ROZDZIAŁ 13

6.2K 114 0
                                    

Usiadłam na fotelu, żeby móc się odprężyć. Wiem, że wprawdzie dopiero wróciłam z wakacji, ale tyle się tam wydarzyło, że dopiero teraz poczułam, jak bardzo moja głowa jest wypełniona przeróżnymi myślami. Chciałam choć na chwilę o nich zapomnieć, ale zamiast tego ojciec zamierzał ze mną porozmawiać.

- Wyprostuj się - skarcił mnie, kiedy odwrócił wzrok od książki. Zawsze to powtarzał. - Mam dla ciebie świetną nowinę. Zarobimy kupę kasy. - Zauważyłam szyderczy uśmieszek, jaki pojawił mu się na twarzy. Miałam ochotę rozszarpać go na strzępy. Nienawidziłam tych jego min. Denerwowały mnie.

- O co chodzi? - spytałam, zamykając powoli powieki.

- Pamiętasz tego chłopaka, który zabrał cię teraz na wakacje?

Spojrzałam na niego, jak na idiotę. Chyba tego nie zauważył, bo wyraz jego twarzy się nie zmienił.

- Jak mogłabym zapomnieć? Wczoraj się ostatnio widzieliśmy. Chyba nie myślisz, że mam sklerozę czy coś?

Puścił tą uwagę mimo uszu.

- Otóż pojawił się na jego miejsce ktoś kto zamierza zapłacić nam jeszcze więcej. - Jego oczy błyszczały z podniecenia. - Jedna nocka i portfele będą pękać nam w szwach.

Chyba tobie, pomyślałam i westchnęłam.

- Okej. Na kiedy mam być gotowa?

- Na dziś wieczór. - Sięgnął do kieszeni i wyciągnął z niej kilka banknotów. Podał mi je, a ja niechętnie je przyjęłam. - Musisz wyglądać oszałamiająco. Kup sobie, coś co ci się spodoba.

Kiwnęłam głową i ponownie zamknęłam oczy. Odprężyć się; tego mi potrzeba.

Wieczór nastał wyjątkowo szybko.

Zapłaciłam taksówkarzowi i ociężale wywlokłam się z samochodu. Spojrzałam na kartkę, na której był zapisany adres mieszkania i z ulgą przyjęłam, że wszystko się zgadza. Nie chciało mi się ciągle krążyć po obcych mi ulicach.

Poprawiłam czerwoną sukienkę, która ledwo zakrywała mi pośladki, i przycisnęłam dzwonek. Sygnał rozległ się po całym domu, który zapewne należał do jakiegoś bogatego kolesia. Ku memu zaskoczeniu drzwi otworzyła kobieta. N a g a kobieta. Była chyba rok starsza ode mnie.

- Ty zapewne jesteś April - szepnęła seksownie, aż przeszedł mnie dreszcz, chociaż nie byłam lesbijką.

Skinęłam głową, a ona ujęła moją dłoń i pociągnęła mnie za sobą. Poszłam posłusznie za nią, ale oszołomienie nadal nie chciało mnie opuścić. Czyżby ojciec załatwił mi seks z dziewczyną? Przecież doskonale wiedział, jakiej jestem orientacji.

Weszłyśmy do ogromnej kuchni, która była urządzona w ciepłych kolorach. Pomieszczenie było słabo oświetlone, ale świeczki na meblach dodawały uroku. Wyjrzałam za okno, ale nie zauważyłam księżyca. Tylko śliczne gwiazdy, które błyszczały na niebie.

Dziewczyna się zatrzymała i puściła moją rękę. Wyciągnęła kieliszki i nalała do nich wina. Podała mi jednego i uśmiechając się do mnie napiła się ze swojego. Zrobiłam to samo i odstawiłam kieliszek z powrotem na blat. Podeszła do mnie, a ja poczułam się niekomfortowo. Nigdy nie brałam udziału w takim czymś. Nie z kobietą.

Zsunęła torebkę z mojego ramienia i rzuciła ją w kąt. Stałam jak słup soli, podczas kiedy ona głaskała mnie po ramieniu.

- Wiem, że nie jesteś lesbijką - zamruczała mi do ucha. - Ale zapewniam, że będzie bosko. Będziesz czuła się znacznie lepiej niż z facetami. - Dotknęła wargami mojej szyi i pięła się w górę, aż w końcu odnalazła moje usta. Pocałowała mnie lekko i spojrzała na moją twarz.

- Usiądź, proszę. - Wskazała na duży stół, przy którym zmieściłoby się dwanaście osób.

Wykonałam jej polecenie, a kiedy już siedziałam, rozszerzyłam nogi. Uśmiechnęła się do mnie i wsadziła mi rękę pod sukienkę. Zwinnie ściągnęła mi czarne majteczki, a ja poczułam jak robi mi się gorąco. Przyznam, że klimat sprawiał, że stawałam się napalona. Podciągnęłam sukienkę do góry, żeby nie przeszkadzała i położyłam się do tyłu, opierając łokciami.

- Nazywam się Elisabeth, ale mów mi Lisa - powiedziała i przybliżyła się do mnie. Przykucnęła lekko, tak, że na wysokości mojej małej, miała swoją twarz. Kiedy wysunęła język, zauważyłam, że ma kolczyka, ale nie zdołałam długo o tym myśleć, gdyż wsadziła mi go w moją szparkę. Jęknęłam z rozkoszy.

Jej język poruszał się coraz szybciej. Byłam wniebowzięta. Nie znałam nikogo kto tak dobrze znałby się na robieniu minety. Po chwili zamieniłyśmy się rolami i to teraz ja jej dogadzałam. Nie byłam w tym najlepsza, bo nigdy nie robiłam tego kobiecie, ale szło mi w miarę dobrze.

Kazała mi wyciągnąć z szuflady sztucznego penisa. Kiedy miałam już go w ręku, naśliniłam jej dziurkę i włożyłam go do niej. Wygięła się do tyłu w łuk. Zadowolona z siebie zaczęłam go wsadzać i wyciągać z taką szybkością, że po dwóch minutach już doszła. Zaczęłyśmy się całować i dotykać swoich sutków. Było mi przyjemnie; tak jak zapewniała. Podobało mi się to.

Powiedziała, żebyśmy się zabawili jak pieski, więc usiadłam na blacie na czworaka i czekałam na jej ruch. Ku memu zaskoczeniu, z drugiej szuflady wyjęła drugiego penisa, ale tym razem takiego, które przyczepiła sobie z przodu paskiem. Wyglądało jakby był jej własnością. Weszła na stół i przykucnęła za mną. Polizała jeszcze raz moją myszkę i włożyła mi go do środka. Zaczęła poruszać biodrami w przód i w tył, a ja tylko jęczałam z rozkoszy. Chwyciła mnie za włosy i pociągnęła tak, żebym spojrzała na nią do tyłu. Uśmiechała się szeroko i posuwała mnie coraz szybciej. Posłałam jej oczko i powiedziałam, żeby się położyła. Uczyniła to, a wtedy ja usiadłam na niej, żeby t e n mógł być w środku. Podskakiwałam w górę i w dół, a przy okazji lizałam jej sutki. Żeby było jej jeszcze lepiej, wsadziłam jej swoje dwa palce i zaczęłam jej dogadzać. Była to trochę skomplikowana pozycja, ale wychodziło na to, że obie się świetnie bawiłyśmy. Zaczęłam jeszcze szybciej „skakać" i wtedy ja również doszłam. Wyssała moje soczki i aż mną zakręciło w środku. Było to wspaniałe doświadczenie.

New Bieber PornoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz