~30~

8.8K 243 84
                                    

- Elise - wzdycham przeciągle. - Nie ma tu nic ciekawego!

Blondynka wbija we mnie morderczy wzrok. Od dwóch godzin chodzimy w poszukiwaniu idealnej kreacji dla mnie na wesele. Od postawienia pierwszych kroków w ogromnym, kilkupiętrowym Elise oszalała widząc mnóstwo kolorowych, zdobionych, krótkich i długich sukni.

Jednak żadna z nich nie przypadła mi szczególnie do gustu.

- Już ci mówiłam, nie będziemy szukać sukienki w internecie! Wszystkie inne ubrania tak, ale nie coś, co musi być dopasowane do ciebie - wywraca oczami. - Nie byłyśmy jeszcze we wszystkich sklepach. A może spodoba ci się cos z ostatniego?

- Wątpię - mruczę. - Głodna jestem, chodźmy na frytki!

- Abby! - karci mnie. - Najpierw znajdziemy ci sukienkę, dopiero potem jedzenie. Jakbym nie miała ustalonego już ubrania, z pewnością wykupiłabym cały sklep.

Elise niestety ma już ustaloną sukienkę. Taką samą, jaką ma córka Mike'a, jedynie w innym kolorze.

- No dobra - poddaję się. - A tak w ogóle poznałaś już jego córkę?

- Niestety - wzrusza ramionami. - Czarne to, wredne... jakoś tak źle jej z oczu patrzy. Widziałam ją tylko raz, nawet nie pamiętam jak się nazywa. Mike prawie wcale nie mówi o swoich dzieciach.

- Dzieciach? - dziwię się podnosząc pierwszą lepszą sukienkę wiszącą na wieszaku.

- Tak, ma jeszcze syna - odpowiada.

- A no tak, coś kiedyś wspomniał - przypominam sobie. - Będzie na ślubie?

- Pewnie tak, przecież to jego syn - mówi jakby zamyślona. Między nami nastaje cisza. Chodzimy od wieszaka do wieszaka w poszukiwaniu sukienki, która w końcu mi się spodoba. Biel panująca w całym sklepie zaczyna mnie powoli drażnić, a jasne światło odbijające się od płytek na podłodze w tym samym kolorze razi moje oczy.

- Abby - słyszę głos przyjaciółki dochodzący zza moich pleców. - A co myślisz o tym całym musicalu?

- Dno - odzywam się. - Śpiewać i to przy wszystkich...

- A mnie tam się podoba. Nie chcę dostać jakiejś głównej roli, ale jakąś poboczną. A patrzyłaś chociaż na opis? To ma być ,,Romeo i Julia" w wersji śpiewanej! A z tego co czytałam i jak znam ten utwór to to będzie tylko coś na kształt ,,Romea i Julii" - oburza się.

- Tak zmienili? - unoszę brwi.

- Ale by było, gdybyś to ty z Chrisem dostali główne role! - klaszcze w dłonie.

- Już się tak nie podniecaj - uspokajam ją. - Nie dostanę nawet pobocznej. A widziałaś kiedyś śpiewającego Chrisa?

- Nie... - zastanawia się chwilę. - Ale to nie znaczy, że oboje od razu musicie odpaść.

- Oj przestań... Patrz! - krzyczę nagle.

- Gdzie? - zdezorientowana i lekko przestraszona rozgląda się dookoła.

- Tutaj.

Podchodzę do jednego z wieszaków, na którym wisi sukienka moich marzeń. Odszukuję mój rozmiar, który okazuje się wisieć na samym końcu.

- No no - cmoka. - Nareszcie coś upatrzyłaś.

- No widzisz? Mówiłam, że w końcu coś znajdę. A ty chciałaś tylko wracać - mówię z cwaniackim uśmieszkiem.

Dziewczyna otwiera usta żeby coś powiedzieć, lecz po chwili je zamyka wzdychając i wywracając oczami jednocześnie. Z sukienką w ręce kieruję się do przymierzalni. Słyszę za sobą człapanie Elise. Zatrzymuje się, kiedy wystawiam w jej stronę mój plecak.

Przez ŚcianęOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz