Rozdział 10

844 44 15
                                    

Wstałyśmy z Edzia oczywiście spóźnione. Zanim się ogarnęłyśmy i dojechałyśmy do szkoły to zaczynała się już druga lekcja. Poszłyśmy wiec od razu się usprawiedliwić.
- No to do końca dnia pozostaje 5 lekcji -powiedziała ucieszona Edyta.
- Oj tak, bardzo się cieszę.
Poszłyśmy na kolejne lekcje i tak mijał nam czas na dzisiejszych zajęciach. Przypomniało mi się że od rana nie używałam telefonu. Kiedy po wyjściu ze szkoły wzięłam komórkę do ręki, zobaczyłam kilka wiadomości od Izy.
Od Iza ❤️
Hej, miłego dnia w szkole! 😘
Ktoś tu chyba nie poszedł do szkoły, co?😜
Daga wszystko w porządku?😨😘
Odezwij się jak tylko będziesz mogła!😘

Gdy przeczytałam te cztery sms'y od razu wiedziałam że Iza się martwi i postanowiłam do niej zadzwonić.
- hej, przepraszam, wczoraj Edyta była u mnie do późna, została na noc, dziś zaspałyśmy i później wszystko działo się tak szybko, teraz wychodząc zobaczyłam ze pisałaś.
- hej, No całe szczęście że to tylko taka historia. Dobrze, że nie stało się nic gorszego. Jak po szkole? - zapytała kobieta.
- No właśnie jak to w szkole ostatnio to tylko ciagle powtórki, dobrze że niedługo koniec roku.
- Już niedługo a ty jesteś zdolna i wszystko pięknie pójdzie.
- Dziękuje, tak sobie pomyślałam, jutro jesteś w szkole u nas i zaczynasz o tej samej godzinie co ja, może wpadniesz na noc dziś i jutro ode mnie będziesz miała nawet bliżej.
- Hmm... W sumie możemy tak zrobić. O której mam być u Ciebie? - zapytała Iza.
- Ja za chwile będę w domu także czekam jak się wyrobisz to wpadaj.
- W takim razie będę za dwie godziny. Buźka, pa.
- Papa. - odpowiedziałam.

Wsiadłam do samochodu i ruszyłam w stronę domu, nie jadłam obiadu bo czekałam z tym na Izę, ale zdążyłam odrobić wszystkie zadania i wziąć kąpiel.
- Córeczko, zejdziesz ? Twoja przyjaciółka przyjechała. - usłyszałam głos mamy.
- Tak już biegnę. - odpowiedziałam i szybkim krokiem pobiegłam pod drzwi wejściowe.

Przywitałyśmy się, mama zaprosiła nas na obiad i obie chętnie zjadłyśmy ze smakiem. Po obiedzie wybrałyśmy się na spacer, gdzie nawet kilka razy się przytuliłyśmy, tak po prostu i zwyczajnie bez żadnych dwuznacznych sytuacji niestety.
Wróciłyśmy do domu i poszłyśmy do mojego pokoju.
- Chciałabyś coś powtórzyć z niemieckiego? - zapytała kochana Iza.
- Hmm. Dziesięć minut maks a później może coś obejrzymy? - zapytałam.
- Dobra! Ale film z lektorem niemieckim.
- Jasne! Nie ma problemu!
Tak jak się umówiłyśmy, powtórzyłyśmy opisy obrazka i zaczęłyśmy szukać filmu. Postanowiłam że zaproponuje jej film o lesbijkach pt."Nie potrafię inaczej". Iza bardzo chętnie się zgodziła na co się bardzo ucieszyłam. Już po 10 minutach leżałyśmy z chrupkami i oglądałyśmy fabułę.
Film oczywiście piękny, który uwielbiam i widziałam że Izie się również podobał. Ucieszona tym faktem, nie zastanawiając  się objęłam kobietę. Nie wiem dlaczego ale na tym filmie zawsze mam ochotę na tulenie się i okazywanie miłości, a że Izę darze uczuciem to akurat tak wyszło. Gdy tylko się zorientowałam że Iza patrzy na mnie z uśmiechem nie wiedziałam co mam sobie myśleć i czy zabrać rękę czy zostawić. Zestresowałam się chyba bardzo tą sytuacją ale nie chciałam żeby było głupio i tkwiłam tak do końca filmu. Gdy tylko pojawiły się napisy końcowe, byłam zachwycona. Natychmiast zabrałam rękę i usiadłam na łóżku.
- Jak ci się podobał film ? - zapytałam od razu żeby uniknąć niezręcznej ciszy.
- Bardzo ciekawy, ta miłość kobiet tak pięknie pokazana, prawdziwie przede wszystkim i nie do pokonania. - odpowiedziała kobieta.
- Bardzo ładnie powiedziane. - uśmiechnęłam się.
- Czy masz ochotę może na pizzę na kolacje ? - dodałam.
- Pewnie, możemy zamówić.
Tak jak ustaliłyśmy zamówiłyśmy pizzę, oczywiście nie pomijając mojej reszty rodziny.
Czekając poszłyśmy się wykąpać żeby później nie tracić na to czasu. Gdy zobaczyłam Izę po kąpieli w mokrych włosach, No po prostu nie mogłam wytrzymać, ta kobieta mnie tak jara, tak podnieca, że dziwie się że nie dobieram się do niej w nocy.
- Pięknie wyglądasz! - powiedziałam a na Izy policzkach natychmiast pojawiły się rumieńce.
- Dziękuje misiu. - odpowiedziała i pocałowała mnie w policzek tak delikatnie.
Stanęłam jak wryta, nie wiedziałam co powiedzieć, wpatrywałam się w nią tylko aż pomachała mi swoją ręka przed oczami!
- Daga! Okej? Czy zrobiłam coś nie tak? - zapytała
- Zrobiłaś tak jakbym tego chciała. - głupio palnęłam. - znaczy nie mam nic przeciwko po prostu. - dodałam szybko a Iza od razu się uśmiechnęła, ma taki cudowny uśmiech.
- W takim razie się cieszę bardzo. - odpowiedziała kobieta.

Cały wieczór nie mogłam przestać o tym myśleć, może ona rzeczywiście też coś do mnie czuje i może też jest tej samej orientacji. Cieszył by mnie ten fakt oczywiście niezmiernie ale to marzenie chyba raczej mi się nie spełni. Ona jest po prostu cudowną przyjaciółką i musi mi to niestety wystarczyć.

—————- Iza————-
Boże co ja zrobiłam, Daga chyba była przerażona. Muszę bardziej uważać jeśli chce żeby ten kontakt nam pozostał, bo inaczej ją stracę, a nie wiem czy teraz umiałabym żyć bez jej uśmiechu, bez jej żartów i w ogóle bez niej. To już na pewno jest miłość ale muszę z tym żyć.

————- Daga ————
Uwielbiam na nią patrzeć kiedy się tak rozmyśla. Zawsze zastanawia mnie co wtedy siedzi w jej głowie. Chciałabym żeby mój sen który kiedyś miałam spełnił się z podwojoną siłą.

Nagle krzyk mojej mamy przerwał naszą ciszę.
- Dziewczyny!!! Pizza!!! - mama krzyknęła.
Wyrwało to nas ogromnie z tej ciszy aż obie podskoczyłyśmy. Zeszłyśmy na dół, wzięłyśmy swoją pizzę i udałyśmy się do pokoju. Włączyłyśmy kolejny film, zajadając się pizzą. Gdy film skończył się i układałyśmy się do snu postanowiłam że tym razem to ja ją pocałuje w policzek ale bez żadnego tłumaczenia i tak tez zrobiłam.
- dobranoc - powiedziałam i złożyłam na jej policzku pocałunek.
- dobranoc - odpowiedziała i uśmiechnęła się.

Już zawsze tak będzieTempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang