78. OPISÓWKA, (Lav), [Miles/Lav], [Seamus/Lav]

692 56 62
                                    

• • •

Siedziała sama na zimnych kafelkach w mojej łazience. Nie miałem zielonego pojęcia, skąd wiedziała, jak trafić do mojego dormitorium. Cały makijaż spłynął po jej twarzy, a włosy miała poklejone od łez. Spojrzała na mnie i uśmiechnęła się nieśmiało przez łzy. Wyglądała jak kupa nieszczęścia. Podszedłem do niej i kucnąłem, by odgarnąć jej włosy z twarzy.

- Graham mnie wpuścił - wyjaśniła swoją obecność, spuszczając wzrok na swoje buty.

- Nie płacz przez tego debila, Brown - mruknąłem, podszczypując jej policzek.

- Łatwo ci mówić, Bletchley - szepnęła, podciągając kolana pod brodę. - Kocham go. Nie umiem tak po prostu przestać.

- Wiem o tym - przyznałem niechętnie, siadając obok niej na podłodze. - Też miałem kiedyś złamane serce.

- Ty? - parsknęła, przecierając oczy. Wzruszyłem ramionami, po czym oparłem tył głowy o kafelki. Łeb mi pękał od ciosu, który zgarnąłem od Malfoya. Być może też bywałem czasami kutasem, ale nigdy nie zdradziłem żadnej dziewczyny, jak już postanowiłem być w związku. - Nie wyglądasz na kogoś, kto się zakochuje. Wręcz przeciwnie.

- Nie zawsze taki byłem - spojrzałem na nią. - Ciężko było mi się pogodzić z tym, że mnie zostawiła, ale miałem Zabiniego w dormitorium obok. To on mnie wyciągnął z tej dziury i nauczył wyrywać laski - zaśmiałem się. - Mnie to pomogło zapomnieć. Wydaje mi się jednak, że Finnigan miał rację i tobie niekoniecznie pomoże ucieczka w alkohol, narkotyki czy przypadkowy seks.

- Wiem, to było głupie - przyznała niechętnie.

- Mimo wszystko całkiem przyjemne - zażartowałem, szturchając ją w ramię.

- Nie mogę się z tym nie zgodzić - zaśmiała się, wstając z posadzki. Skierowała się do szafki, po czym otwarła ją i zaczęła przeszukiwać jej zawartość. - Bardzo cię boli? - zapytała, odwracając się w moją stronę z plastrem w jednej dłoni oraz gazą i butelką jakiegoś płynu w drugiej.

- Jeszcze nie umieram - uśmiechnąłem się drętwo, a ona podeszła do mnie i kucnęła, by przemyć ranę i zakleić szramę, którą obdarował mnie Malfoy.

- Jeszcze nie umieram - uśmiechnąłem się drętwo, a ona podeszła do mnie i kucnęła, by przemyć ranę i zakleić szramę, którą obdarował mnie Malfoy

اوووه! هذه الصورة لا تتبع إرشادات المحتوى الخاصة بنا. لمتابعة النشر، يرجى إزالتها أو تحميل صورة أخرى.

- Jak miała na imię? - zapytała, a ja zmarszczyłem brwi, bo nie lubiłem wracać do tego okresu.

- Mandy - wyznałem, a ona spojrzała na mnie zdziwiona.

- Spotykałeś się z Mandy Brocklehurst? - zapytała, na co kiwnąłem głową. - Seamus też się kiedyś z nią spotykał. Na moje oko była trochę dziwna. W sumie nawet nie wiem, dlaczego się rozstali.

INSTAGRAM STORIES - HOGWARTحيث تعيش القصص. اكتشف الآن