Rozdział 02.

1.3K 56 3
                                    

Powinnam skończyć taką "prace". Ale z czego będę się utrzymywała? Nagle poczułam, że łóżko się ugina. Szybko zamknęłam oczy, żeby Jai pomyślał, że śpie. 

-Kochanie, mnie nie oszukasz.-Wyszeptał mi do ucha. Po moim ciele przeszły ciarki. Dlaczego moje ciało tak na niego reaguje?! Wszedł pod kołdrę i położył rękę na moim udzie. Przejechał nią do góry, delikatnie dotykając mnie opuszkami. Dotknął gumke od moich majtek.

-Jai, chce iść spać.-Warknęłam. Uszczypał mnie w udo. 

-Nie sprzeciwiaj mi się.-Wywróciłam na niego oczami i tak tego nie widzi bo jest ciemno. Nagle jego telefon zaczął dzwonić. Kiedy nie odbierał go, zapytałam.

-Nie odbierzesz?

-Nie.-Odpowiedział krótko. 

-To pewnie mama.-Odpowiedział po dłuższej chwili.

-A jak to coś ważnego?-Zapytałam. Nie to, że chce się go pozbyć. Wzruszył ramionami. Jai "ignorant" Brooks wrócił. 

*****

Szłam chodnikiem, gdy znajomy samochód przykuł moją uwagę. Samochód Jai'a. Co on tu robi? Zawsze o tej godzinie jest u swojej matki w biurze. Zauważyłam go wychodzącego z kawiarni obok. Ale nie był sam. Dziewczyna położyła ręcę na jego ramionach i pocałowała go. Czy to oznacza, że ma dziewczyne? Ale dlaczego uprawiałby ze mną seks, skoro ma dziewczyne? Może jestem jego "odskocznią". Wyszłam z uliczki, w której się schowałam, no bo dlaczego to ja mam się chować? Jai spojrzał na mnie zdezorientowany. Nie wiedział co ma zrobić. Przeszłam obok nich, udając, że nie znam go. 

*****

Siedze na swoim łóżku z laptopem na nogach. Postanowiłam napisać do różnych firm, które potrzebują sekretarki. Chce zakończyć swoją prace z Jai'em. Właściwie tego nie można nazwać pracą. Weszłam na swoją poczte i zobaczyłam wiadomość. Ucieszyłam się bo ta wiadomość jest od na prawdę dobrej firmy. 

Od: Rooney Corporations                                                                                                                                                Dzień dobry, panno Miller!                                                                                                                        Przeczytałem twoje CV i myśle, że mogłabyś zacząć u nas próbe. Wyczytałem, że jesteś zdolną dziewczyną.

Ucieszyła mnie ta wiadomość. Nie miałam pojęcia, że ktoś odpisze. Postanowiłam, że odpisze. 

Do: Rooney Corporations                                                                                                                                             Dziękuje Panie Rooney za tą dobrą wiadomość. Od kiedy mogłabym zacząć prace? 

Szybko dostałam odpowiedź. 

Od: Rooney Corporations                                                                                                                                              Niech pani przyjdzie w ten poniedziałek. Prace zaczynamy od 8:00.

Postanowiłam napisać do Jai'a i poinformować go o tym.

Do: Jai                                                                                                                                                                     Możemy się u mnie spotkać za 10 minut?

Od: Jai                                                                                                                                                                    Zaraz będę =)

*****

-Nie możesz zerwać umowy ze mną!-Wykrzyczał.

-Dlaczego?-Odpowiedziałam my krzykiem.

-Powiedziałaś, że będziesz pracować tylko dla mnie.-Podszedł do mnie.

-Jai nie jestem twoją seks-zabawką!

-Nie możesz tam pracować.-Wyszeptał.

-Jesteś tylko moja.-Pocałował mnie w policzek. 

-Nie jestem niczyją własnością.-Warknęłam.

-Zabije każdego kto cię dotknie.-Popatrzył mi się w oczy. Czy on mówi serio?! 

-Jai masz dziewczyne.-Wywrócił oczami.

-To nie była moja dziewczyna, tylko znajoma z dawnych lat.

-Każda "znajoma" rzuca się na ciebie?-Zapytałam, robiąc cudzysłów w powietrzu. 

-Uwierz mi, to nie jest moja dziewczyna.-Wywróciłam oczami. Może będę naiwna wierząc mu, ale wierze. 

-Okej.-Westchnęłam.

-Czyli nie pójdziesz do tej pracy?-Zapytał.

-Pójdę.-Warknął gardłowo, na moją odpowiedź.

-Dlaczego jesteś taka uparta?-Jęknął.

-Dlaczego ty jesteś?

-Bo nie chce, żebyś tam pracowała.-Odpowiedział. 

-Jai, nie chce być twoją dziewczyną od seksu... 

-Czy jeżeli coś ci zaproponuje, to zgodzisz się?

-Nie wiem.-Odpowiedziałam.

-Umówisz się ze mną?...

Przepraszam za jakiekolwiek błędy. Nastęny rozdział będzie dłuższy :D Komentujcie i gwiazdkujcie bo to motywuje xx i rozdział jest w tedy szybciej :D

50 Twarzy Jai'a (J. Brooks Fanfiction by Paula0690)Where stories live. Discover now