Married From the First Sight part 2 | Kraftboeck

183 19 0
                                    

Usiedli na swoich miejscach i zaczęła się ceremonia. Po kilku minutach składali przysięgi. Wszyscy zebrani goście byli wzruszeni. Następnie nastąpił moment wymiany obrączek. Stefanowi trzęsły się ręce, o mało nie upuścił obrączki i ledwo dał radę ją założyć na palec męża. Michael uśmiechnął się mile i wyrozumiale. Po kilkunastu minutach ceremonia dobiegła końca, a goście zaczęli składać im życzenia. Michael zwrócił uwagę, że wśród zebranych nie było rodziców Stefana, ale nie chciał go wypytywać. Gdy już wszyscy złożyli życzenia młodzi i reszta ruszyli w stronę parkingu, aby udać się na salę weselną. Tam czekał już na nich piękny samochód. Jadąc Stefan i Michael mieli okazję porozmawiać po raz pierwszy.

- Wciąż do mnie nie dociera, że to zrobiliśmy - lekko zaśmiał się Michael patrząc na męża.

- Do mnie też. Cholera, mam męża - także że śmiechem zgodził się Stefan.

- Masz, masz - roześmiał się - To jest najbardziej szalona rzecz w moim życiu - stwierdził Michael z uśmiechem.

- Tak, w moim też. Nigdy nie zrobiłem nic, co by się mogło temu równać. Na codzień jestem raczej nudziarzem.

- A czym się zajmujesz?

- Pracuję w firmie, jestem informatykiem, a ty?

- A ja jestem biotechnologiem.

- Wow, ciekawe.

- Praca dość monotonna, ale nawet ciekawa. A skąd jesteś?

- Schwarzach im Pongau a ty?

- Anif

- To nawet nie tak daleko.

- Rzeczywiście, jakieś 45 minut.

Resztę drogi spędzili na całkiem przyjemnej rozmowie, zaczęli czuć się dość dobrze i swobodnie w swoim towarzystwie. Gdy dojechali na miejsce wesela, wysiedli z samochodu. Michael wyciągnął dłoń w kierunku Stefana, a ten chwycił ją nieśmiało. Uśmiechnęli się do siebie. Tak weszli do sali, gdzie czekała na nich tradycyjna lampka szampana. Wszyscy usiedli na swoich miejscach. Po obiedzie przyszedł czas na zabawę. Goście zaczęli skandować zachęty do pocałunku. Obaj spojrzeli na siebie speszeni i nie wiedzieli co zrobić - co z tego że są małżeństwem, jak praktycznie się nie znali. W końcu Michael pochylił się i delikatnie musnął usta Stefana. Dla nich obu było to przyjemne. Spojrzeli na siebie i uśmiechnęli się. Gdy didżej zaczął puszczać muzykę, Michael wstał i ponownie tego dnia wyciągnął dłoń w kierunku Stefana, który zarumienił się, był troszkę speszony, ale także wstał, chwycił dłoń męża i ruszyli na parkiet, a za nimi część gości. Nowożeńcy dużo rozmawiali, poznawali się

- Czym się interesujesz? - zapytał Michael.

- Gram w tenisa, a ty?

- Ja mam licencję pilota i czasami gram w golfa.

- Latasz helikopterem? Ale super

- Tak, to było moje marzenie od dziecka.

- I się spełniło - uśmiechnął się Kraft.

- A ty spełniłeś jakieś marzenia?

- Hmm, chyba tylko w podróżach.

- Gdzie byłeś?

- Wietnam, Seszele, Malta, plus kilka stolic europejskich.

- Wow, super.

- No i najważniejsze pytanie, zastanów się nad odpowiedzią, bo od tego zależy przyszłość tego związku - jaki jest twój ulubiony klub piłkarski?

- Barcelona a twój?

- Bayern Monachium, więc może jakoś się dogadamy

Zaczęły się rozmowy. Goście przypatrywali się parze Młodej i zastanawiali się, czy z tego może coś wyniknąć. Rodzice Michaela byli pełni optymizmu i kibicowali temu związkowi

Ski jumping one shotsWhere stories live. Discover now