• • •
Siedziała sama na zimnych kafelkach w mojej łazience. Nie miałem zielonego pojęcia, skąd wiedziała, jak trafić do mojego dormitorium. Cały makijaż spłynął po jej twarzy, a włosy miała poklejone od łez. Spojrzała na mnie i uśmiechnęła się nieśmiało przez łzy. Wyglądała jak kupa nieszczęścia. Podszedłem do niej i kucnąłem, by odgarnąć jej włosy z twarzy.
- Graham mnie wpuścił - wyjaśniła swoją obecność, spuszczając wzrok na swoje buty.
- Nie płacz przez tego debila, Brown - mruknąłem, podszczypując jej policzek.
- Łatwo ci mówić, Bletchley - szepnęła, podciągając kolana pod brodę. - Kocham go. Nie umiem tak po prostu przestać.
- Wiem o tym - przyznałem niechętnie, siadając obok niej na podłodze. - Też miałem kiedyś złamane serce.
- Ty? - parsknęła, przecierając oczy. Wzruszyłem ramionami, po czym oparłem tył głowy o kafelki. Łeb mi pękał od ciosu, który zgarnąłem od Malfoya. Być może też bywałem czasami kutasem, ale nigdy nie zdradziłem żadnej dziewczyny, jak już postanowiłem być w związku. - Nie wyglądasz na kogoś, kto się zakochuje. Wręcz przeciwnie.
- Nie zawsze taki byłem - spojrzałem na nią. - Ciężko było mi się pogodzić z tym, że mnie zostawiła, ale miałem Zabiniego w dormitorium obok. To on mnie wyciągnął z tej dziury i nauczył wyrywać laski - zaśmiałem się. - Mnie to pomogło zapomnieć. Wydaje mi się jednak, że Finnigan miał rację i tobie niekoniecznie pomoże ucieczka w alkohol, narkotyki czy przypadkowy seks.
- Wiem, to było głupie - przyznała niechętnie.
- Mimo wszystko całkiem przyjemne - zażartowałem, szturchając ją w ramię.
- Nie mogę się z tym nie zgodzić - zaśmiała się, wstając z posadzki. Skierowała się do szafki, po czym otwarła ją i zaczęła przeszukiwać jej zawartość. - Bardzo cię boli? - zapytała, odwracając się w moją stronę z plastrem w jednej dłoni oraz gazą i butelką jakiegoś płynu w drugiej.
- Jeszcze nie umieram - uśmiechnąłem się drętwo, a ona podeszła do mnie i kucnęła, by przemyć ranę i zakleić szramę, którą obdarował mnie Malfoy.
- Jak miała na imię? - zapytała, a ja zmarszczyłem brwi, bo nie lubiłem wracać do tego okresu.
- Mandy - wyznałem, a ona spojrzała na mnie zdziwiona.
- Spotykałeś się z Mandy Brocklehurst? - zapytała, na co kiwnąłem głową. - Seamus też się kiedyś z nią spotykał. Na moje oko była trochę dziwna. W sumie nawet nie wiem, dlaczego się rozstali.
أنت تقرأ
INSTAGRAM STORIES - HOGWART
القصة القصيرةJestem pewna, że pokochasz moich bohaterów równie mocno jak ja sama! Gwarantuję Ci masę humoru, potężne dramy i długie rozdziały. Gotowa? To zapraszam Cię serdecznie, na pewno nie pożałujesz! Mogę się pochwalić, że Instagram wiele razy wylądował na...