~𝟠~

254 23 28
                                    

Graliśmy w butelkę. Pierwszy kręcił Thorek wypadło na Kamila.

(Thorek- T
Blacha- B
Nexe- N
Ewron- E
Będę to pisać w każdym rozdziale)

T- pytanie czy wyzwanie?-

E- pytanie-

T-czy podoba ci się Nexe?-

E-to bardzo przystojny chłopak, ma bardzo ładne chodź nie sprawne nogi, ładne loczki, ładna figurę... No cóż... chciałbym go wyruchac-

(PRZEPRASZAM XDDDDDD ON JEST PIJANY JAK COŚ XDDDD a i te rozmowy tutaj będą jakieś upośledzone bo próbowałam myśleć jak pijany)

Wszyscy zaczęliśmy się śmiać, nawet mnie to śmieszyło, to pewnie przez alko. Następny kręcił Ewron, wypadło na Blachę, potem Blacha kręcił i wypadło na mnie.

B-Prawda, wyzwanie?-

N-prawda-

B-czy podoba ci się.... Ewron-

N-yyy ma ładne oczy, ale tak-

Resztę czasu piliśmy i graliśmy w butelkę.

~>~>~>~>~>~>
Kilka godzin później Blacha i Thorek poszli juz do domu. W sumie ja wypiłem najmniej, łącznie wypiliśmy 2 i pół butelki, ale zdecydowanie najwiecej wypił Blacha potem Ewron potem Thor a na końcu ja. Z tego co wiem wypiłem 10 shotów. Może 12.

Nagle poczułem na swoim karku czyjeś ręce, byli to ręce Kamila. Zaczął pchać mój wózek w stronę sypialni. Gdy już tam byliśmy, chłopak usiadł mi na kolana.

E-pamiętasz co powiedziałem, na pytanie Thorka?-

N-tak?-

E-ja tez, ale pamietam tez co ty powiedziałeś...-

Chłopak zaczął mnie całować, byłem trochę zdezorientowany... byliśmy pijani, ale podobało mi się to, wiec zacząłem oddawać pocałunek. Nie zauważyłem kiedy, ale oboje byliśmy na łożku, a brunet na mnie leżał. Zrobiło mi się gorąco. Chłopak cały czas mnie całował, po chwili schodząc na mój obojczyk. Co jakiś czas robił mi malinki, było to bardzo przyjemne... pozwalałem mu na to. Nagle ogarniałem, ze byliśmy pijani.

N-jesteśmy pijani..-

E-No i? Ja tak ciebie chce... teraz, tutaj, w tej sekundzie... a twoje nie sprawne nogi mi to ułatwiają...-

Lekko odepchnąłem chłopaka od siebie, on tak leżał na łożku. Zdecydowanie za dużo wypił. Przykryłem go kołdra, a sam położyłem się obok i również się przykryłem.

~>~>~>~>~>~>

Rano obudziłem się z lekkim bólem głowy. Usiadłem na brzeg łóżka i przeniosłem się na wózek. Pojechałem do kuchni i wziąłem z szafki tak zwany zestaw na kaca. Przyszykowałem taki sam Kamilowi, zastanawiając się czy pamięta cokolwiek z wczoraj. Zapewne nie. Szkoda. Zaraz nie mogę myśleć w ten sposób o przyjacielu! A co jeśli pamięta? Dobra musze przestać myśleć.

Po jakieś godzinie obudził się Kamil.

E-ale mnie łeb napierdala...-

N-masz tu zestaw na kaca-

Podałem mu tabletkę i szklankę wody-

E-dzięki stary-

Znowu się zamyśliłem, w końcu pamięta co się stało czy nie? Może spytam? To chyba dobry pomysł.

N-czy ty... coś pamiętasz z wczoraj?-

E-No przyszli Thorek i Blacha... napiliśmy się, po moim stanie nawet można powiedzieć, ze się najebalismy... potem oni poszli do domu, a ty mnie tutaj położyłeś bo ta sypialnia była blizej-

N-czyli nie...-

E-a co się stało? Co ty mas zna szyi? Czy my...?-

Zauważył moje malinki. Sporo ich miałem. Chłopak był nieźle wystraszony, przyglądał mi się chwile, domagając się odpowiedzi.

N-nie, znaczy... prawie-

E-jak to prawie?!-

N-No bo ty nieźle się nachlałeś... i potem rzuciłeś mnie na łożku i... zacząłeś się do mnie dobierać..-

E-czemu mnie nie odepchnąłem?!-

N-próbowałem, ale na początku nie dawałem rady i zrobiłeś mi kilka malinek... ale do niczego więcej nie doszło, spokojnie-

E-napier, pilnuj mnie następnym razem z alkoholem.. -

~>~>~>~>~>~>
Reszta dnia minęła zwyczajnie. Cały czas po głowie chodziła mi wczorajsza rozmowa jeszcze przed napięciem się. Czy Kamil się we mnie zakochał? Czy on miś ie podobał? Nie, przecież nie jestem gejem... ale jego oczy są piekne... i to jak ostatnio mnie przytulał i się do mnie dobierał. I to co mówił, co prawda było to po pijaku, ale powiedział o mnie same dobre rzeczy. Znowu się zamyśliłem, naprawdę kiedyś musze wyłączyć myślenie. Kamil to znowu zauważył.

E-cały czas jesteś zamyślony, stary co ci jest?-

N-n-nic... po prostu nie mogę wybić tamtej nocy z głowy-

E-podobało ci się? Wiesz byliśmy pijani, wiec nie zdziwiłbym się jakby ci się podobało-

N-dobra, w pewnym momencie wczoraj uległem tobie i pozwoliłem ci zrobić sobie kilka malinek, ale szybo się ogarniałem i cie odepchnąłem... przepraszam-

E-nie takie było moje pytanie.. ale dobrze, ze mnie odepchnąłeś...-

N-No.. w tedy miś ie podobało, w końcu tobie uległem ale... teraz... No... sam nie wiem...-

Byłem cały czerwony, po co mu powiedziałem, ze o tym myślałem?! Jaki ze mnie debil.. Chłopak tez zrobił się czerwony na twarzy.

N-jesteś zły?-

E-zły? Przecież to aj się do ciebie dobierałem, to ty powinieneś być zły... a to, ze ci się podobało... nic dziwnego-

N-byłeś pijany... nie wiedziałeś co robisz-

E-ale teraz wiem-

Popatrzyłem pytająco na chłopaka. Po chwili Kamil wpił się w moje usta, byłem zdezorientowany, ale zacząłem oddawać pocałunki... w końcu teraz wiedział co robił.

~>~>~>~>~>~>~>~>~>~>~>
Witam, macie dzisiaj dwa rozdziały... tak o bo why not. mam nadzieje, ze się podoba... mam dla was jedna informacje odnośnie całej książki... otóż nie umiem opisywać rozdziałów 18+ ale będzie jeden taki rozdział, to będzie totalny shit, ale No będzie.

Miłego dnia/ wieczoru/ nocy :*

-850 słów :*

Nic nas nie rozdzieli...(NxE) || ✔︎Dove le storie prendono vita. Scoprilo ora