~~ Rozdział 10 ~~
Kichi
***
Tego dnia, Ryuuichi i Miyuki wywieszali pranie, które zrobili. Był piękny, słoneczny dzień, więc postanowili wywiesić je na dworze, by szybciej wyschły
- Kotaro, możesz iść za mrówkami jeżeli chcesz.- powiedział Ryuuichi do młodszego brata, który oglądał mrówki chodzące po ogrodzie, a chłopiec posłusznie poszedł za nimi
- Nii-chan, nee-chan.- powiedział Kotaro patrząc na swoje starsze rodzeństwo
- O co chodzi, Kotaro? Już nie oglądasz mrówek?- zapytała zaskoczona Miyuki. Chłopiec jednak wskazał na krzaki i zaczął ciągnąć rodzeństwo w tamtą stronę.- Kotaro, nie ciągnij nas tak. Nie możemy iść.- poprosiła
- Pójdziemy z tobą, obiecuję.- dopowiedział chłopak, jednak Kotaro w dalszym ciągu ciągnął rodzeństwo aż dotarł do żywopłotu, gdzie znaleźli uwięzionego w nim chłopca
- Nezu-san?- zapytała Miyu rozpoznając w chłopcu jej znajomego ze szkoły
- Mysia.- stwierdził Kotaro
- Chyba nie,...ale wygląda zupełnie jak on.- zauważył Ryuu przypatrując się chłopcu, który zaraz zaczął się kręcić, by wyjść, jednak utknął
- Jesteś tutaj uwięziony?- zapytała Miyuki z małym, niepewnym uśmiechem.- Chodź, spróbuję cię wyciągnąć. Daj rękę. Jeżeli czegoś potrzebujesz, to chętnie posłucham.- dodała chcąc pomóc
- N-Nie ma mowy!- krzyknął uderzając w jej dłonie pozostawiając ranę, co zszokowało Kotaro.- Nie muszę ci niczego mówić i nie wrócę do domu. Więc zostaję tutaj! Zostaw mnie w spokoju!- krzyknął
Kotaro jednak w dalszym ciągu był zszokowany tym, że chłopiec uderzył jego siostrzyczkę. Nie potrafił się otrząsnąć po tym, co zobaczył
- Nee-chan... Uderzona.- powiedział powoli w ogromnym szoku
- Kotaro, nic mi nie jest. To nie koniec świata. To nawet nie bolało.- próbowała uspokoić młodszego brata
- Jesteś może bratem Nezu-kun albo coś?- zapytał Ryuuichi patrząc na chłopca uważnie, który kiwnął twierdząco głową w odpowiedzi.- Rozumiem. Miło cię poznać.- powiedział z uśmiechem
- Znacie mojego brata, Chukichi-niichan?- zapytał zaskoczony
- Chodzimy do tej samej szkoły.- potwierdziła Miyuki
- Czy coś stało się w domu?- zapytał najstarszy Kashima.- Powiedziałeś, że nie będziesz rozmawiał...- zaczął.- Jeśli nie chcesz, to nie zmuszę cię. Pójdziemy dokończyć wieszanie prania. Jeśli będziesz chciał się wydostać, to wołaj. - stwierdził
- Onii-chan, Onee-chan, jesteście tak bogaci, że mieszkacie w takim domu, ale sami robicie pranie?- zapytał zaskoczony chłopiec
- Umm, ta, chyba pani przewodnicząca jest zamożna, ale my raczej tutaj pasożytujemy. A poza tym, nawet bogaci robią pranie. Na pewno... Może... Czy nie?- odpowiedział niespokojnie Ryuu
- W każdym razie, Kotaro, poczekaj tutaj.- poleciła Miyuki przerywając niespokojny wywód brata, po czym ruszyli w kierunku skąd przyszli
Miyuki dokończyła pranie, a w tym czasie chciał zadzwonić do Nezu, jednak jak się okazało, nie ma jego numeru. Dlatego zadzwonił do osoby, która jest blisko z Chukichim - Yagi, który od razu zaczął miętosić policzki Kotaro, a krew spłynęła z jego nosa. Przybyła również Inomata, ku ich zaskoczeniu. Chukichi był w pracy, więc nie mógł przyjść po brata
- A właśnie... Jesteś Suekichi? Czy Kichi? Jesteś w drugiej klasie, prawda? Ale nadal jesteś taki mały i uroczy...- pytał Yagi patrząc na młodego Nezu z uśmiechem
- Kichi! I jestem w trzeciej klasie!- odpowiedział chłopiec, a Tomoya położył dłoń na jego głowie
- Poza tym, Chukichi nigdy nie pozwolił mi się do ciebie zbliżyć.- mówił dalej
- Cholercia... To nie fair! Po co go wezwaliście, skoro nie mogę się nawet tuszyć?!- zapytał zły
- Wybacz.- odpowiedział zszokowany Ryuuichi
- Już chyba wystarczy.- odezwała się Inomata.- Ty... I ty też.- zwróciła się do dwójki.- Powiedziałeś, że nie wrócisz do domu, ale jaki jest tego powód? Coś tak głupiego, że nie chcesz o tym mówić?- zapytała.- To prawda, że twój starszy brat jest niesamowity. To niemożliwe, że robi aż tyle, a wciąż jest drugi w roczniku! A jednak ty uciekasz z domu i włamujesz się do cudzych domów.- pouczała go
- Inomata-san...- zaczęła niespokojnie Miyu
- Jak bardzo musisz być rozpieszczony, by uciekać z domu i zawracać innym głowy?- zapytała ponownie, co doprowadziło chłopca do łez
- Ja tylko myślałem... Że jeśli urodziłbym się w takiej rodzinie... To mógłbym pograć w gry... Tylko chciałem rzucić okiem!- mówił płacząc
- Pograć w gry? Uciekłeś z domu, bo ktoś nie kupił ci gry?- zapytała z niedowierzeniem Inomata
- Inomata-san, poczekaj chwilę.- poprosił Kashima.- Jestem pewien, że Kichi-kun ma powodu, dla których chciałby zagrać w tą grę.- stwierdził
- To prawda! Dzieci mają inne rzeczy, które są dla nich bardzo ważne!- potwierdził kolejny głos i w żywopłocie pojawił się drugi, identyczny chłopiec
- Suekichi...- zaczął Kichi patrząc na brata
- Jeszcze jeden?- zapytała cicho Inomata
- To ten dziwny zboczuch.- stwierdził Suekichi rozpoznając Yagiego.- Chyba nie zrobiłeś nic Kichi, co?- zapytał
- Tylko potarmosiłem jego włoski. I tyle.- odpowiedział z uśmiechem Yagi
- Ty dupku! Powiem o tym mojemu bratu!- krzyknął zły Suekichi.- Może gry nie obchodzą dorosłych, ale Kichi jest jedyną osobą w klasie, który jej nie ma! Przez cały ten czas był taki cierpliwy. Ale nawet najlepszy przyjaciel Kichiego ciągle mu truł, że musi ją zdobyć! Nawet jeśli wiedział, że jesteśmy biedni! Dupek!- bronił brata
- Yu-kun nie jest dupkiem. Zawsze mnie wszędzie zaprasza. Ja... Kocham moją rodzinę... Nienawidzę tylko bycia biednym!- powiedział Kichi ciągle płacząc
- Rozumiem. Chłopie, wspomnienia wracają.- stwierdził z uśmiechem Yagi
- H-Hej! Dlaczego musisz się zawsze tak pedofilsko śmiać?- zapytała Inomata.- Nawet ja mam lepsze odruchy społeczne, niż ty!- dodała
Yagi zaczął opowiadać historię za czasów podstawówki jego i Chukichi. Jak on powiedział, że sam stworzy własną grę. Zaskoczyło to wszystkich
- Onii-chan, chcę już się wydostać. Wyciągnij mnie.- poprosił Kichi wyciągając dłonie w kierunku Ryuuichi, który posłusznie wyciągnął Kichiego, podczas gdy Yagi wyciągnął jego bliźniaka. Rozbrzmiał dzwonek, a w bramie pojawił się Chukichi dając wszystkim po pudełku w ramach wdzięczności, ku ich zaskoczeniu. Kichi dostał swoją wymarzoną grę
ESTÁS LEYENDO
THE KASHIMA SISTER *Gakuen Babysitter*
Historia CortaKashima Miyuki wraz z braćmi po śmierci rodziców zostaje wzięta pod opiekę przez Mornomiya Youko - przewodniczącą Mornomiya Academy. Dołącza ona do klubu opiekunów, gdzie po lekcjach opiekuje się dziećmi w wieku swojego najmłodszego brata