14 Brat i tajemnice z przed kilku

123 11 0
                                    

*Pov narrator*
Uśmiech zagościł na twarzy Liliany. Dziewczynie po raz kolejny udało się zapanować nad swymi nawyki mocami. Wszystko szło w dobrym kierunku. Kiedy szła do pałacu, usłyszała pewien głos:
- Lilia! - ręka jej brata pociągnęła ją w krzaki.
- Co ty robisz, Harry! O co ci znowu chodzi!?
- O nic, po prostu chciałem się z tobą spotkać.
- Nie... Nigdy nie przychodzisz bez zapowiedzi.
- Nooo... Dobra, już mówię. Aslan chce się z nami spotkać.
- Gdzie? Kiedy?
- Przyjdzie tu, około dziewiętnastej.
- Uch... Chyba będę...
- To do dziewiętnastej! - pomachał na pożegnanie Lili Harry.
Dziewczyna nie wiedziała, czego chciał Aslan. Nie wiedziała też, że to co od niego usłyszy, może zmienić jej życie.

*Pov Liliana*
Na łóżku położyłam dwie sukienki. Jedną czerwoną, a drugą błękitną. Nie wiedziałam którą założyć na spotkanie z Aslanem. W końcu zdecydowałam się na czerwoną. Wzięłam też miecz. Nie wiadomo, co może się zdarzyć.
Wyszłam na zewnątrz. Było cicho i spokojnie, gdyż niektóre zwierzęta i mieszkańcy Narnii, wrócili do swoich domów. Ciekawe co się stało z moim...
Kiedy byłam już na miejscu, byli tam Aslan i Harry. Wnet lew przemówił:
- Było by mi bardzo miło, gdybyś przyprowadziła władców.
- Dobrze.
Znów poszłam do pałacu. Natknęłam się na Piotrka.
- Stój! Piotr! - wrzasnęłam.
- Co się stało, Lilia?
- Stój i czekaj - rozwiązałam i poszłam po resztę.
Kiedy ich wszystkich zabrałam w miejsce, w którym był Aslan, ten zaczął mówić. Nikt niestety nie mógł go dobrze słyszeć, ponieważ rodzeństwo Pavensie pytało:
- Kim on jest?
- No właśnie, kim jest ten chłopak?
- Lilia, wiesz o co tu chodzi?
- Ugh... To mój młodszy brat. Czy to takie trudne do poznania!? - krzyknęłam zdenerwowana.
- Ach... W zasadzie, jesteście do siebie podobni... - zauważył Edmund.
- No tak, ale mi nie o to chodziło. Chciałem wam powiedzieć cos WAŻNEGO - zaczął Aslan. - To jest sytuacja dziwna. Nagła. Ja muszę. Miałem to zrobić kilka lat temu... ale jednak tego nie zrobiłem.
I chociaż każdy był ciekaw o co chodzi, nikt nie śmiał przerwać Aslanowi.
- Liliano, Harry - zwrócił się do nas. - Zapewne nigdy nie wiedzieliście, kim był, jest wasz ojciec.
- To prawda.
- A więc dziś, się o tym przekonacie - czekaliśmy w napięciu, a lew wziął głęboki oddech. - Ja nim jestem. JA.
W tym momencie byłam bliska omdlenia. Przeszkodził mi w tym jednak Harry, przytulając mnie tak, że oboje się przewróciliśmy, zaśmiewając się przy tym aż do łez. Gdy sytuacja została opanowana, zapytałam Aslana.
- Ale jak to możliwe... Czemu akurat teraz? Czemu o tym nie wiedzieliśmy?
- Och... Lepiej opowiedzieć to, od początku. Kilka lat temu związałem się z waszą matką, królową Narnii. Niestety, jakiś czas po waszych narodzinach nastąpiły niebezpieczne czasy. Musieliście się ukryć. Potem wszystko toczyło się zwyczajnie, ale byliście starsi. Nie pamiętaliście i nie pamiętacie wczesnych lat. A potem baliśmy się wam to powiedzieć... Teraz dopiero zebrałem się na tą odwagę. Już dawno planowałem tę chwilę. Chcę abyście zasiedli z królowymi Łucją i Zuzanną oraz z królami Piotrem i Edmundem na tronach, koranacja powinna odbyć się za dwa tygodnie.
Naprawdę. Teraz naprawdę byłam bliska omdlenia. Piotr położył rękę na moim ramieniu i się uśmiechnął.
Po całym tym zajściu, Piotr ugościł Harrego w Ker-Paravelu. Ciągle nie mogłam uwierzyć że jestem córką wielkiego lwa.

~~~∆***∆~~~

Hejka! BARDZO przepraszam za nieregularne rozdziały :( Niestety nie mam weny... Zapraszam do czytania mojej nowej książki na wattpadzie pod tytułem Magicznolas.
artartZuzaartart

Królowa zwierząt - Opowieści z NarniiWhere stories live. Discover now