Za dużo opcji

46 6 0
                                    

Po kilku minutach wrócił z biletami i pociągał mnie za rękę w kierunku kasy z popcornem.

Sehun: Wybierz.

Y/N: Znowu dajesz mi wybór. Za dużo opcji ty wybierz.-Powiedziałm naprawdę nie móc się zdecydować.

Sehun przewrócił oczami i wybrał jakiś popcorn i colę.

Później kierowaliśmy się do sali.
Reklamy już się zaczęły ale naokoło nas nikogo nie było.

Y/N: Co jest nikogo nie ma?

Sehun: Wykupiłem wszystkie miejsca.

Y/N: Chwila co?!

Sehun: To co słyszałaś wykupiłem wszystkie miejsca.

Nie chciałam już się kłócić wiec się poddałam.
Film się zaczął.

Było bardzo przyjemnie od czasu do czas gdy spoglądałam na Sehuna łapałam go na patrzeniu się na mnie i mówiłam mu żeby
oglądał nie nie się na mnie gapił.

Film zakończył się a wzruszająca historia doprowadziła mnie do łez wtedy poczułam ,że ktoś mnie przytula.

Sehun: Nie płacz. Zabraniam mojej dziewczynie płakać.-Powiedział zmieniając moje łzy smutku w łzy wzruszenia.

Sehun: Jak zapytałem się ciebie czy zostaniesz moją dziewczyną przyżelkłem sobie ,że nie pozwolę żeby ci łza z oka poleciała wiec proszę przestań płakać.-Powiedział słodkim głosem.

Y/N: Dlaczego jesteś taki słodki?-Powiedziałam uśmiechając się i ocierając łzy.

Kiedy wyszliśmy z kina było już ciemno i przy okazji kompletnie zapomnieliśmy drogę do samochodu ale gdy już znaleźliśmy Sehun pomógł mi wejść.

Następnym razem powinnam sobie skołować schodki.

Gdy już dojechaliśmy do domu Sehun odprowadził mnie pod drzwi.

Sehun:Do jutra.

Y/N: tak.

Chwile poprostu tam staliśmy i się na siebie patrzyliśmy nie zręcznie.
Gdy dałam mi buziaka w policzek od razu się uśmiechnął.

Zamknęłam za sobą drzwi i już stała przede mną ciocia.

Ciocia: Tak tak napewno nie jesteście parą.-Powiedziała ciocia z sarkazmem wyczówalnym jak stąd do Busan.

Y/N: Teraz jesteśmy.-Powiedziałam z uśmiechem.

Ciocia: Ja już nie nadążam.-Powiedziała machając ręką.

Y/N: Trudno-Powiedziałam śmiejąc się.

Ciocia: Chodź jest kolacja.

Y/N: Znowu te fit jedzenie.-Mrunełam pod nosem.


SEHUN POV
Dotarłem do domu z uśmiechem. Wygrałem jutro oficjalne powiem ,że Y/N jest moją dziewczyną i Jay oficjalnie przegra a po miesiącu z nią zerwę.

Nie zamierzam się z nią wiązać na zawsze jak mi się znudzi to koniec ale na razie musze udawać. Ciekawe jaka będzie reakcja mojego taty , Hyun i Irene.
Hyun to moja macocha ojciec wziął z nią ślub po śmierci mojej mamy.
Nagle usłyszałem ,że ktoś puka do mojego pokoju.
Sehun: Prosze!
Do mojego pokoju weszła nasza służąca Mei.
Mei: Kolacja.
Sehun: Dobrze już idę.
Teraz mam swoją szanse ja i moi ojciec i Hyun widzimy się jedynie przy kolacji oni są zbyt zajęci dla mnie i Irene. Zawsze mają jakieś sprawy albo jakieś spotkanie biznesowe albo jakaś gala ja sam już nie nadążam.
Ich firma elektroniczna kosztuje ich bardzo dużo czasu jak widać.
Irene: Witaj matko i ojcze.-Powiedziała Irene schodząc ze mną ze schodów.
Pan Oh: Dobry wieczór Sehun Irene.
Moi rodzice są bardzo powarzeni i rzadko mają na nas czas ale gdy już mają to jest to zawsze w grobowej atmosferze.
Sehun: Dobry wieczór matko i ojcze.
Gdy usiedliśmy do obiadu postanowiłem ,że im powiem.
Sehun: ojcze, Hyun musze wam coś powiedzieć.
Moi rodzice popatrzyli się na mnie z kamienną ekspresją na twarzy.
Sehun: Mam dziewczynę.
Mój ojciec popatrzył się na mnie i wrócili do jedzenia.
Hyun: Gratulacje Sehun jak się nazywa?
Sehun: Park Y/N.
Nagle usłyszałem dźwięk tłuczenia szklanki popatrzyłem na swoje prawo i zauważyłem ,że Irene ją stułkła.
Irene wyglądała mi na wkurzoną już od rana wiec to otrząsnąłem.
Ojciec: Mam nadziej ,że pochodzi z dobrej rodziny.
Sehun: Chyba tak. Mieszka nie daleko też w Gangnam.
Ojciec : Cieszę się.-Powiedziała moja mama i wróciła do jedzenia po cichu.
Nienawidzę tej ciągłej ciszy.

Szczęściara I Sehun FF ✔️Where stories live. Discover now