•,° 2: Ashido Mina

1.2K 129 53
                                    

— Kasumi! — Blondynka usłyszała głos swojej przyjaciółki zza drzwi swojego pokoju. — Mogę wejść? — Ashido zapytała już mniej pewnie.

Różowowłosa czekała pod drzwiami cierpliwie. Znała Bakugou bardzo dobrze i wiedziała, że dziewczyna siedzi w pokoju próbując ją zbyć. Gdy po kilku sekundach czekania, drzwi wciąż pozostawały zamknięte, kosmitka zaczęła wystukiwać rytm jakiejś piosenki, o drzwi pokoju czerwonookiej. Znała dobrze cierpliwość nastolatki, więc wiedziała, że drzwi za chwilę będą stać do niej otworem. Nie myliła się. Już po chwili zdenerwowana Kasumi stała naprzeciwko niej ze zirytowaną miną.

— Ile razy mam ci powtarzać, żebyś nie robiła takiej miny, kochana? Będziesz miała szybciej zmarszczki i już nikt cię nie będzie chciał. — W odpowiedzi usłyszała tylko prychnięcie.

— Czego chcesz, kosmitko? — Blondynka podeszła do swojego łóżka siadając na nim wygodnie. Mina zamknęła drzwi od pokoju i poszła w ślady przyjaciółki.

Wpatrywała się w ciszy na dziewczynę, przez co po dłuższej chwili, tamta lekko się speszyła. Nie rozumiała tego dziwnego zachowania karmelowookiej, co tym bardziej się jej nie podobało. Siedziały tak przez kilka minut, aż Bakugou zaczęła się niecierpliwić.

— Jeśli przyszłaś tu, aby bez powodu tracić mój cenny czas to wypierdalaj — warknęła co wywołało cichy śmiech siedemnastolatki. Zawsze tak było. W takich momentach nie potrafiła brać agresywnej licealistki na poważnie.

Uspokoiła się, wzięła głęboki oddech i popatrzyła ze spokojem w czerwone jak rubin oczy.

— Jesteś transpłciowa? — Niespodziewane pytanie wydobyło się z ust młodszej.

— Że jaka jestem? — Wyższa uniosła brew.

— Transpłciowa. — Powtórzyła spokojnie niższa nastolatka.

Nastała cisza. Bakugou nie wiedziała co ma powiedzieć, a Ashido nie chciała jej popędzać, choć tak naprawdę sama cisza była już odpowiedzią. A przynajmniej tak myślała.

— Co to? — Tym razem to z ust Kasumi wydobyło się zaskakujące pytanie.

— Co?

— Głucha jesteś? — zadrwiła starsza. — Pytam co to ta "transpłciowa".

— Ludzie transpłciowi, to osoby, których tożsamość płciowa jest inna niż ta przypisana przy porodzie. — Licealistka popatrzyła na nią pytająco. — Chodzi o to, że na przykład urodziłaś się kobietą jednak tak naprawdę czujesz, że to nie ty i czujesz się mężczyzną. Identyfikujesz się jako mężczyzna. — Wytłumaczyła bardziej zrozumiale spokojniejsza nastolatka.

Zapytana zamrugała kilka razy oczami, jakby przyswajając nowo nabytą wiedze. Myślała dokładnie nad tym co powiedziała do niej przyjaciółka. Słowa te, były praktycznie jak klucz, do kłódki, w postaci pytań, które blondynka zadawała sobie od dłuższego czasu. Jednak czy to nie było zbyt proste? Gdzie był haczyk? W końcu Ashido przyszła do niej tak po prostu i zapytała ją o to czy jest transpłciowa. Bakugou zdecydowanie coś nie pasowało, dlatego popatrzyła się na drugą z widocznym zapytaniem w oczach. Mina westchnęła.

— Mam tłumaczyć ci to jeszcze raz?

— Nie o to chodzi.  — Blondyna przewróciła oczami. — Czemu tak z dupy mnie o to pytasz?

— Oh, czy to nie oczywiste? — Zdziwiła się. — Twoje ruchy są dość męskie. Ponadto nie licząc mundurka, cały czas nosisz spodnie. Twój strój bohaterski również jest dość chłopięcy. Oczywiście to może być tylko twój taki styl, ale mój gej radar się odezwał — zaśmiała się, a starsza spojrzała na nią jak na idiotkę.

Nastała cisza. Różowowłosą zmartwiło to lekko, gdyż Kasumi raczej w takich momentach komentowała twardo jej  zachowanie. W najgorszym scenariuszu rzucała się na nią gotowa, w każdej chwili użyć daru, co było niesamowicie zabawne. Tym razem jednak tak nie było. Dziewczyna siedziała na łóżku wpatrzona w swoje buty.

— Czy to normalne? — Głos czerwonookiej zadrżał. Mina otworzyła buzie ze zdziwienia i wpatrywała się z niedowierzaniem w kobietę. Nie wiedziała czym jest bardziej zaskoczona: niepewnością Bakugou czy tym, że uznała to za nienormalne.

— Oczywiście! — wykrzyknęła bez chwili zastanowienia, a starsza uniosła głowę do góry i wpatrywała się w niższą lekko zmieszana. — Znaczy... są ludzie, którzy nie pochwalają tego i uważają to za chorobę, ale jebać ich! Najważniejsze jest to jak ty się ze sobą czujesz, Bakugou. Jeśli czujesz się mężczyzną to jesteś mężczyzną i nie ma żadnego ale! Wszystko jest z tobą okej. — Złapała ją za ramiona pewnie spoglądając w oczy. — Nigdy nie daj sobie wmówić, że jest inaczej. Jesteś cudowna! Znaczy się cudowny. — Poprawiła się szybko Ashido. — To nie twoja wina, że urodziłeś się w złym ciele.

Bakugou nie wiedział co powiedzieć. Łzy cisnęły się mu do oczu, a gdy Mina tylko to zauważyła przytuliła dziewczynę do siebie całując delikatnie jej policzek. Ta nie kryła swoich uczuć w tamtym momencie i po prostu wypłakiwała się w ramiona przyjaciółki. W końcu, gdy łzy przestały ulatywać z jej oczu, odsunęła się od dziewczyny i wyszeptała ciche "dziękuję".

— Za co ty mi dziękujesz? — zapytała zaskoczona różowowłosa.

— Nie potrafiłam znaleźć siebie. Nie wiedziałam czy to wszystko co czuje jest normalne. Bałam się, cholera — mruknęła niezadowolona, że musi wyznawać swoje uczucia. — I teraz nagle pokazałaś mi drogę, której nie znałam.

— Mogłaś wpisać to do internetu. — Dziewczyna zmarszczyła brwi, a w myślach skarciła się za używanie damskiej formy.

— Wiem, ale... myślałam, że to nie jest normalne i może być niewyjaśnione. Byłam tchórzem.

— Nie martw się! Teraz masz mnie, a ja ci pomogę. Sama jestem ze społeczeństwa lgbt, więc wprowadzę cię w ten świat — zaśmiała się.

— Tylko... nie mów na razie chłopakom. Sama muszę to przyswoić.

— Jasne.

I blondynka w końcu poczuła, że ma wsparcie. Czuła, iż nie jest sama, co ją niesamowicie radowało. Do tego wszystkiego, to właśnie jedna z jej najbliższych osób, uszanowała kim jest (a dokładniej mówiąc dała jej do zrozumienia kim naprawdę jest). Nie mogła być szczęśliwsza.

A właściwe: nie mógł być szczęśliwszy.

A boy || trans!bakugouOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz