Rozdział Dziesiąty : Brak Iskry Więc Kto Rozpalił Ogień?

706 49 7
                                    

*Lucy's Pov*

-To nie jest ekscytujące.-Daniel powiedział, pokazując swoje usta wypełnione popcornem.

-Nie bardzo, stary.-James skomentował. 

-Tak, to znaczy co się stanie jak zobaczymy coś na tych taśmach wideo... to definitywnie nie będzie fajne.-Jai westchnął. 

-Wiem, to po prostu jakbyśmy byli w filmie.-Daniel powiedział nam. To co powiedział było prawdą, to jest tak jak w filmie, ale to nie było tym, to się dzieje wokół nas tu i teraz.

-Prawda, a teraz obejrzyjmy kilka nagrań.-Beau powiedział, siadając na kanapie. Usiadłam na podłodze, bo nie było już miejsca, ale mi to nie przeszkadzało. Beay włączył taśmy ze swojego domu, które przewijał kiedy była noc. Nic się nie działo przez pierwsze kilka godzin, ale o 4:03 nad ranem ruch był widoczny, Beau zostawił nagranie więc oglądaliśmy w normalnej prędkości i my wszyscy oglądaliśmy postać ubraną na czarno, która chodziła po salonie Brooks'ów, postać śledziła palcami miejsce, gdzie jedynie były zdjęcia braci Brooks, kiedy byli młodsi i jedno, które było zrobione rok temu oraz grupowe zdjęcie gdzie są z mamą, dziadkiem i babcią i jedno zdjęcie z nami wszystkimi. 

-Omg.-Jai wyszeptał i patrzył z przerażeniem i będę szczera wszyscy rozumieliśmy dlaczego. Nic już się nie pojawiło na kamerze u Brooks'ów, więc Beau przełączył na moją, co sprawiło, że stałam się zdenerwowana, po tym kiedy zobaczyłam tamte taśmy. 

Ponownie nic się nie stało przez pierwsze kilka godzin, ale ruch zaczął być o 2 nad ranem.

-O mój.-Wyszeptałam i oglądałam jak przez moje drzwi frontowe wchodzi postać, która zakładam, że była to ta sama osoba, która odwiedziła Brooks'ów i cały czas chodzi. Zamiast stać nadal, osoba ruszyła schodami, więc Beau przełączył na taśmę z mojej sypialni, nikt nie był przygotowany na to co będziemy oglądać. 

Postać podeszła do mojego łóżka, gdzie spałam i wspiął się obok mnie. Zaczęłam ciężko oddychać i czułam jak czyjeś dłonie są umieszczone na moim ramionach jako wsparcie, nie mogłam oderwać oczu od ekranu. Beau ponownie przewinął do około 2:50 , a tajemnicza postać zaczęła się poruszać. 

-Co on robi?-Izzie szepnęła.

-Skąd wiesz, że to on?-James zapytał. 

-Budowa ciała osoby wygląda na mężczyznę.-Izzie odpowiedziała.

Tak na prawdę nie słuchałam tej rozmowy już, moje oczy pozostały na telewizorze. Patrzyłam na postać ubraną na czarno, która szła do mojej strony łóżka i patrzyłam jak podniósł coś z mojego stolika. Poznałam, że to ramka ze zdjęciem moim i Luke'a.

-Czy to nie ma dźwięku?-Daniel zapytał Beau.

-Dźwięk włączony.-Beau odpowiedział Daniel'owi, choć mogłam poczuć jego wzrok na mnie. Po przestudiowaniu zdjęcia umieścił go z powrotem w dół i podszedł jeszcze bliżej mojego łóżka. W tym momencie moje tętno zaczęło przyspieszać. Dyszałam kiedy oglądałam osobę, która położyła się obok mnie, przedtem zabierając poduszkę. Mój żołądek zaczął robić fikołki powodując u mnie mdłości i zawroty głowy, wszystkich wokół mnie zatkało jak osoba posiadająca poduszkę ruszyła w kierunku mojej twarzy...

Ale coś zmusiło go do zatrzymania się, sprawdzałam czas w rogu ekranu i zobaczyłam 2:56 rano, osoba rzuciła poduszkę na łóżko i wybiegła.

-Wyłącz to... proszę!-Płakałam, Beau wyłączył i przytulił mnie do swojej piersi, gdzie po prostu rozkleiłam się jeszcze bardziej. 

-On.. on próbował mnie udusić.-Dyszałam, a Beau niewiedział co powiedzieć.

-Wiem i przykro mi, nie pozwolę aby to się powtórzyło.-Próbował mnie uspokoić. 

Haunted - Luke Brooks  (Tłumaczenie)Where stories live. Discover now