Start Line (cz. 2)

676 55 29
                                    

Changbin od paru chwil obserwował zachowanie niebieskowłosego, który  dalej poszukiwał swojej zguby. No i mimo tego że obiecał sobie że dzisiaj w końcu weźmie się na odwagę by z nim pogodać, to nadal nie umiał wykorzystać nadarzającej się okazji, zbyt bardzo bojąc się wykonać pierwszy krok w strone młodszego. Jeszcze na poprzedniej lekcji czuł że da radę to zrobić, jednak po rozmowie z Minho wszelkie resztki pewności siebie wyparowały. A do głowy znów wróciły mu słowa z przed paru tygodni

"...nikt nigdy nie będzie chciał przyjaźnić się z kimś takim jak ty!"

Chłopak wiedział że w tych słowach było sporo prawdy, więc dlaczego Jisung miałby być wyjątkiem? Zwłaszcza że od dawna zauważył że chłopak nie jest dobrze nastawiony do nowych znajomości.
Tak naprawdę przez ten tydzień obserwacji Hana, nie mógł zaprzeczyć że był on kompletnie inny, niż to co Seo sobie wyobrażał po zobaczeniu jego tekstów. Jednak Changbin nigdy nie oceniał po pozorach, bo sam był przez nie oceniany, a pozory mogą mylić.
Dalsze rozmyślania chłopaka przerwać dzwonek informujący o rozpoczęciu się kolejnej lekcji. A kiedy Changbin zobaczył że Jisung już chciał odejść, pod wpływem chwili szybko podbiegł w jego stronę.
-Czekaj
Krzyknął w jego stronę
Na co Jisung się odwrócił i popatrzył na niego
-Czego chcesz?
Spytał oschle
-Emm.. To chyba należy do ciebie
Wyciągnął w stronę chłopaka zeszyt. Na co oczy młodszego wyraźnie pojaśniały
-Oo , gdzie go znalazłeś?
Spytał biorąc do rąk swoją własność
-Był w szatni, chciałem Ci go oddać już wcześniej, ale trochę się wstydziłem
Mówił drapiąc się niezręcznie po karku
-Aha, w takim razie wielkie dzięki
I już Jisung miał odejść, jednak znów został powstrzymany
-Poczekaj...
-Coś jeszcze?
Spytał unosząc brew do góry, wyraźnie nie zainteresowany dalszą konwersacją.
-Ja..
Nastała dłuższa chwila ciszy
-Wysłowisz się, czy mam tak stać kolejną lekcje?
Spytał już  lekko podirytowany Han
Changbin wziął głęboki wdech
-Czytałem go
Powiedział prosto z mostu 
-Słucham?!Co zrobiłeś? Rodo,nic Ci to nie mówi?!
Fakt że ktoś czytał jego prywatne rzeczy wyraźnie nie podobał się Jisungowi
-Liczyłem że mogłem z treści  dowiedzieć się do kogo zeszyt należał..
Mówił trochę niepewnie Seo
-I co? Dowiedziałeś się?!
-Nie..
Już  chłopak chciał mu przerwać, który z sekundy na sekundę był coraz bardziej wkurzony
-ale dowiedziałem się czegoś więcej
-Ciekawe niby czego?
Skrzyżował ręcę na piersi młodszy
-Tego że oboje kochamy tak samo mocno  muzykę, jak i tego że oboje znajdujemy w niej oparcie.
Mówił patrząc prosto w oczy młodszemu
- To co teraz powiem zabrzmi jak kompletne wariactwo w końcu  nawet się   nie znamy, ale... zacznijmy współpracować i  twórzmy razem muzyke
W tej chwili Jisunga kompletnie zatkało, lecz kiedy nareszcie odszosnął się z szoku
-Czy ty siebie słyszysz? My..
Wskazywał na siebie i jego
-Tworzyć razem muzykę?!
-Ja wiem jak to brzmi
-Wiesz? No chyba jednak nie bardzo, skoro sam przed minutą powiedziałeś że się w ogóle nie znamy, a mimo wszystko i tak proponujesz coś takiego. Jeżeli chcesz z kimś się bawić w producentów muzycznych proszę bardzo w szkole na pewno znajdziesz do tego pełno ludzi, ale ja
Znów wskazał na siebie
-Działam sam
Jisung odwrócił się od starszego, ruszając w kierunku wejścia do szkoły.
-Może i w szkole będzie do tego pełno ludzi
Nie dawał za wygraną Seo, no i chociaż Han rozważał zignorowanie kolejnych słów starszego to jednak postanowił posłuchać go do końca.
-Ale tak jak mówiłem, czytałem twoje teksty i po nich wiem że ty jako jedyny mógłbyś mnie zrozumieć, właśnie dlatego to z tobą a nie z nikim innym chce pisać teksty
Jisung uśmiechnął się złośliwie
-Jak romantycznie
Odwrócił się w stronę starszego
-ale ja nie szukam  przyjaźni
-I nikt tu o niej nawet nie mówi
Chociaż w głębi duszy Changbin bardzo na nią liczył
-Łączyły by nas relacje strikte związane z pracą, więc zobacz chociaż moje teksty a może zmienisz zdanie
-Czemu miałbym to zrobić?
-A czemu nie? Co Ci szkodzi?
I tak przez pewną chwilę chłopcy wpatrywali się intensywnie w siebie, aż w końcu Jisung się poddał
-No dobra, ale nie licz na dużo
Ta odpowiedź bardzo cieszyła starszego
-W takim razie zaraz Ci podeślę moje teksty 
-Han Jisung
-Hee?
-No chyba musisz mnie jakoś znaleźć by mi je wysłać
-Aa no tak
Zapomniał chyba młodszemu wspomnieć że przez ten cały tydzień go stalkował, jednak biorąc pod uwagę temperament Jisunga, chyba zostawi to dla siebie.
- I już
Han patrzył na swój wyświetlacz gdzie po chwili pojawiło się powiadomienie "Nowa wiadomość od Seo Changbina"
-Mam, sprawdzę je jak wrócę do domu, spotkajmy się tu jutro na długiej przerwie, okej?
Changbin skinął głową na tak
-No to do jutra Seo
No i chłopiec po chwili zniknął w murach szkoły, a Changbin uśmiechnął się do siebie i również ruszył w stronę budynku.

Ciekawe że chłopcy przez ten cały czas nie zauważyli że ktoś ich bacznie obserwował.
-To jeszcze nie jest odpowiedni moment
Powiedziała tajemnicza postać

*****
Koniecznie piszcie co sądzicie, ja jestem w sumie nawet zadowolona
Wgl wiem że rozdział miał być w piątek ale jakoś udało mi się wyrobić więc kto wie może nawet jutro napisze jeszcze jeden ❤️





Hear Me | Stray KidsWo Geschichten leben. Entdecke jetzt