Od przeprowadzki minęły ponad 2 miesiące. Oznacza to, że za niedługo El i Will przyjadą do nas w odwiedziny na święta! Nie mogłam się doczekać! Na myśl, że znów zobaczę najlepszą przyjaciółkę chciało mi się skakać i piszczeć!!!
Niedawno zbliżyłam się bardzo z Robin (jako przyjaciółki rzecz jasna). Jest bardzo wyrozumiała i ma tak samo jak ja zepsuty humor. Często rozmawiamy o różnych bzdetach i nonsensach, ale zdarza nam się poruszyć poważne tematy. Tak, wiem, że dziewczyna jest 4 lata starsza ode mnie, ale nie zwracamy na to uwagi.
Dziś tak jak prawie codziennie Robin “przypadkiem” wpadła do mnie. Lubiłam, gdy przychodzi i robi mi śniadanie albo kawę.
-Cześć ruda małpo - weszła do salonu i usiadła na kanapie.
-Wiesz, że nie lubię, gdy ktoś tak do mnie mówi - udawałam, że to co powiedziała mnie uraziło.
-Jasne, jasne... To co dziś robimy?
-Nie wiem - odparłam - ale możesz zrobić mi kawę, kaczorze.
Kiedyś Robin zdradziła mi, że nie przepada za kaczkami. Uważa, że są to małe potworki, więc postanowiłam to wykorzystać.
-A magiczne słowo?
-Hokus pokus? - lubiłam drażnić Robin.
-Czary mary, nie dostaniesz dziś kawy - dokończyła dziewczyna.
-To się nie rymuje - zaprotestowałam.
Robin wstała z kanapy, jęknęła i udała się do kuchni, gdzie zaczęła przygotowywać moją ulubioną kawę. Po kilku minutach postawiła przede mną wielki kubek:
-Kawa z mlekiem i waniliowym syropem na ciepło dla rudej małpy.
*************************************************************
Po kilku godzinach oglądania jakiegoś beznadziejnego serialu, zapytałam:
-Ej kaczorze, czemu nie jesteś ze Stevem? - niezbyt lubiłam rozmawiać o uczuciach i związkach, ale naprawdę mnie to ciekawiło.
-Co masz na myśli?
-On na ciebie leci.
-Wiem.
-Nie lubisz go?
-Lubię, ale nie w ten sposób.
-Oh, okej - postanowiłam nie naciskać.
Gdy już chciałam wrócić do oglądania serialu, Robin dodała:
-Myślę, że powinnaś coś wiedzieć.
Popatrzyłam na nią. Wygląda trochę smutno tylko nie wiem, dlaczego.
-O co chodzi?
-Nie podobają mi się chłopcy...
O MÓJ BOŻE CZYŻBY ROBIN TEŻ LUBIŁA DZIEWCZYNY?!
-Jesteś lesbijką?
-Tak - odpowiedziała szeptem – nie przeszkadza ci to?
Boże nawet nie wiecie jakie to cudowne uczucie!!! Zaczęłam skakać z radości!
-Okej wyobrażałam sobie każdą twoją reakcję, ale tego się nie spodziewałam - powiedziała, gdy już trochę się uspokoiłam.
-Nie rozumiesz, jestem bi – prawie krzyknęłam.
Robin patrzyła się na mnie z szeroko otwartymi oczami. Po chwili wykrztusiła:
-No to gratulacje, idziemy świętować!
-Gdzie ty chcesz iść? Wszystko jest na razie pozamykane. - powiedziałam.
Niestety była to prawda. Gdy Starcourt Mall spłonęło, postanowili go odbudować. Spotkało się to z dużym wzburzeniem ze strony mieszkańców, ale w końcu przystali na decyzję naszego nowego burmistrza, pana Johnson.
-Fakt, ale Arcade jest otwarte.
-Ty grasz w gry? - tym to mnie zaskoczyła.
-Czasami.
Na mojej twarzy zagościł uśmiech.
-No to zobaczymy, czy jesteś na tyle dobra by mnie pokonać - powiedziałam.
-Czy to wyzwanie, ruda małpo?
-Może..._____________________________
Heja
Wiem, że rozdział jest beznadziejny, bo właściwie jest tu tylko opisana przyjaźń Robin i Max, ale obiecuje, że kolejny będzie lepszy. Mogę zaspojlerować, że Rosjanie coś zepsują higiidughiigDobranoc wszystkim!!!
CITEȘTI
ELMAX: Gdzie byłaś gdy Cię potrzebowałam? - Max Mayfield
FanfictionMax bardzo przeżywa wydarzenia z bitwy pod Starcourt Mall... Pojawiają się nowe emocje, uczucia... A do tego rozpoczyna liceum Czy Max udźwignie ten ciężar? Czy poradzi sobie w nowym życiu? _______________________________________________ Hejka Jest...