•,° 9: The beginning

927 116 94
                                    

Patrzył w lustro nie mogąc się nacieszyć tym co widział. W końcu wrócił do domu ze szpitala i dopiero gdy mógł naprawdę przyjrzeć się swojej klatce piersiowej czuł niewyobrażalne szczęście. Możliwe iż było to też spowodowane tym, że w szpitalu był zmęczony przez operację. Jednak teraz miał pełno energii, a widok płaskiej klatki piersiowej uszczęśliwiał go jeszcze bardziej. Nareszcie się ich pozbył! Po tak długim czasie w końcu nie był w posiadaniu tego, co sprawiało mu największy dyskomfort. Mógł rzucić binder w zapomnienie. Nie musiał martwić się czy nie przekroczy czasu noszenia go. Był wolny. Wiedział, że brak piersi go uszczęśliwi, jednak nie, że aż tak.

Założył szybko koszulkę gdy usłyszał otwieranie się drzwi. Wyszedł z pokoju, a jego oczom ukazał się lekko zmęczony Kirishima. Uśmiechnął się szeroko i skoczył na swojego narzeczonego, a tamten upuszczając torbę objął go. Bakugou kłamałby gdyby powiedział, że nie stęsknił się za Eijirō, który wyjechał na dwa tygodnie na misje. Czerwonowłosy zaśmiał się cicho widząc jak Katsuki nie chce go puścić. Gdy w końcu wyswobodził się z uścisku partnera, rozebrał buty i wszedł wgłąb mieszkania. Nie umknął mu fakt, ze blondyn uśmiecha się cały czas, a w jego oczach latają wesołe iskierki.

— Aż tak się stęskniłeś? — Zaśmiał się czerwonooki, a niższy uśmiechnął się jeszcze szerzej, co nieco zbiło z tropu naturalnego bruneta.

— Też, ale nie tylko. Powiem ci potem o co chodzi. Na razie idź umyć ręce, a ja ci nałożę obiad. Zrobiłem sushi! — Ostatnie zdanie powiedział nieco głośniej, aby młodszy usłyszał, gdyż transpłciowy chłopak znajdował się już w kuchni.

— Wiesz, że cię kocham!?

— Wiem!

Już po chwili dwójka bohaterów siedziała w jadalni delektując się posiłkiem zrobionym przez starszego. Blondyn z łatwością mógł zobaczyć wesołe iskierki w oczach ukochanego, na widok jedzenia. Gdy już zjedli co mieli, niższy pozmywał naczynia i poszedł do salonu gdzie Eijirō wybierał kolejny odcinek ich ulubionego serialu. Bakugou wziął z półki jakieś przekąski i usiadł obok, wtulają się w bok czerwonowłosego. Tamten objął go ramieniem i włączył wideo. Siedzieli przytuleni w siebie, a po niedługiej chwili Kirishima zaczął głaskać bark narzeczonego, jednak gdy nie wyczuł pod koszulką bindera odsunął się, zatrzymał serial i spojrzał się na wyszczerzonego blondyna zaskoczona.

— Jakim cudem jesteś płaski bez niego? — Katsuki nie mówiąc nic podwinął koszulkę, a czerwonowłosy rozszerzył szeroko oczy, raz patrząc na tors partnera, a raz w jego oczy. Nie potrafił wydusić z siebie słowa. Doskonale wiedział co oznaczał ten fakt, przez co zaszkliły się mu oczy. Starszy widząc to opuścił koszulkę i przytulił do siebie ukochanego. Młodszy nawet nie starał się powstrzymywać słonej cieczy, która w jednej chwili wypłynęła spod jego powiek, które chwilę wcześniej zamknął. Niższy głaskał delikatnie jego plecy chcąc jak najszybciej uspokoić swoją drugą połówkę. — Tak się cieszę — wyszeptał. — W końcu uwolniłeś się od tego, skarbie. Ta informacja mnie niesamowicie raduje. To... Ja nie wiem co mam powiedzieć, więc zamiast tego cię pocałuje. — Odsunął się lekko od czerwonookiego i nie czekając nawet chwilę złączył ich usta w delikatnym pocałunku. Początkowo muskali swoje usta jakby były z porcelany, ale już chwilę później dołączyli do pieszczoty swoje języki. Przekazali sobie wszystkie uczucia, które się w nich teraz kłębiły. Radość – Kirishima cieszył się ze szczęścia partnera, a Bakugou poczuł się prawdziwym mężczyzną. Duma – Eijirō był dumny, że jego chłopak postanowił zrobić operację, Katsuki tak naprawdę czuł się tak z tego samego powodu. Spokój – oboje wiedzieli, że w tym momencie nie mają czym się przejmować, bo starszy jest szczerze szczęśliwy. — Kocham cię — szepnął czerwonowłosy odsuwając się od ust kochanka.

— Ja ciebie też, Shitty hair. — Przezwany chłopak westchnął.

— Już zawsze będziesz mnie tak nazywał? Przecież już nie stawiam włosów!

— To nic nie zmienia, babe. — Transseksualny chłopak przytulił mocno wybranka, a tamten oddał ten czuły gest. — Zakończyły się też wszystkie sprawy w sądzie. W dokumentach również już będę miał wszystko zmienione.

Eijirō nie musiał nic mówić, gdyż doskonale wiedział, że jego partner wie co czuje. To był nowy początek blondyna jako Bakugou Katsuki.

~^~

Sam nie wiem czy lubię ten rozdział czy nie. Ocenę zostawiam wam!

No i również: tym akcentem kończymy tę książkę.

Dziękuję wszystkim za przeczytanie jej. Za każdą gwiazdkę, a w szczególności za komentarze, które bardzo motywowały!

Na sam koniec: proszę, aby każdy kto przeczyta ten rozdział napisał w komentarzu jak wam się książka podobała!

No i mam nadzieję, że zobaczymy się w jakiś innych moich "dziełach".

Sayonara!/Ja mate!

A boy || trans!bakugouOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz