Rozdział Pierwszy : Zakazany

808 47 5
                                    

*Lucy's Pov* 

-Dobry Luce, spałaś dobrze?-Beau zapytał mnie jak szłam po schodach. 

-Nie bardzo.-Westchnęłam, spędziłam całą noc u góry na łóżku piętrowym Luke'a, słuchając płaczu Jai'a, wiedziałam, że go to boli. Mam na myśli, że to jest brat bliźniak Luke'a i byli bardzo blisko zanim Luke się zmienił. Szybko zrobiłam sobie tosty na śniadanie i poszłam się przebrać. Zawsze miałam ubrania tutaj w domu u Brooks'ów. 

-Hej kochanie, chcesz pomóc mi wybrać kilka rzeczy do wzięcia dla Luke'a.-Mama braci Brooks, Gina zapytała mnie, a ja spojrzałam na nią jak na Gine, moją matkę, byłam z nią bardzo blisko i mogłam do niej przyjść jeśli miałam jakiś problem. 

-Ty wiesz więcej co on lubi.-Uśmiechnęła się. 

-Oczywiście, że ci pomogę.-Odpowiedziałam jej uśmiechem.

-Dziękuje Luce, w klinice powiedzieli, że nie mogą mieć za dużo luksusu.-Oznajmiła.

Spakowałam kilka par dżinsów i koszulek, wiedząc, że Luke to lubi i jeszcze kilka zdjęć nas wszystkich. Naprawdę chciałam spakować jego aparat i gitarę, ale wiedziałam, że to jest nie dozwolone.

-Mamo, Luce jesteście gotowe, żeby iść?-Beau krzyczy ze schodów. Gina i ja, wzięłyśmy wszystkie rzecz, wsiadłyśmy do samochodu Beau i zawiózł nas do kliniki. Zaczęłam bawić się swoimi palcami, dając znać, że się denerwuje. Zastanawiam się jak Luke zareaguje, widząc nas, kiedy w ostatnim czasie cały czas mówiliśmy mu, żeby przestał brać narkotyki, bo powodują, że ma straszne wahania nastrojów. Miejsce było całkowicie białe, dając aurę klinice. Było mnóstwo lekarzy, ale wszyscy wyglądali na zajętych. 

-Jestem tu, żeby zobaczyć się z Luke'iem Anthony'm Mark'iem Brooks'em, został przyjęty tu wczoraj.-Gina zapytała recepcionistki.

-Przepraszam, jestem lekarzem Luke'a i oglądam go na jego odwyku.-Męski głos powiedział za nami, gorzkim niemal gniewnym tonem. Wszyscy odwróciliśmy się do mężczyzny w białym fartuchu. Było w nim coś, przez co czułam podejrzenia; jego oczy były czerwone, szerokie i przekrwawione, podobne do Luke'a, kiedy brał narkotyki. Moje myśli zostały przerwane przez Gine. 

-Doktorze, jak on sobie radzi?-Zapytała.

-Przepraszam, pozwólcie, że się przedstawię, jestem doktor Matthews i on radzi sobie dobrze.-Odpowiedział lekarz.

-Wzięliśmy mu rzeczy.-Powiedział Beau. 

-Dobrze, zaniosę mu to.-Doktor Matthews się uśmiechnął. 

-Czekaj, nie możemy go zobaczyć?-Wykrzyknęłam. Doktor Matthews popatrzył się na mnie ze współczuciem. 

-Naprawdę zalecam,  żeby Luke nie miał żadnego kontaktu z rodziną i przyjaciółmi, czuję, że to przyśpieszy jego leczenie.-Stwierdził.

-Więc, jak długo tu będzie?-Beau zapytał go.

-Cóż, jeśli dobrze pójdzie z leczeniem Luke'a, to myślę, że 3 miesiące.-Doktor oszacował. 

-3 MIESIĄCE!-Krzyknęłam, zwracając na siebie dużą uwagę ludzi, każdy patrzył na nas i na doktora Matthews, był on na krawędzi, jakby się ukrywał. 

-Chcesz, żeby twój przyjaciel wrócił.-Zapytał mnie.

-Tak... ale.

-Mogę was zapewnić, że to jest najszybszy i najlepszy sposób.-Doktor Matthews spojrzał na mnie.

-Przykro mi, ale muszę to wziąć.-Poinformował nas, biorąc torbę Luke'a z rąk Beau. 

-Więc możesz mu powiedzieć, że wszyscy go kochają i będą czekać aż wyjdzie.-Gina westchnęła, ocierając łzy.

-Oczywiście, miło było cię poznać.-Doktor powiedział z uśmiechem na twarzy. Gina i Beau odwrócili się, aby odejść, ale było coś z tym lekarzem, co nie wydaję się słuszne. Beau zobaczył łzę pod moim okiem, pocałował mnie w głowę i wyprowadził z dala od tej kliniki, po raz ostatni na nią spojrzałam, z nadzieją zobaczenia swojego najlepszego przyjaciela, ale nigdzie go nie było.

Haunted - Luke Brooks  (Tłumaczenie)Where stories live. Discover now