29. Pa pa bariero

374 19 3
                                    

Pov Ashley

Siedziałam sobie z Harrym a on o czymś gadał a ja głównie myślałam co się stało między mną a Chrisem od tamtej pory się do siebie nie odzywaliśmy.

- Ash słuchasz mnie?

- Emm tak tak.

- To o czym mówiłem co?

- Dobra jednak cię nie słuchałam.

- Widzę właśnie gadaj co się dzieję.

- Ostatnio usłyszałam coś co mnie zdenerwowało.

- Do rzeczy mów.

- Chris powiedział że tak jakby nasz związek nie przetrwa więc lepiej żebym była z nim...- powiedziałam a Harry wstał z łóżka i widziałam jak zacisnął pięść.

- Zaraz mu powiem żeby się od nas odczepił.

- Harry...

- No co niech się nauczy że jesteś moją dziewczyną.

- Już po jego wyznaniu miłosnym mu to powiedziałam, poza tym nie pchaj się do niego nie potrzebnie.

- Bronisz go?!

- Nie tylko pilnuję tego abyś nie miał kłopotów bo tylko tego nam jeszcze brakuje.- powiedziałam i pocałowałam go w policzek.- Wiesz że cię kocham i tylko ciebie.- przytuliłam go tym razem a on się uspokoił i siadł na łóżko.

Poleżeliśmy chwilę rozmawiając o różnych sprawach dopóki nie dostaliśmy SMSa od Bena że ma ważne ogłoszenie. Doszliśmy na dziedźiniec tylko w części blisko bariery.

- Skoro są już wszyscy poproszę was o uwagę. Ja i Mal uznaliśmy że zdjęcie bariery będzie dla nas korzystne i więcej dzieci będzie się tu uczyć.- Wszędzie wszyscy pomrukiwali a ja się ucieszyłam bo wiedziałam że to oznacza powrót mojej mamy.

Spojrzałam się na mojego brata i zobaczyłam że David pomyślałam o tym samym co ja. Gdy dobra wróżka wyłączyła barierę wszystkie dzieciaki z wyspy wbiegły na most wraz ze swoimi rodzicami, zobaczyłam moją mamę więc poczekałam aż ludzie się rozejdą a gdy tylko się rozeszli pociągnęłam Harrego w stronę mojej mamy, o dziwo łatwo się dogadali. Gdy była noc Harry powiedział że chcę coś sprawdzić a ja poszłam spać.

Pov Harry

Poszedłem w kierunku swojego pokoju i oczywiście zobaczyłem tam mojego ojca.

- Ty tak na serio córka Piotrusia Pana? Tego walniętego bachora?!

- A co ci tak nagle do mojego życia pędo?

- Słuchaj teraz będę tutaj cały czas, więc co ty powiesz na to?

- Powiem ci jedno, jeśli spróbujesz chociaż tknąć Ashley to bez żadnego wahania to z tobą będzie koniec. I wyjdź z mojego pokoju!

- Syn Marnotrawny...- powiedział i wyszedł z pokoju, gdy się upewniłem że wyszedł to poszedłem na salę od szermierki. I oczywiście był tam też on..

- Hej Harry...

- Teraz hej? A gdzie są obelgi i to że będziesz przyszłym chłopakiem Ash?!

- Słuchaj powiedziałem jej że ją kocham ale wybrała ciebie!

- Proszę kto by się tego spodziewał?

- Słuchaj...































































Turururtutut



























































My last name is Polsat
\( ̄<  ̄)>

Następcy: Miłość bez względu na korzenie (Harry Hook x Oc) ✓Onde histórias criam vida. Descubra agora