego chłopaka.

-czemu oni tak gadają...- spytałem go cicho i przysunąłem się bliżej niego. Nie podobało mi się jak co chwila ktoś wyzywa mnie od pedałów... Deku aż tak nie wyzywali bo jest alfą.

- bo są głupi. Nie przejmuj się nimi skarbie- pogłaskał mnie po włosach i objął ramieniem. Od razu poczułem się lepiej. Zawsze przy Zuzu czuję się bezpieczny i spokojny, chociaż są też takie chwile kiedy się stresuję.

- co prawda to prawda- zaśmiałem się cicho i szedłem dalej. Po chwili już byliśmy pod moim domem- oh... Jak zawsze tak szybko zleciała droga- uśmiechnąłem się.

-no, zawsze tak szybko to leci- poczochrał mnie po włosach- do zobaczenia później. Napisz mi skarbie o której będziesz gotowy to pójdziemy razem - pocałował mnie i puścił.

Durny Alfa I Strachliwa Omega [Dekubaku Omegaverse] Zakończone✓Where stories live. Discover now