W drodze powrotnej zauważyłam, że jestem spóźniona. Świetnie, Felix nie da mi spokoju. Biegłam jak najszybciej potrafiłam na błonia, gdzie dotarłam po 5 minutach

- jest nasza zguba- uśmiechnął się nauczyciel

- przysięgam, że wstałam o 3:00!- oznajmiłam- zasiedziałam się

- uznajmy, że ci wierzę- stwierdził- dobra klaso, dzisiaj patronusy!- uśmiechnął się- trzeba wymówić Expecto Patronum i przywołać najszczęśliwsze wspomnienia. Jak nie wiecie co to jest, to jest to jakby bariera ochronna, kula pozytywnej energii. Głównie na dementora. Wyczarowanie patronusa nie jest proste, wręcz okropnie trudne cielesną formę. Mogę się założyć, że nikomu nie uda się za pierwszym razem. Zaczynamy!- rozkazał, więc wyciągnęliśmy różdżki.

Dobra, zaczynamy od wspomnienia o chwilach spędzonych z Huncwotami. Skupiłam się na wspomnieniu, po czym wypowiedziałam:

- Expecto Patronum!- i zrobiłam odpowiedni ruch różdżka, a z niej wyleciał smok. Mina wszystkich? Bezcenna. Felix stał z otwartymi ustami- twoje zakłady poszły w. . .- niby zakaszlałam

- jak.ty.to.zrobilas?- spytał, dalej stojąc jak sparaliżowany

- emm, wspomnienie, formułka i pyk!- oznajmiłam radośnie

- ale że od razu cielesny?

- jak widać- zaczynałam się nudzić

- spróbuj jeszcze raz- polecił, więc po raz kolejny spróbowałam. Po raz kolejny się udało.

- no to 20 punktów dla Gryffindoru, koniec zajęć!

~wieczorem~

- och, panna Potter Gryffindor Slytherin- powiedziała zadowolona Gruba Dama- zapraszam

- tak po prostu?- spytałam. Byłam zdziwiona, że jak zawsze nie kazała podać mi hasła

- przed tobą Hogwart nie ma tajemnic, jesteś dziedziczką

- dziękuję- stwierdziłam lekko zdziwiona, po czym stanęłam przed pokojem Huncwotów. Stwierdziłam, że fajnie będzie zrobić wejście smoka, więc z hukiem otwarłam drzwi i pewnym krokiem weszłam do pokoju.

- no witam!- powitalam się, a wszyscy zgodnie złapali się za serce

- kobieto, nie strasz!- powiedział Syriusz

- oj nie przeżywajcie, jeszcze żyjecie. Więc po co braciszku chciałeś mnie widzieć?

- nie można porozmawiać jak brat z siostrą i przyjaciółmi?- spytał i teatralnie złapał się za serce, a ja przewróciłam oczami i usiadłam na jego łóżku- co powiesz na przyłączenie się do nas? Do huncwotów?

- ty serio mówisz?- spytałam, a ten kiwnął głową- no nie wiem. Albo z resztą co mi szkodzi? Zgoda- powiedziałam do reszty, a ci triumfalnie się uśmiechnęli

- trzeba wymyślić jakieś pseudonimy- powiedział łapa

- fakt- przyznał bliźniak- jesteś animagiem? Po co ja pytam. . .

- jasne, że tak. Za kogo ty mnie masz?- spytałam

- i czemu nie powiedziałaś?- spytał z wyrzutem, a ja wzruszyłam ramionami- w kogo się zmieniasz?

- mogę się zmieniać w kogo chcę, pewnie ma to związek z założycielami

- to jakie pseudonimy? Od czego?- spytał lunatyk

- no to Julie zawsze będzie Angel- stwierdził braciszek

- od czego to powstało?- spytał zaciekawiony Black

Bliźniaczka Jamesa PotteraWaar verhalen tot leven komen. Ontdek het nu