84. [Herm/Teo], OPISÓWKA

729 62 97
                                    

• • •

granger_danger / better.than.you
MAY 11 • 9:37

obudziłam się 🥺
pomyślałam, że chciałbyś wiedzieć,
bo pani Pomfrey mówiła,
że wczoraj nie mogła wygonić stąd
pewnego uroczego młodzieńca 😘
wyświetlono

MAY 11 • 17:21

wpadniesz do mnie?
co chwilę ktoś się tu kręci,
ale w sumie za każdym razem,
gdy drzwi znowu się otwierają,
jestem trochę zawiedziona,
jak okazuje się, że to nie ty...
tak sobie myślę i nawet nie wiem,
jak się tu w ogóle znalazłam...
nic nie pamiętam 🙄
chyba potknęłam się na schodach
jak wracałam do dormitorium...
wyświetlono

MAY 12 • 7:19

nie mam pojęcia,
co się wydarzyło,
że się nie odzywasz,
ale wczoraj wieczorem
ubłagałam panią Pomfrey,
żeby już mnie wypuściła,
więc pewnie i tak
zobaczymy się na zajęciach
wyświetlono

• • •

     Z każdym powiadomieniem było mi coraz gorzej. Patrzyłem tępo w telefon i miałem ochotę rzucić wszystko i do niej po prostu pobiec. Już poprzedniego dnia, kiedy Bletchley oznajmił mi, że się obudziła, chciałem to zrobić, ale wymyśliłem, że źle się czuję i nie chcę, by się ode mnie zaraziła jakimś paskudztwem. Dużo czasu spędza z Brown ostatnio i sam nie wiem, czy wierzyć mu w te zapewnienia, że to tylko i wyłącznie kumpela. Z jednej strony chciałbym, żeby się ustatkował, z drugiej nie wiem, czy chcę, by to ona była tego powodem ze względu na całą jej przeszłość z Malfoyem. To fajna dziewczyna, powinna być z chłopakiem pokroju Finnigana, a nie Bletchleya. Ale mniejsza... Powinienem być teraz przy Herm. Nie wierzyłem w to, że się potknęła... Byłem pewny, że za tym wszystkim stoi Edgecombe, a najgorsze, że to była tylko i wyłącznie moja wina. Musiałem powstrzymać swój zapęd, by nie ucierpiała jeszcze bardziej, chociaż sam byłem rozdarty jak nigdy wcześniej. Spojrzałem na zegarek, kiedy akurat Blaise wrócił do dormitorium ze śniadania.

- Zwijaj się, na co czekasz? - spojrzał na mnie zdziwiony, bo wciąż leżałem na łóżku w samych bokserkach. - Wiesz, że Granger wypuścili wczoraj ze skrzydła szpitalnego? - zapytał, zakładając swój krawat. - Szczerze to się zdziwiłem, że tu w ogóle jesteś, jak wieczorem wróciłem do dormitorium - oznajmił, mierząc mnie w lustrze. Taaa, wziąłem godzinną kąpiel i próbowałem się utopić, a jak Blaise wrócił od rudej to udawałem, że śpię, żeby uniknąć rozmowy i głupich pytań. - Pytała przed chwilą, gdzie jesteś.

Podniosłem się z łóżka i zdałem sobie sprawę, że nie jestem gotowy na to, żeby ją zobaczyć. Co miałem jej powiedzieć? Jak miałem ją zostawić? Chyba nie umiałem tego zrobić. NIE CHCIAŁEM TEGO ZROBIĆ.

Wybacz, Granger, to nie to, dopiero teraz to zrozumiałem. JA PIERDOLĘ... To jak najbardziej TO. Zamknąłem drzwi od łazienki zdecydowanie zbyt głośno, bo Blaise aż wrzasnął. Może inaczej...

Wybacz, Granger, jestem idiotą i nie umiem cię uszczęśliwić. OMG, przecież wiem, że umiem... Bardziej niż ktokolwiek inny. Zacząłem szorować zęby, patrząc na swoje odbicie w lustrze. Spostrzegłem znak po naszej wspólnej nocy na szyi, na co mimowolnie się uśmiechnąłem. To była najwspanialsza noc w moim życiu. Zdecydowanie. TY IDIOTO, WYMYŚL COŚ. Jeszcze raz...

Wybacz, Granger, ale nie jest nam pisane być razem... IDEALNIE. Zbłaźnij się, ty pajacu. Nawet jakby nie było nam to pisane, to sam bym to nam kurwa napisał. Opłukałem twarz zimną wodą i przetarłem ją ręcznikiem z myślą, żeby się na nim powiesić. Dobra, od nowa...

INSTAGRAM STORIES - HOGWARTWhere stories live. Discover now