3. Nie zwykły dzień cz1

1.4K 50 10
                                    

Pov Lucky

Wstałam dzisiaj trochę wcześniej i ubrałam się w sukienkę .

Zazwyczaj chodzę w takich sukienkach ciemnych i jak to komuś przeszkadza to niech spierdala, skąd znam takie słowa? Od taty zawsze mnie uczył że trzeba być wyszczekanym, aby nie być jak ci wszyscy

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Zazwyczaj chodzę w takich sukienkach ciemnych i jak to komuś przeszkadza to niech spierdala, skąd znam takie słowa? Od taty zawsze mnie uczył że trzeba być wyszczekanym, aby nie być jak ci wszyscy. Z pozoru mój tata może wydawać się nie bardzo surowy dla swojego dziecka...ale nie jest...jest najlepszym ojcem na świecie wiadomo że mamy takie tam małe sprzeczki ale przecież nasze nazwisko to Malfoy bądź co bądź lubimy się sprzeczać, nawet sami ze sobą. No niestety nazwisko Malfoy zobowiązuje do znania każdego  zaklęcia jakie istnieje, znam je wszystkie nawet mam różdżke ale tylko dlatego żeby mi się nie nudziło aleee dobra wróżka nic o tym nie wie. Jestem jakby kopią taty tylko w damskiej wersji. Dobra nieważne... czas na makijaż zwykłe kreski i trochę pudru na poliki, i rozczesać włosy wystarczy, nie chcę aby Chad uganiał się znowu za mną cały boży dzień.

Time skip

Idę właśnie do Ash bo nie możemy się spóźnić na pierwszą lekcje jestem właśnie koło pokoju Ashley, bo mamy trochę daleko od siebie pokoje nie ważne. Idę i co widzę jak jakiś chłopak wychodzi z pokoju Ashley?! To jest dziwne...nigdy nie widziałam tego chłopaka może to ten jeden z wyspy? Lepiej chyba jak zachowam tą informacje dla siebie nie chcę aby wyszło jakbym ich szpiegowała, a może mi się tylko przewidziało? Dobra kij jak będzie chciała to mi powie a jak nie to nie proste. Ignoruje to co widziałam i wchodzę do Ash z buta wjeżdżam.

Pov Ashley

Śpię sobie spokojnie aż nagle słyszę jakiś huk, wstaję sobie spokojnie do pozycji siedzącej i rozglądam się po pokoju żeby sprawdzić czy Harry nie leży gdzieś na podłodze...ni ma nic a okej. Mam to gdzieś idę dalej spać..( typowa ja dop.autorki).

- O nie tak się nie bawimy..- mówi ta osoba i ciągnie mnie za nogę tak mocno że spadam łóżka. Zabije... mi żeby sen przerywać?!- myślę i patrzę na tą osobę...Aaaa to jest moja psiapsi Lucky... i tak ją zajebie.

- Co mnie budzisz!?- mówię już wpieniona.

- Weź się ogarnij bo na lekcje żebyśmy się nie spóźniły!- mówi tupiąc nogą

- Po pierwsze która godzina? Po drugie chyba znasz naszą zasadę nie wyspana Ashley to zła Ashley....

- Jest 5:58 i  tak znam naszą zasadę tak samo musisz pamiętać o mojej. Lucky która jest zła na ciebie to Lucky która może użyć magii.

- Ale przecież nawet śniadania nie było...a mam się już ubierać?

-TAK.

Następcy: Miłość bez względu na korzenie (Harry Hook x Oc) ✓Where stories live. Discover now