Twenty-three

6.9K 644 3
                                    

   Zamurowało mnie. Ponownie tego dnia. Kompletnie nie wiedziałem, skąd Britt się dowiedziała. Przecież Derrick nie mógłby jej powiedzieć! A nawet, jeśli by to zrobił, zachowywałby się inaczej.

- Odpowiesz mi Ashton? – Zapytała, więc przeniosłem na nią wzrok. Ujrzałem w jej oczach łzy.

- Ale nie płacz – próbowałem ją objąć, ale wystawiła ręce przed siebie, uniemożliwiając mi to. Westchnąłem zirytowany i przeczesałem włosy.

- Derrick miał mi zapłacić za to, że podstawię cię do niego. Ale tego nie zrobił. A nawet jeśli, nie przyjąłbym żadnych pieniędzy.

- Dlaczego mam ci wierzyć?

   Bo mi do cholery na tobie zależy? Ale nie umiem tego powiedzieć?

- Mam rozumieć, że zajmowałeś się mną… dla przymusu? – Zadała kolejne pytanie.

- Nie! Jezu, Britt – ustawiłem się naprzeciwko niej i ująłem jej twarz w dłonie. Mało mnie obchodziło to, że znowu może mnie odepchnąć. – Kiedy przyjechaliśmy i wyszło na jaw, że porwali Derrick’a, powiedziałem sobie, że zrobię wszystko, byś była bezpieczna. To już nawet nie chodziło o to, że twój brat kazał mi o ciebie zadbać. Po prostu wyobraziłem sobie, co musisz czuć. Nie wiedziałem, że… że odkryjesz we mnie, to, o czym sam do tej pory zapominałem. Nie przypuszczałem, że podbijesz moje serce w ciągu tak krótkiego czasu. A ja nie sądziłem, że komuś to się uda. Bo do tej pory tworzyłem wokół siebie blokadę, którą trudno było przełamać. A tobie się udało. I przykro mi słyszeć, że myślisz, że pokochałem cię dla pieniędzy i tego, by nie oberwać od Derrick’a. Gdy cię całowałem, zastanawiałem się, co we mnie widzisz. I czemu mnie nie odpychasz. Ale całowałem cię szczerze i nie żałuję tego.

   Odetchnąłem i odwróciłem się, idąc w stronę windy. W ostatniej chwili zdecydowałem się zejść po schodach. Na dole, wybiegłem ze szpitala prosto do mojego samochodu.

   Musiałem odejść. Musiałem ją zostawić. Nie było mi łatwo powiedzieć to wszystko. Nie wiem nawet, jak się na to zebrałem. Ale należały jej się wyjaśnienia. A potem już samo poszło… Może to wszystko za szybko?

    Cholera, z uczuciami zawsze są problemy. I ze mną też. Ashton, jesteś naprawdę do dupy.

Tak dużo osób klika gwiazdki, że aż u mnie w powiadomieniach wszystko wariuje :) Mam nadzieję, że czytacie, a nie tylko rzucacie tymi gwiazdkami na oślep i do widzenia...

Pogubiłam się trochę w czasie, więc przymijmy, że od ich spotkania na lotnisku, minęło z kilka dni. Wybaczcie. Zawsze miałam z tym problemy. Niekiedy w innych opowiadaniach przez kilka rozdziałów miałam jeden dzień xd 

I mam nadzieję, że rozdział się podoba.

Stuck on you ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz