Rozdział Czternasty : Nikomu Nie Można Ufać

452 41 13
                                    

Przesunęłam się, a oni mogli wejść. Beau niósł Izzie w stylu ślubnym, powstrzymując łzy, za nimi wszedł Daniel, James, Jai i jakaś dziewczyna, której nie znam.

-Co się stało?-Przełknęłam śline. 

-Została napadnięta.-Beau wyszeptał, mogłam poczuć obok siebie jak Daniel się spina, wiem już od dawna, że on coś do niej czuje. 

-Iz, wszystko wporządku?-Wyszeptałam, klęcząc obok niej, jej czerwone, spuchnięte oczy spotkały moje. Pokręciła głową zanim wybuchła płaczem.

-Dzwonie na policje.-Beau powiedział, szukając swojego telefonu. Przypomniałam sobie o pewnym zdarzeniu, ja wiedziałam kto to zrobił, jeżeli policja będzie w to zamieszana będzie jeszcze gorzej. Chciałam zastopować Beau ale Izzie mnie wyprzedziła. 

-Nie, ja chce o tym zapomnieć.-Załkała. 

-Chodź, odświeżymy cię i możesz spać dzisiaj wieczorem u mnie w pokoju.-Powiedziałam, pomagając jej wstać i wchodząc po schodach. Po tym jak dałam jej czyste ubrania, wróciłam do chłopców i odszukałam Beau i Daniel'a w kuchni. 

-Wszystko z nią dobrze?-Beau wychrypiał.

-Tak, położyłam ją spać.-Odpowiedziałam.

-Oglądnięcie wiadomości przestraszyło mnie, mężczyzna, którego spotkaliśmy i ta głowa baranka. To jest chore.-Daniel przełknął śline. Nie wiedziałam co powiedzieć, nikt nie wiedział.

-Co to za dziewczyna?-Zapytałam, przerywając cisze.

-Nazywa się Jess, była na twoim roku w szkole.-Beau powiedział mi. 

-Wow, zmieniła się bardzo.-Odpowiedziałam, wracając myślami do szkolnych lat.

-Tak, jest gorąca.-Daniel skomentował.

-Stary, ona jest z Jai'em, jak możesz tak mówić?-Beau zaśmiał się. 

-Wiem, nie lubię jej w taki sposób ale nadal jest gorąca.-Dopowiedział sprawiając, że zaśmialiśmy się. 

-Oni tak oficjalnie?-Zapytałam. 

-Nie, ale spotykają się ze sobą od dłuższego czasu.-Beau powiedział, sprawdzając godzine na telefonie.

-Musimy znaleźć ci chłopaka Luce.-Beau mrugnął do mnie.

-Nie chce żadnego jeżeli ty masz mi szukać.-Mrugnęłam i poczochrałam mu włosy. 

Po tym jak zrobiliśmy napoje, poszliśmy do salonu posiedzieć z resztą. Słuchałam jak rozmawiają kiedy mój telefon zaczął dzwonić. 

-Jest w pół do 11, kto może dzwonić?-Powiedziałam ale nikt mi nie odpowiedział.

-Więc to musi być coś.-Zauważyłam, że Jess ma telefon po między swoimi nogami, chowając go. Cały czas coś stuka na nim kiedy mój telefon zaczyna dzwonić, pokazał się nieznany numer więc nie odebrałam. Jess znowu zaczęła stukać, a mój telefon znowu zaczął dzwonić. 

-To ty!-Wykrzyczałam.

-Jestes tą osobą co dzwoni do nas, pracujesz dla nich czy coś?-Powiedziałam, konfrontując ją.

-Co! Nie, przysięgam, że to nie ja.-Powiedziała, zaprzeczając. 

-Więc pokaż mi swój telefon.-Powiedziałam, wyciągając rękę w jej stronę, a ona w odpowiedzi pokręciła głową. 

-Masz coś do ukrycia?-Zapytałam kiedy ona patrzyła niezręcznie gdzieś indziej. 

-Jess?-Jai powiedział do niej. 

-To nie to o czym myślisz, dobra! Nie jestem osobą, która wydzwania do was, ja... ja pisze do swojego byłego by się go pozbyć, nie chce cię stracić Jai w tym przypadku.-Pokazała Jai'owi swój telefon.

Pszłam do kuchni i przeczesałam dłonią swoje włosy, więc teraz będę obwiniać swoich przyjaciół. Chciałam to wykrzyczeć. Wzięłam ścierke i zaczęłam wycierać naczynie po kolacji. Obecnie suszyłam ostry nóż kuchenny, cokolwiek się dzieje z nami trzeba to zatrzymać. Ja muszę to zatrzymać i zrobię wszystko by to zatrzymać. 

-Lucy... Lucy trzymasz za mocno nóż przy nasadzie dłoni.-Głos powiedział za mną, wyrywając mnie z moich myśli. To była Jess. Rzuciłam nóż, który jest pokryty krwią, na szczęście nie miałam zbyt głębokiego cięcia. 

-Przepraszam, że obwiniałam ciebie, po prostu ja...-Wyszeptałam i wypłukałam dłoń pod zimną wodą. 

-W porządku, rozumiem, Jai mi wszystko wyjaśnił, kiedy byliśmy razem, nawet wasz pocałunek.-Przerwała mi kiedy chciałam wytłumaczyć.

-Wiem, Jai powiedział mi, że to nic nie znaczyło.-Wykrzywiła usta w pół uśmiech. Wydawała się bardzo miłą dziewczyną. 

-Musisz stąd iść.-Westchnęłam.

-Nie lubisz mnie czy coś?-Warknęła. 

-Nie, to całkowite przeciwieństwo. Lubię cię i widzę, że Jai również, ale w tym momencie ludzie wokół nas są ranieni i po prosru nie chce by niewinna osoba cierpiała.-Wyjaśniłam.

-Jak ci ludzie mogą coś o mnie wiedzieć?-Zapytała, oczywiście Jai nie powiedział jej wszystkiego.

-Oni wiedzą o tobie, oglądają cię teraz, każdy pokój posiada ukryte kamery. Nie znalazłam jeszcze żdnej ale wiem, że one tu są, tak samo jak w domu Brook'sów, wszystkie nasze domy sa na podsłuchu.-Powiedziałam jej, powodując, że Jess westchnęła.

-Cóż nie obchodzi mnie to zbytni, nie zostawie Jai'a nawet jeśli to całe paranormalne gówno się tu dzieje.-Zażartowała powodując u mnie śmiech.

-Co oni zabrali Izzie, kiedy ją sama wiesz...-Udało mi się powiedzieć zanim poszliśmy do nich.

-Po prostu jej torebkę gdzie miała klucze, portfel i telefon.-Jess odpowiedziała.

-Wracasz do reszty?-Zapytała.

-Tak, będę za sekunde.-Odpowiedziałam. Jej telefon. Mieli jej telefon. Chwyciłam mój telefon z szafki i zadzwoniłam na numer Izzie. Po dwóch sygnałach ktoś odebrał. Ten sam głos robota, byłam chora na ten fałszywy głos używany przez kogoś i byłam zdesperowana by dowiedzieć się kto to robi. 

-Ahh, heeej. Zastanawiałem się kiedy zadzwonisz, wiem jak mądra jesteś.-Chociaż nie mogłam usłyszeć prawdziwego głosu tej osoby, nadal mogę go sobie wyobrazić z uśmieszkiem. 

-Zostaw moich przyjaciół w spokoju.-Powiedziałam pewnie.

-Po prostu wykonuj moje polecenia, a zrobie to.-Odpowiedział.

-Czego ode mnie chcesz? Kim jesteś?-Zapytałam, a moje serce zaczęło szybciej bić. Zdawałam sobie sprawę co robię. 

-Dowiesz się bardzo szybko, kochanie. Usłyszysz mnie na sam koniec.-Głos dobiegł do mojego ucha.

-Na koniec?-Przełknęłam śline. 

-Koniec jest blisko.-Zachichotał przed zakończeniem połączenia, wysyłając dreszcze po moim kręgosłupie. 

-.-

Nie sprawdzałam błędów gdyż jak tłumaczyłam nagle wysiadł prąd i nic się nie zapisało, więc musiałam tłumaczyć drugi raz ;-; Ale mam nadzieje, że jest ich mało i wam się podoba tłumaczenie :D

Haunted - Luke Brooks  (Tłumaczenie)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz