43

37.3K 2.2K 169
                                    

luke: co chcesz dzisiaj robić?
ja: ja?
luke: no tak
ja: um, nie wiem
ja: jestem raczej słaba w podejmowaniu decyzji
luke: no proszę
luke: sam wymyślę coś nieodpowiedniego
ja: piesek też cię zostawił?
luke: właśnie!
luke: obiecałem cię wziąć na spacer z nią

××

luke: chodź już

nie wiedziałam co mną kierowało, że zgodziłam się tak po prostu z nim spotkać w ten weekend

może zrobiłoby mi się głupio tak odmawiając?

na pewno nadal bałam się każdej konfrontacji z hemmingsem twarzą w twarz

- hej - rzucił na przywitanie luke, który zaczął iść w moją stronę, rozkładając ręce jakby do dużego uścisku
- co teraz? - zapytałam niepewnie wskazując na niego
- no chodź

stanęłam nagle jak kołek nie umiejąc ruszyć się o krok

gesty jak przytulanie nie były dla mnie codziennością, więc przynajmniej rozumiałam swoją reakcję

nawet moje zawahanie nie powstrzymało luke'a, który postanowił przylegnąć do mnie jak małe dziecko do mamy

w końcu owinęłam delikatnie moje ręce wokół jego tali no i tyle

luke: najpierw pojedziemy coś zjeść, a potem na spacer z molly, pasuje?

spojrzałam na jego lekki uśmiech, kolejny raz woli coś napisać zamiast powiedzieć

ja: pasuje

###

sms // l.hOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz