#4

59 10 39
                                    

Pov: Madryt

- Ja pierdole, ale się narobiło! - krzyknął Denver.

- Palermo zajebista siostre masz! - ciągnął Denver.

- To nie była jego siostra! - wydarla się Floryda, która siedziala cały czas cicho, nic się do nas nie odzywała.

I takim sposobem Denver się zamknął, reszta próbowała się czegoś więcej dowiedzieć, ale Florka zamilkła.

Każdy z nas był na przesłuchaniu, z tego co mi wiadomo nikt nic nie powiedział, i nikt nie dostał pytania,, Gdzie przebywa profesor? ". Czyzby on ich nie interesował?

A może już go mają i siedzi w kiciu?

Ostatnia - właśnie teraz - na przesłuchanie szła Sztokholm.

Pov: Sztokholm

- No to tak. Jeśli Pani zacznie gadać, dostanie Pani mniejszy wyrok, nie zgnije Pani w więzieniu jak reszta - powiedział policjant.

Siedzieliśmy w długiej ciszy, kiedy już mieli mnie wyprowadzać...

- Powiem! Powiem wszystko! - krzyknęłam.

Policjant uśmiechnął się do mnie i do Florencji, po czym zaczął zadawać pytania.

Opowiadałam im o wszystkim z każdym szczegółem, nawet tymi zbędnymi....

Parę godzin później

Pov: Madryt

- Wez zamknij ryj! - wydarł się Rio, który miał dość śpiewania arabskich piosenek przez Sakakę.

Krzyki Rio nie poskutkowały, Sakaka zaczął głośniej śpiewać, aż przyszedł policjant.

Teraz tak naprawdę zorientowałam się, że Sevilla nie wróciła z przesłuchania, tak samo jak Sztokholm.

- Spokój! Mam dla was chyba trzy informacje - powiedział policjant i stanął na środku wąskiego korytarza.

- No mów, a nie przedłużasz! - krzyknęła Amsterdam, która była mega wściekła.

- Was a koleżanka Marta Anderson...

- FONOLLOSA! - wydarł się Berlin, przerywając policjantowi.

- Nie ważne, w każdym razie wasza koleżanka Marta, pseudonim Sevilla, pobiła jednego z naszych policjantów i uciekła. Znając życie szuka tego waszego Profesora aka Sergia Marquina - chyba u każdego z nas w tamtym momencie pojawił się uśmiech na twarzy.

- A druga informacja? - zapytał Palermo.

- Zacznę może od tej przyjemniejszej. Przewieziemy was jutro na inny komisariat. Tym razem wasze cele będą oddalone od siebie, więc pożegnajcie się ze sobą, bo już nigdy się nie zobaczycie. Prawdopodobnie dostaniecie dożywocia, zamkniemy was w osobnych więzieniach - powiedział policjant i posłał nam wszystkim wredny usmiech.

- A ta trzecie informacja? - zapytała Nairobi.

- Wasza koleżanka, nijaka Monica Gaztambide opowiedziała nam o wszystkich, z szczegółami i to nawet zbędnymi... Ale nie ważne,wazne jest jedynie to że jako jedyna zeznała.

- To wszystko? - zapytał Denver, a w jego głosie było słychać że jest załamany.

- Raczej tak - odparł policjant i wyszedł.

- Kolejna szmata - odezwała się Budapeszt, która cały czas milczała.

Pov: Profesor

- Rozumiesz mniej więcej o co chodzi? - zapytałem, na co Sevilla pokiwała głowa na tak.

- Dobra, Turyn I Trydent działamy, Beatriz podjechała już - powiedziała Sycylia, która uważnie obserwowała co się dzieje na ulicy - bowiem siedziala na ławce i na bieżąco kontaktowała się z nami przez wookie tookie.

Turyn I Trydent wysiedli z auta i weszli na komisariat.

Pov: Turyn

Babka w recepcji nas zaczepiła, zadawała oczywiście pytania czy potrzebujemy pomocy, i czego tu szukamy.

Wcisnęliśmy jej kit, że idziemy zapłacić mandat - łazienka do której zmierzaliśmy, znajdowała się właśnie na przeciwko, biura gdzie szło się płacić mandat.

W łazience sprawdziliśmy czy nikogo nie ma, po czym zaczęliśmy odsuwać jeden z kafelków w kabinie.

Zza kafelków wyjęliśmy torbe. W torbie znajdowały się mundury policyjne i jakieś peruki, które wyglądają jak legitnie wlosy.

Przebraliśmy się, wzięliśmy rowniez fałszywe odznaki i ruszyliśmy działać dalej...






BekaJakRzeka [PORZUCONE] Where stories live. Discover now