6. Otwarte oczy

240 14 8
                                    


- Całe życie uczyli mnie, że powinienem szanować starszych, zwracać się do nich odpowiednio... Ale do Ciebie się nie da! Jesteś jak wsza na, za przeproszeniem, dupie! - wykrzyknął blondyn do żołnierza. Ten tylko przewrócił oczami.

- Jesteś taki dziecinny. Powiedziałem ci tylko, żebyś się tak nie darł, bo nic ci to nie da.

- Skąd wiesz?! Może ktoś mnie usłyszy.

Jimin skrzyżował wyzywająco ręce na piersi. Irytował go cały byt starszego i nie miał zamiaru tego ukrywać. Niby taki pomocny i uczynny, a dla swojego przyszłego króla nawet palcem nie ruszył! To się nazywa znieważenie!

- I co? Zastrzelą Cię, bo drzesz mordę w środku nocy.

- Nie powinno Cię obchodzić to, co ja robię. Zajmij się sobą i swoim wieśniackim życiem...

- Jeśli Ty będziesz w przyszłości królem, to ja kurwa rzucę się z mostu - powiedział Yoongi przewracając oczami. Młodszy słysząc do doskoczył do niego zdenerwowany. - Jesteś do bani.

- Odszczekaj to żołnierzyku! - krzyknął łapiąc za mundur starszego od siebie.

- Zapomnij, mówię jak jest.

Kłócili się już długo. Byli zdenerwowani. Nie tylko tym, że musieli spać praktycznie wśród trupów ale też z powodu niepewnej przyszłości. Nikt nie wiedział, czy wyjdą z tego cało. Cóż, dwóch z nich było pewnych, że po prostu umrą. Hoseok nie widział wyjscia, a Gguk wiedział, że był za słaby, więc nawet pewnie nie dałby rady się bronić.

- Oni tak cały czas? - zapytał ściszonym głosem Namjoon Hoseoka.

- Ta. Szału można dostać - mruknął i zwrócił się do pary. - Zamknijcie się, bo inni chcą spać A nie słuchać waszych jadaczek!

- Pierdol się - odkrzyknął Jimin zaskakując tym też siebie. Przecież królowi nie wypadało tak mówić.

- Panicz Jimin i takie słownictwo, jestem zawiedziony - powiedział Yoongi łapiąc młodszego za ręce i odpychając go lekko od siebie.

- Powiedz jeszcze jedno słowo, a twoja głowa zawiśnie na murze zamku jak stąd wyjdziemy.

- Słowo...

Yoongi nic sobie nie robił z gróźb młodszego. Byli w takim miejscu, że równie dobrze mógł go zabić, w co starszy nawet nie wierzył. Ku jego zaskoczeniu już po chwili poczuł na policzku pięść blondyna. Potknął się u upadł, a za nim ruszył Jimin. Uderzył go jeszcze raz cały w furii, po czym Yoongi oprzytomniał i złapał za jego dłonie i zmienił ich pozycję. Wykrzywił ręce młodszego blokując mu jakikolwiek ruch. Ten, leżąc twarzą na ziemi chciał wyrwać się z uścisku żołnierza. Przeszkadzało mu też kolano wbijane w plecy. Okej, może to było głupie posunięcie z jego strony. Ale nikt tego nie widział, a starszy oberwał chociaż w pysk. Zasłużył. Namjoon I Hoseok zaskoczeni jedynie patrzyli się na towarzyszy.

- Puszczaj mnie! - Szarpał się.

- To się ogarnij.

- Sam zacząłeś! Zabieraj te łapy plebsie!

- Obaj się ogarnijcie! - krzyknął Namjoon. Wstał i zepchnął Yoongiego z pleców brata. - Ile wy macie lat?!

- To twoja wina! - warknął Jimin wstając i wytrzepując ubranie. - Gdybyś nie odstawił teatrzyku, to bym teraz spokojnie leżał w swoim łożu!

- Łożu... Co za nadęty bogaciak - zaśmiał się Yoongi nadal siedząc na podłodze.

- Powtórz to!

Survival || YoonminOnde histórias criam vida. Descubra agora