15.

44 26 4
                                    

- Jak się domyślam to wy jesteście tymi sławnymi gościami ze snów. -powiedział Alan.

- Brawo Sherlock'u. -odpowiedział Jake.

Alan zmierzył ich wzrokiem. Po jego minie wiedziałam, że nie był do końca zadowolony.

- A wracając, kto to jest ta Mia? Bo ja tu widzę tylko Dominikę.

- Bo to ona, moja dziewczyna. -odpowiedział Harry z uśmieszkiem na twarzy.

- Jaka kurwa twoja dziewczyna?! Ona chodzi ze mną! -wrzasnął Alan.

Chłopak był wściekły. Patrzył na Harrego jakby miał go zaraz zabić. Natomiast Harry stał zadowolony ze swojej odpowiedzi. Chwilę później podszedł do mnie i objął ramieniem. W tym momencie wiedziałam, że żarty się skończyły. Alan rzucił się na mojego jednocześnie byłego jak i aktualnego chłopaka. Zaczęli się szarpać i co chwilę, któryś obrywał w twarz lub brzuch. Nie miałam pojęcia co zrobić, aby przestali się bić. Na szczęście chwilę później rozdzielił ich Jake.

- Jak mogłaś? -powiedział Alan patrząc mi głęboko w oczy.

- Ale to nie tak jak myślisz. On nie jest moim chłopakiem.

- Powiedział co innego.

- Kiedy mieszkałam w Dolinie Memvis jako anioł struż, Harry był moim chłopakiem. Gdy wysłali mnie na Ziemię zapomniałam o wszystkim. Nic mnie z nim nie łączy. Może poza tym, że on nadal wszystko pamięta i coś do mnie czuje.

- Jakim prawem mówisz, że jest twoją dziewczyną?! -powiedział mój chłopak, ale tym razem skierował słowa do Harrego.

- Przecież nadal ze mną nie zerwała. -odpowiedział.

Alan spojrzał na mnie i wyszedł.

Jego reakcja była oczywiście uzasadniona. Nie pomyślałam wcześniej o tym, że nadal nie zerwałam z Harrym. Stwierdziłam, że jest to odpowiedni moment. Już miałam zacząć mówić, gdy nagle wszystko zrobiło się niewyraźne. Przed moimi oczami przeleciały setki wspomnień z Doliny Memvis, których wcześniej nie pamiętałam. Widziałam dwójkę dzieci, najlepszych przyjaciół. Robili wszystko razem. W kolejnych wspomnieniach był także Harry. Najpierw jako przyjaciel, a później jako chłopak. Czułam się jakbym oglądała jakiś film. Było mi bardzo przykro, że nie pamiętam tych chwil. Widziałam siebie i to jak bardzo jestem zakochana w tym chłopaku, ze wzajemnością oczywiście.

Po kilku chwilach wróciłam do siebie. Patrzyłam na Harrego i czułam jak łzy spływają mi po policzkach.

- Słuchaj, to, że jesteś moim przyjacielem nie daje ci pozwolenia na to, abyś krzywdził moją przyjaciółkę! -wrzasnął Jake. - Przez twoje zachowanie Alan się wściekł, a Mia cierpi.

- Wybacz, ja na prawdę nie chciałem cię skrzywdzić. Nawet nie wiesz jak boli, kiedy patrzę na twój związek z Alanem. Gdybyś przed odejściem zerwała ze mną, to przez te wszystkie lata próbowałbym się z tym pogodzić, ale ja szukałem ciebie w nadzieji, że jeszcze nie jest dla nas za późno.

- Harry, ja wcale nie cierpię. Po prostu właśnie tak jakby wyświetliły mi się wszystkie wspomnienia. W końcu miałam okazję zobaczyć jak wyglądało moje wcześniejsze życie. Jest mi bardzo przykro, że się to tak skończyło.

Czułam jak znowu łzy napływają mi do oczu. Nie miałam pojęcia co się ze mną dzieje. Byłam w cudownym związku z Alanem i kochałam go całym sercem, ale w tym momencie podzieliło się ono między dwóch chłopaków.

Harry podszedł i przytulił mnie.

- Wszystko się jeszcze ułoży. -powiedział. - Chodź z nami do Doliny Memvis, tam będziesz bezpieczna. Tutaj mogą w każdej chwili zaatakować.

Na jego słowa, lęk znowu powrócił. Bez wahania zgodziłam się na jego propozycję, bo nie chciałam zostać sama. Zapomniałam nawet o tym, że Alan wyszedł wściekły i niewiadomo co się z nim teraz dzieje.

Jake i Harry złapali mnie za ręce i już zaczynaliśmy przenosić się do Doliny, w której dawniej mieszkałam, kiedy zauważyłam, że do pokoju wbiegli mężczyźni, którzy wrzeszczeli "Łapać ich!". Na szczęście udało nam się uciec. Nie chcę nawet wiedzieć co by się stało, gdybym nie zgodziła się na to co zaproponował Harry.

Chwilę później oślepiło mnie strasznie jasne światło. Przez kilka minut nic nie widziałam.

- Z czasem się przyzwyczaisz. -powiedział Jake. - A teraz, witaj w Dolinie Memvis!

Otworzyłam szerzej oczy. Sama nie wierzyłam w to co widzę.

Oni cz.1 zakończona Where stories live. Discover now