Prolog

1.4K 78 28
                                    

Usiadł na trawie w siadzie skrzyżnym i chwyciwszy w rękę patyczek, dmuchnął w niego, a z największego kółeczka wyleciała okrągła bańka. Jeszcze przez chwilkę unosiła się w powietrzu, do momentu, kiedy nie przebił jej palcem. Dało się słyszeć ciche "plum" i wszystkie mydlane kolory rozlały się w powietrzu.

Powtórzył czynność, tym razem pozwalając opaść bańce na trawę. Przyglądał się temu, co się w niej odbijało. Drewniany płot, stokrotka oraz chmury. To wszystko znajdowało się na kulce, ale było inaczej zabarwione.

Rudowłosy zamrugał parę razy powiekami, kiedy przypomniał sobie po co tak właściwie tutaj przyszedł. Odłożył na bok buteleczkę z płynem do puszczania baniek, a następnie zmarszczył brwi i złożył usta w dzióbek, rozglądając się za piłką do siatkówki. Zawsze lepiej mu się myślało podczas odbijania.

-Ciekawe co to za uczucie, taki całus - powiedział jakby sam do siebie.

Nagle wpadł mu do głowy pewien pomysł. Rozejrzał się dookoła czy nikt przypadkiem nie patrzy i przyłożył palec wskazujący do swoich ust. Były ciepłe. Trochę miękkie, ale też dziwnie sprężyste.

Dotykać ustami czyichś ust? Chłopak na tą myśl momentalnie spłonął głębokim rumieńcem. W przypływie emocji cicho pisnął i zakrył twarz rękami, przewracając się na trawę na lewy bok. Pocałunek wydał mu się teraz czymś bardzo intymnym, co dla niego było zupełną nowością. Zazwyczaj Hinata rzucał się na swoich kolegów i inicjował dotyk, lecz teraz, a dokładniej z tym gestem było inaczej. Samo słowo "pocałunek" brzmiało jak coś pięknego. Pięknego oraz nieosiągalnego.

- Hmm... Chciałbym dożyć tej chwili - Shoyo zaśmiał się sam do siebie.

Po chwili jednak spoważniał. Zawiesił wzrok na chmurach w oddali, wypatrując tego czego nie mógł znaleźć na ziemi.

I pomyśleć, że chęć na wszystkie przemyślenia naszła chłopaka zaraz po przeczytaniu jego siostrze głupiej bajki przez mamę.

-I my znikniemy. Pójdziemy tam, gdzie nikt nas nie złapie, a nasze marzenia pójdą obok nas, powiedział. Następnie przybliżył się do księżniczki i ją pocałował-

-Mamusiu?- przerwała dziewczynka rodzicielce w czytaniu na głos.

-Tak, kochanie? - zapytała kobieta, odrywając wzrok od książki.

Natsu chwilkę się wahała, ale kiedy wzięła jeden głębszy oddech, wszystkie obawy jakby same odeszły.

- Oni zawsze się całują na końcu każdego opowiadania. Czy to aż takie ważne, że muszą o tym pisać?

Czarnowłosa zaśmiała się w głos i poczochrała swoją córeczkę po główce. Zadawała bardzo rozmaite pytania jak na swój wiek.

- Muszą, bo to taki znak, że w bajce księżniczka kocha księcia - odpowiedziała.

Shoyo, który wtedy przechodził niedaleko pokoju siostry, zatrzymał się zaintrygowany odpowiedzią na pytanie. Pocałunek znakiem miłości. W sumie to niewiele myślał o zdobyciu swojej drugiej połówki. Sądził, że jeśli los chce dać mu dziewczynę, to doprowadzi ich do siebie choćby nie wiem co. Bo przecież dopóki miał siatkówkę to posiadał wszystko, prawda?

Z dnia na dzień był coraz mniej pewny tego założenia.

Za każdym razem, kiedy wychodził z Natsu na lody widział jak mnóstwo par przychodzi do budki, skosztować tych przysmaków. Zastanawiał się wtedy jak to jest trzymać kogoś tak bezcennego za rękę. Trzymać? Za dużo powiedziane. Raczej mieć obok siebie, przy swoim boku, iść z nim ramię w ramię przez życie. Myślał nad tym jakie to uczucie, kiedy ktoś powie ci "Kocham cię", będąc w stu procentach pewnym, że mówi prawdę. Albo jak to czuć, gdy przytulasz kogoś, kto wybrał ciebie z pośród tysięcy innych ktosiów.

Był ciekawy i przygnębiony jednocześnie, ale starał się tego nie pokazywać. Być może jest mu przeznaczone bycie samotnym? A być może jeszcze jest ktoś na tym świecie, kto czeka właśnie na niego? Powinien zacząć szukać? Czy czekać, aż miłość znajdzie jego?

Spuścił wzrok na swoje ręce. Przeklęta bajka, pomyślał i prychnął cicho pod nosem. Sprawiła, że bardzo chciał znać odpowiedź nad tym, nad czym do tej pory się nie zastanawiał.

👑👑👑👑👑👑👑👑👑👑👑👑👑👑👑👑👑

Look Around - Hinata Shoyo x reader ¦ HaikyuuWhere stories live. Discover now