38

37.5K 2.5K 185
                                    

ja: popraw sobie kołnierz koszuli, hemmings
luke: napisałaś sama o boże!
luke: teraz to ty mnie obserwujesz?
ja: w końcu mogę
ja: ale naprawdę, naucz się ubierać
luke: chodź mi pomóc
ja: w życiu nie
ja: nie przy ludziach
ja: w sumie jak miałabym się zachować?
ja: rozmawialiśmy twarzą w twarz tylko dwa razy
luke: pójdę do środka szkoły
luke: ty też
ja: ale luke

widziałam jak luke szedł spokojnie w stronę szkoły, zostawiając grupkę swoich znajomych

kilka razy się zawahałam nim zdecydowałam aby udać się w tym samym kierunku

od momentu kiedy hemmings się ujawnił było dziwnie mi tak z nim pisać, wiedząc kim jest i sama się dziwiłam, że po prostu nie uciekłam

korytarze w środku świeciły pustkami, intuicyjnie skręciłam w ten prowadzący do szatni, dobrze trafiając

luke obserwował mnie a ja jego, to tak miało wyglądać?

- to co pomożesz? - wskazał na swoją koszulę
- um, tak, jasne, po to tu chyba jestem

drżącymi dłońmi wygładziłam mu kołnierzyk i już kiedy chciałam się odsunąć on zamknął mnie w mocnym uścisku, co było niecodziennym dla mnie gestem i nie potrafiłam wcale na niego zareagować

###
co wy zrobiliście, że sms jest #21 we fanfiction?

sms // l.hOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz