73. OPISÓWKA, Cormac, Blaise, Miles

674 57 48
                                    

• • •

Siedział przy biurku i patrzył w telefon całkowicie otępiały. Nie mógł uwierzyć w to, że przez własną głupotę prawdopodobnie już nigdy nie uda mu się naprawić jego relacji z Lavender. Czytał komentarze pod zdjęciem na którym był z Astorią i czuł jak robi mu się gorąco. Rozpiął koszulę w ciągu sekundy i wziął głęboki wdech, myśląc, co ma w tej sytuacji zrobić. Prychnął. Wszystko już było stracone. Już wystarczająco narozrabiał. Już nie mógł tego naprawić. Spojrzał w stronę komody, w której spoczywały wspomagacze, które pomogły mu przetrwać ten dzień, ale pokręcił głową i oparł się pokusie, by znów po nie sięgnąć. Wszystko do niego wracało. Odwrócił się gwałtownie w stronę drzwi, kiedy ktoś szarpnął za klamkę, wlatując do jego sypialni. Co miał zrobić? Co miał jej powiedzieć? Widok jej zapłakanej twarzy prawdopodobnie będzie śnił mu się po nocach do końca życia.

- Zrobiłeś to - pisnęła, z całej siły starając się nie wybuchnąć. Chciała spojrzeć mu w oczy po tym wszystkim, co jej zrobił, mimo że wiedziała jak wiele będzie to ją kosztowało.

Jak mogła być tak głupia i zakochać się w takim palancie. Którą już kobietą była ze złamanym przez niego sercem? Bo serce z pewnością jej złamał... Pękło boleśnie, kiedy zobaczyła zdjęcie, na którym był z Astorią. W tym momencie czuła jakby rozrywał je ponownie, kiedy zauważyła na jego twarzy ironiczny uśmiech.

- Czego się spodziewałaś? - zapytał lekceważąco, opierając się biodrem o komodę.

Zaskoczyła go. Nie miał czasu przemyśleć wszystkiego na trzeźwo. W tym momencie trwał dalej w tym, by ją od siebie jeszcze bardziej odepchnąć. O ile było to w ogóle możliwe. Spojrzała na niego z bólem i nie potrafiła go rozumieć. Wydawało jej się, że to była miłość. Najprawdziwsza i najsilniejsza jakiej do tej pory doświadczyła, ale jego zachowanie wszystkiemu przeczyło. Nawet nie próbował zaprzeczać, czy tłumaczyć się, kompletnie nic... Miała wrażenie, że zaraz upadnie z tej bezsilności. Jeszcze nigdy żaden człowiek jej tak nie potraktował.

- Nie tego - szepnęła cicho i odwróciła się na pięcie. Zadarła brodę i wyszła z jego sypialni, nie ukazując mu żadnych emocji, jednak rozpłakała się, kiedy tylko weszła do salonu. Spiął się cały, a w jego głowie było w tym momencie tornado.

- Tchórz - warknął wściekły na samego siebie, waląc pięścią w ścianę. Nie poczuł nic, żadnego bólu. Ból i rozdarcie czuł jedynie w środku. Z frustracji zrzucił ze stołu wszystkie swoje rzeczy, które z głośnym trzaskiem spadły na podłogę, gdzieś obok jego odwagi, którą w tym momencie mógł jedynie dodatkowo rozdeptać.

 Z frustracji zrzucił ze stołu wszystkie swoje rzeczy, które z głośnym trzaskiem spadły na podłogę, gdzieś obok jego odwagi, którą w tym momencie mógł jedynie dodatkowo rozdeptać

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Opadł na łóżko i poczuł narastającą panikę. Może to była jakaś jego fobia, że nie potrafił dopuścić do siebie nikogo poza kumplami? Oni nie byli w stanie go zranić i może tego bał się najbardziej. Nie potrafił zrozumieć samego siebie. Właśnie pozwolił odejść jedynej dziewczynie, na której mu kiedykolwiek zależało, dodatkowo łamiąc jej przy tym serce. Czuł jak krew pulsuje mu w skroniach, a serce wali jak oszalałe, kiedy w końcu do niego docierało, że stracił ją bezpowrotnie. Inną by się nie przejął, bo nie ta, to następna, ale przy niej w końcu zaczął myśleć o tym, że następnej już nie potrzebował. To było zdecydowanie coś więcej, ale tak bardzo bał się do tego przyznać i to chyba najbardziej przed samym sobą, że stchórzył.

INSTAGRAM STORIES - HOGWARTWhere stories live. Discover now